Stopy procentowe NBP 2024: bez zmian w październiku. Prezes Glapiński: obniżka stóp najwcześniej w II kw. 2025 r.
REKLAMA
REKLAMA
- Stopy procentowe NBP nie ulegną zmianie w październiku 2024 r.
- Gospodarka, PKB i inflacja na świecie
- Gospodarka, PKB i inflacja w Polsce
- Jaka inflacja w Polsce w kolejnych miesiącach?
- Komentarze ekonomistów: Do wznowienia cięć stóp przez RPP dość daleka droga, m. in. przez wzrost CPI bazowej
- Prezes NBP: Wydaje się, że RPP zacznie cykl obniżek stóp w II kwartale 2025 roku
- Pięć głównych czynników ryzyka inflacji wg Prezesa NBP
- Jaka inflacja 2024/2025
Stopy procentowe NBP nie ulegną zmianie w październiku 2024 r.
W dniach 2-3 października 2024 r. odbyło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie:
• stopa referencyjna 5,75% w skali rocznej;
• stopa lombardowa 6,25% w skali rocznej;
• stopa depozytowa 5,25% w skali rocznej;
• stopa redyskontowa weksli 5,80% w skali rocznej;
• stopa dyskontowa weksli 5,85% w skali rocznej.
W zeszłym 2023 roku RPP dwukrotnie obniżyła stopy procentowe. Raz we wrześniu o 75 pkt. bazowych, a drugi raz - w październiku, o 25 pkt. bazowych. Od tego czasu Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniała stóp procentowych NBP. A więc minął już cały rok obowiązywania tych samych wartości stóp procentowych.
Kolejne decyzyjne posiedzenie RPP ma się odbyć w dniach 5-6 listopada 2024 r.
W informacji opublikowanej po październikowym posiedzeniu, Rada Polityki Pieniężnej uzasadniając swoją decyzję utrzymania stóp procentowych bez zmian, odniosła się do aktualnej (i prognozowanej) sytuacji gospodarczej Polski i świata ze szczególnym uwzględnieniem inflacji.
Gospodarka, PKB i inflacja na świecie
W ocenie RPP, koniunktura w otoczeniu polskiej gospodarki pozostaje osłabiona. W III kw. 2024 r. roczna dynamika PKB w strefie euro, w tym w Niemczech, była prawdopodobnie wciąż niska. W Stanach Zjednoczonych roczne tempo wzrostu aktywności gospodarczej pozostaje natomiast relatywnie wysokie, mimo pewnego pogorszenia sytuacji na rynku pracy. Utrzymuje się niepewność dotycząca perspektyw aktywności w największych gospodarkach. Inflacja w największych gospodarkach rozwiniętych kształtuje się w pobliżu celów inflacyjnych banków centralnych. W kierunku niższej inflacji oddziałuje ograniczenie presji kosztowej, widoczne w niskiej dynamice cen produkcji w przemyśle, jak również niska dynamika aktywności w części gospodarek. Jednocześnie inflacja bazowa kształtuje się powyżej inflacji ogółem, przy podwyższonej dynamice cen usług.
Gospodarka, PKB i inflacja w Polsce
Rada Polityki Pieniężnej uważa, że w Polsce trwa stopniowe ożywienie aktywności gospodarczej. W sierpniu 2024 r. sprzedaż detaliczna była wyższa niż rok wcześniej, natomiast produkcja przemysłowa i budowlano-montażowa były niższe. Na rynku pracy utrzymuje się niskie bezrobocie i wysoka liczba pracujących, choć zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu br. było niższe niż rok wcześniej. Jednocześnie dynamika wynagrodzeń nadal kształtuje się na wysokim poziomie.
Według szybkiego szacunku GUS roczny wskaźnik inflacji CPI wyniósł 4,9% we wrześniu 2024 r. (wobec 4,3% w sierpniu br.). Wzrost inflacji w ostatnich miesiącach wynikał głównie z podwyżek administrowanych cen nośników energii, a także – choć w 1/2 mniejszym stopniu – ze wzrostu rocznej dynamiki cen żywności i napojów bezalkoholowych. Uwzględniając wstępne dane GUS, można szacować, że we wrześniu również inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii wzrosła, ale pozostała niższa niż inflacja CPI. W sierpniu 2024 r. utrzymał się wyraźny spadek cen produkcji sprzedanej przemysłu w ujęciu rocznym.
Jaka inflacja w Polsce w kolejnych miesiącach?
W ocenie Rady napływające dane wskazują, że pomimo obserwowanego ożywienia gospodarczego, presja popytowa i kosztowa w polskiej gospodarce pozostają relatywnie niskie, co w warunkach osłabionej koniunktury i niższej presji inflacyjnej za granicą oddziałuje w kierunku ograniczenia krajowej presji inflacyjnej.
Rada ocenia, że ograniczająco na dynamikę cen konsumpcyjnych oddziałuje także umocnienie kursu złotego, które jest spójne z fundamentami polskiej gospodarki.
