Biegły rewident odpowie za każdy swój błąd
REKLAMA
Firmom audytorskim trudniej będzie ograniczyć odpowiedzialność za błędy popełnione przez zatrudnianych przez nie biegłych rewidentów przy badaniu sprawozdań finansowych spółek. Nowe zasady odpowiedzialności biegłych przewiduje 43 Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady. Polska ma czas na jej wprowadzenie do 29 czerwca 2008 roku.
Małgorzata Wężyk-Topolska, radca prawny z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka przyznaje, że firmy audytorskie często starają się maksymalnie ograniczyć swoją odpowiedzialność za szkodę wywołaną nieprawidłowym wykonaniem usługi, poprzez zastosowanie odpowiednich postanowień umownych. Pojawiają się klauzule, które ograniczają odpowiedzialność audytora np. do trzykrotności wynagrodzenia za badanie. Jeżeli więc wyrządzona szkoda będzie większa, nie zostanie pokryta w całości.
- Firma korzystająca z usług audytora otrzyma rekompensatę tylko do wysokości określonej w umowie - wyjaśnia nasza rozmówczyni.
Należy jednak pamiętać, że zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego, strony nie mogą wyłączyć odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną kontrahentowi umyślnie. W takim przypadku audytor zobowiązany będzie do naprawienia szkody w jej pełnej wysokości.
Za błąd będzie kara
Zdaniem Jerzego Bielawnego, wiceprezesa Instytutu Studiów Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy, taką praktykę potwierdza niedawny wyroku Sądu Najwyższego. SN uznał, że gdy zawarto umowę na badanie sprawozdania finansowego ze spółką audytorską, ale jest ono wykonywane przez konkretnego biegłego rewidenta, to jego błąd odpowiada firma audytorska, jeżeli przewiduje to umowa.
Założenia Dyrektywy w zakresie odpowiedzialności idą w innym kierunku, czyli ponoszenia odpowiedzialności w każdym przypadku, w którym został popełniony błąd. Zgodnie z Dyrektywą, biegli rewidenci i firmy audytorskie mają obowiązek wykonywać swoją pracę z należytą starannością i w związku z tym powinni odpowiadać za szkody finansowe spowodowane brakiem wymaganej staranności.
Kompleksowe badania
Jerzy Bielawny podkreśla, że odpowiedzialność będzie na tym polegać, że bez względu na to jak się strony umówią, firma audytorska będzie zobowiązana przeprowadzić kompleksowe badanie. Sprawdzi dokumenty badanej spółki tylko pod kątem zgodności rozwiązań rachunkowych, ale również zgodności z prawem spółek, ubezpieczeń społecznych i innymi sferami prawa, które dotyczą działalności firmy.
- Badane firmy zyskają więc kompleksową obsługę, za którą będzie brana odpowiedzialność - twierdzi rozmówca.
Jego zdaniem, kończy się czas indywidualnych biegłych rewidentów, a nadchodzi zespołów specjalistycznych, gdy poszczególni członkowie są specjalistami z różnych dziedzin: ubezpieczeń społecznych, prawa handlowego, prawa spółek i prawa podatkowego.
- Celem projektodawców Dyrektywy nie było jednak ułatwienie klientom dochodzenia roszczeń - twierdzi wiceprezes Instytutu Studiów Podatkowych.
Skoro jednak zmienia się typ odpowiedzialności na odpowiedzialność z tytułu winy, to w takim razie firma, która będzie chciała zaistnieć na rynku, musi legitymować się wobec klienta dobrą polisą.
Są jednak minusy wprowadzenia kompleksowych badań. Jak podkreśla Jerzy Bielawny, będą one swoistym audytem z zakresu należności publicznoprawnych. Podczas badania mogą być wykryte różne nieprawidłowości, np. zaległości podatkowe, co może okazać się niekorzystne dla firmy. Nieunikniony jest również wzrost ceny usług audytorskich.
Zakres odpowiedzialności
Z takim obrazem odpowiedzialności nie zgadza się Krzysztof Burnos, prezes zarządu Biura Biegłych Rewidentów Elma-PolAudit z Łodzi, członek komisji ds. współpracy międzynarodowej Krajowej Izby Biegłych Rewidentów. Według niego, obecny stan prawny określa odpowiedzialność biegłego rewidenta i firm audytorskich jako nieograniczoną.
- Rzeczywiście niektóre firmy audytorskie praktykują wpisywanie zapisów ograniczających swoją odpowiedzialność - uważa rozmówca.
Jego zdaniem wprowadzenie takich zapisów przez firmy audytorskie do umowy, np. ograniczających odpowiedzialność do dziesięciokrotności wynagrodzenia, nie jest skuteczne z mocy prawa.
Ograniczenia kwotowe
Podkreśla też, że błąd biegłego rewidenta należy oceniać z punktu widzenia celu jego pracy. Wymaga to znajomości natury samego procesu rewizji finansowej. Jeżeli błąd spowodował duże uszczuplenie firmy, to ma ona prawo dochodzić roszczeń wobec biegłego. Ale jeżeli udowodni, że przeprowadzał badania zgodnie z ze standardami rewizji finansowej, to ma prawo do obrony.
- Od implementacji 43 Dyrektywy oczekujemy, że zostanie wprowadzony system wskazujący, jaka jest odpowiedzialność biegłego i że odpowiedzialność będzie ograniczona i proporcjonalna do szkody, jaka została wyrządzona klientowi - mówi ekspert.
Podobnie do tego problemu odnosi się Fundacja Edukacji Ekonomicznej (Foundation for Economic Education - FEE). W marca na posiedzeniu Rady FEE zostały określone działania organizacji w obszarze implementacji dyrektywy w Unii Europejskiej. FEE przygotowała dla Komisji Europejskiej oficjalne stanowisko, w którym został wskazany model odpowiedzialności proporcjonalnej, której ocena zależy od rzeczywistego udziału biegłego rewidenta w szkodzie, jaką użytkownicy sprawozdania finansowego ponoszą z jego winy. Według fundacji istnieje możliwość wprowadzenia maksymalnego, kwotowego pułapu odpowiedzialności.
Co do tej ostatniej kwestii, to według Krzysztofa Burnosa opinie są podzielone. Jego zdaniem odpowiedzialność może być kwotowo ograniczona. Limit mógłby jednak istnieć w przypadku szkód katastroficznych, w których nie ma możliwości zrekompensowania błędu biegłego rewidenta.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Jerzy Bielawny, wiceprezes Instytutu Studiów Podatkowych, uważa, że dzięki zmianom badane firmy zyskają kompleksową obsługę, za którą odpowiedzialność wezmą audytorzy
AGNIESZKA POKOJSKA
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat