Losy niższego VAT-u rozstrzygną się w grudniu
REKLAMA
"Kilka krajów wyraziło swój sprzeciw, więc we wtorek odbędzie się zapewne tylko wymiana poglądów, zaś na porozumienie możemy liczyć w grudniu" - powiedział dyplomata z Rady UE. Sprecyzował, że chodzi przede wszystkim o Niemcy i Danię.
Dla Polski stawką jest prawo do zachowania zerowego VAT na książki i czasopisma specjalistyczne, 3-procentowej stawki na nieprzetworzone artykuły rolne oraz 7-procentowej stawki w gastronomii oraz budownictwie mieszkaniowym i remontach (ale poza materiałami budowlanymi).
Nie ma natomiast możliwości, by Polska przedłużyła bardzo niską 3- procentową stawkę na środki do produkcji rolnej (np. nawozy), która wygasa 30 kwietnia 2008 r. Zgodnie z unijnym prawem, od 1 maja 2008 r. Polska będzie musiała stosować "zwykłą" obniżoną stawkę VAT, czyli 7 proc., jaka obowiązuje w innych krajach UE. Niższa stawka w Polsce byłaby nie do pogodzenia z zasadami wspólnego rynku - argumentuje KE.
Takie są propozycje KE, które - by mogły wejść w życie - wymagają jednomyślnej zgody wszystkich krajów członkowskich. W lipcu zaproponowała ona przedłużenie stawek do końca 2010 r., uznając, że do tego czasu kraje członkowskie porozumieją się w sprawie kompleksowej reformy systemu podatku VAT w Unii Europejskiej. Zdając sobie sprawę, że to kwestia bardzo drażliwa z politycznego punktu widzenia, KE chce na razie po prostu przedłużyć o 3,5 roku status quo, czyli w przypadku Polski czasowe derogacje wywalczone podczas negocjacji akcesyjnych. Poza Polską, chodzi o obniżone stawki w Czechach, Słowenii, na Cyprze i Malcie.
Teoretycznie unijny system jest prosty: kraje członkowskie stosują stawkę podstawową VAT nie mniejszą niż 15 proc. (w Polsce 22 proc.). W ściśle określonych przypadkach mają prawo do stawki zredukowanej nie mniejszej niż 5 proc. (w Polsce 7 proc.). W rzeczywistości jednak liczne kraje, ku niezadowoleniu innych, wywalczyły sobie z biegiem lat (np. w traktatach akcesyjnych) prawo do czasowego lub bezterminowego stosowania obniżonych stawek w priorytetowych dla siebie dziedzinach i przy każdej okazji zażarcie walczą o ich zachowanie.
Po drugiej stronie barykady są takie kraje, jak Niemcy, które nie korzystają z żadnych wyjątków i nie widzą powodu, by przyznawać je innym krajom. Posługują się argumentem nieuczciwej konkurencji podatkowej, a także wyrażają obawy przed oczekiwaniem obniżenia stawek u siebie.
Przykładem upolitycznienia kwestii VAT jest postulat wprowadzenia niższej stawki na usługi gastronomiczne we Francji. Była to obietnica złożona w kampanii wyborczej zarówno przez Jacquesa Chiraca (rok 2002), jak i Nicolasa Sarkozy'ego (2007), choć dla budżetu francuskiego państwa oznacza rocznie 3-4 mld euro wpływów mniej. Przyznaniu Francji tego prawa ostro sprzeciwiały się jednak m.in. Niemcy, bojąc się analogicznych żądań ze strony swoich restauratorów.
Unijny komisarz ds. ceł i podatków Laszlo Kovacs liczy, że kraje członkowskie poinformują w toku dyskusji, co chciałyby obłożyć stawkami zredukowanymi, a co stawką podstawową. Dopiero pod koniec 2008 roku KE, wziąwszy pod uwagę wszystkie polityczne uwarunkowania, chce przedstawić konkretną propozycję legislacyjną, która uporządkuje kwestię VAT od 2010 roku. Polska będzie mogła próbować zagwarantować przedłużenie po tej dacie prawa do stosowania obniżonej stawki np. w budownictwie albo na książki i czasopisma specjalistyczne.
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat
REKLAMA