W kierunku wyższej presji cenowej w krajowej gospodarce oddziałuje natomiast wyraźny wzrost wynagrodzeń, w tym w związku z podwyżkami płac w sektorze publicznym. Jednocześnie inflacja jest istotnie podwyższana przez wzrost cen nośników energii. W najbliższych kwartałach czynnik ten będzie nadal oddziaływał na roczny wskaźnik inflacji. Po wygaśnięciu wpływu wzrostu cen energii – przy obecnym poziomie stóp procentowych NBP – inflacja powinna powrócić do średniookresowego celu NBP, choć czynnikiem niepewności jest wpływ wyższych cen energii na oczekiwania inflacyjne. Na kształtowanie się inflacji w średnim okresie będą miały także wpływ dalsze działania w zakresie polityki fiskalnej i regulacyjnej, tempo ożywienia gospodarczego w Polsce oraz sytuacja na rynku pracy.
W tych warunkach Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Rada ocenia, że obecny poziom stóp procentowych NBP sprzyja realizacji celu inflacyjnego w średnim okresie. Dalsze decyzje Rady będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej.
NBP będzie nadal podejmował wszelkie niezbędne działania dla zapewnienia stabilności makroekonomicznej i finansowej, w tym przede wszystkim dla trwałego powrotu inflacji do celu inflacyjnego NBP w średnim okresie. NBP może stosować interwencje na rynku walutowym.
W czwartek, 3 października godz. 15.00 odbędzie się konferencja prasowa prezesa NBP Adama Glapińskiego.
Źródło: Narodowy Bank Polski
Komentarze ekonomistów: Do wznowienia cięć stóp przez RPP dość daleka droga, m. in. przez wzrost CPI bazowej
Do wznowienia cięć stóp proc. przez RPP jest dość daleka droga, skomplikowana m. in. przez wzrost inflacji bazowej, a relatywnie bardziej restrykcyjna polityka pieniężna, w porównaniu do krajów, które zaczęły obniżki stóp, może generować presję na umocnienie złotego - oceniają ekonomiści w komentarzach do październikowej decyzji RPP.
ADAM ANTONIAK, ING:
"NBP utrzymuje stopy procentowe bez zmian, co powoduje, że polityka pieniężna w Polsce staje się relatywnie bardziej restrykcyjna niż w innych krajach (które rozpoczęły obniżki stóp - PAP). Może to potencjalnie generować presję na umocnienie złotego.
Czynnikiem powstrzymującym NBP przed rozpoczęciem cyklu łagodzenia polityki pieniężnej jest wysoka i rosnąca inflacja, w tym uporczywie wysoka inflacja bazowa. We wrześniu główny wskaźnik inflacji wyniósł 4,9 proc. rdr i był niemal dwukrotnie wyższy od celu NBP na poziomie 2,5 proc. (+/- 1 pkt. proc.). Inflacja bazowa ponownie wzrosła powyżej 4 proc. rdr.
Spodziewamy się, że przyczynkiem do dyskusji nad rozpoczęciem łagodzenia polityki pieniężnej w Polsce będzie dopiero marcowa inflacja i odwrócenie się trendu inflacyjnego. Oczekujemy lokalnego szczytu inflacji CPI w marcu 2025 w okolicach 6 proc. rdr. Uważamy, że Rada obniży stopy NBP o 25 pb. w II kw. 2025, a w całym przyszłym roku stopa referencyjna może zostać zredukowana o 100 pb.".
MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY:
"Dzisiejsza decyzja Rady Polityki Pieniężnej o pozostawieniu ich na dotychczasowym poziomie była szeroko oczekiwana i tym samym nie jest zaskoczeniem. Samo uzasadnienie dzisiejszej decyzji nie rożni się od tego z zeszłego miesiąca. Głównym powodem, dla którego stopy nie są w Polsce zmieniane, jest inflacja.
Jak wiadomo ze wstępnego szacunku GUS, we wrześniu br. nastąpiło jej dalsze wyraźne przyspieszanie i ogólnie rzecz biorąc wskaźnik CPI niemal dwukrotnie przekracza aktualnie cel NBP. Co więcej, jest wysoce prawdopodobne, że inflacja w najbliższych kilku miesiącach będzie znajdować się na jeszcze wyższym poziomie, powyżej 5,0 proc. W takich warunkach Radzie Polityki Pieniężnej trudno będzie uzasadnić obniżki stóp. Będziemy musieli na nie poczekać, w mojej opinii, co najmniej do marca 2025 r.".
ANALIZY PEKAO:
"RPP nie zaskoczyła i nie zmieniła stóp procentowych. Do wznowienia cięć dość daleka droga, skomplikowana m. in. przez wzrost inflacji bazowej (który naszym zdaniem nie jest anomalią). Więcej jasności co do tego, dokąd zmierza RPP, będziemy mieli dzięki listopadowej projekcji".
(PAP Biznes)
tus/ osz/
Prezes NBP: Wydaje się, że RPP zacznie cykl obniżek stóp w II kwartale 2025 roku
W dniu 3 października 2024 r. odbyła się comiesięczna konferencja prasowa prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego. Z jego wypowiedzi wynika, że najprawdopodobniej Rada Polityki Pieniężnej zacznie cykl obniżek stóp procentowych w II kw. 2025 roku.
"W tej chwili wydaje się, że ewentualnie będziemy obniżać po marcu, po I kw. przyszłego roku, czyli w II kw. przyszłego roku. I oby tak było, a jakiś cud pozytywny mógłby spowodować, że wcześniej, ale nie widać na razie co by miało się takiego wydarzyć" - powiedział Glapiński.
"Widzę u wszystkich członków Rady, czy prawie wszystkich, oczekiwanie, kiedy wreszcie będzie można obniżać stopy procentowe. (...) Ja też temu ulegam i też bym chciał rozpocząć cykl obniżek. Jeśli, załóżmy optymistyczny scenariusz, w marcu będzie projekcja, która powie, że inflancka się ustabilizowała na tym poziomie i już zaraz za progiem rozpoczyna się proces spadku inflacji przez najbliższe kwartały, to będzie oczywiście cykl obniżek" - dodał Prezes NBP.
W trakcie wrześniowej konferencji prasowej Glapiński zastrzegł, że pierwsza obniżka stóp w wysokości 25 pb. nie będzie zapowiedzą cyklu luzowania polityki pieniężnej.
Glapiński poinformował 3 października 2024 r., że złagodził swoje nastawienie względem wrześniowej konferencji prasowej, na której zapowiadał obniżki stóp raczej ok. połowy 2025 r. lub nieco wcześniej.
"Złagodziłem, patrząc na dane i na przyczyny inflacji. Powody inflacji są z przyczyn regulacyjnych albo z bazy, albo z tego, że płace szybko rosły. To jakby wygasa. Nie widzę ze strony czynnika regulacyjnego, czyli rzędu chęci żeby dokonywać dalszych regulacji, które podwyższyłaby inflację, poza to, co jest zapowiedziane. Widzę, że tempo wzrostu płac jest wysokie, dwucyfrowe, ale jednak się zmniejsza szybko. Nie widzę oczekiwań inflacyjnych, które by pchały płace i żądania płacowe jakoś nadmiernie w górę. Widzę też, że za granicą gospodarka stoi albo się prawie nie rozwija" - powiedział Glapiński.
Pięć głównych czynników ryzyka inflacji wg Prezesa NBP
Prezes NBP wymienił pięć głównych czynników ryzyka inflacji, których znaczenie jego zdaniem zmalało względem poprzednich ocen. Są to wg niego: siła ożywienia gospodarczego i konsumpcji, utrzymywanie się wysokiej dynamiki płac, pogorszenie oczekiwań inflacyjnych, polityka fiskalna rządu i koniunktura w otoczeniu polskiej gospodarki.
"Dane z ostatnich miesięcy dotyczące sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej wskazują, że ryzyko nadmiernego wzrostu gospodarczego jest obecnie ograniczone. (...) Wydaje się, że nie będzie takiego nadmiernego przyspieszenia wzrostu gospodarczego, który by powodował presję inflacyjną" - powiedział Prezes NBP.
"Spodziewamy się, że wzrost wynagrodzeń będzie hamował, pewne tendencje już w tej chwili istnieją, i też nie będzie tak silnie proinflacyjnie działał, ale zobaczymy jak to będzie" - powiedział prof. Glapiński.
W odniesieniu do oczekiwań inflacyjnych w ocenie prezesa NBP trudno przewidzieć jak będzie wpływać na nie wzrost cen energii.
"Wzrost cen energii może spowodować wzrost przewidywań, że inflacja będzie się kształtować na wyższym poziomie. Może tak, może nie, na razie trudno powiedzieć. Na razie nie widać wyraźnego pogorszenia oczekiwań inflacyjnych" - ocenił prezes Glapiński.
"Jednak efekty wzrostu cen energii mogą być bardziej odczuwalne dla gospodarstw domowych dopiero zimą, gdy po zimie zaczną napływać rachunki za grzanie i wtedy zobaczymy, co będzie w kwestii oczekiwań inflacyjnych" - dodał.
Prezes NBP odnotował, że rząd w projekcie budżetu na 2025 r. planuje deficyt sektora gg na poziomie 5,5 proc., choć za dużą jego część odpowiadają wydatki na zbrojenia.
Dodał, że dodatkowym obciążeniem dla finansów publicznych będzie odbudowa po powodzi choć, choć skala tego dla budżetu będzie umiarkowana.
"Pomimo formalnego uruchomienia procedury nadmiernego deficytu przez KE widać, że presja ze strony europejskiej nie istnieje, i widać z kolei, że deklarowany przez rząd projekt zmniejszania deficytu budżetowego całego sektora finansów publicznych zostaje odłożony na kolejne lata" - powiedział Glapiński.
Podkreślił, że nie ocenia takiego podejścia, ale jest to jedno z zagrożeń inflacyjnych.
Jaka inflacja 2024/2025
W ocenie NBP inflacja bazowa jest niepokojąco wysoka i nie ma tendencji do obniżenia.
"Inflacja bazowa jest niepokojąco wysoka i nie ma tendencji spadkowej, jaką byśmy chcieli, to wbrew temu co się publicznie twierdzi, inflacja bazowa w Polsce jest najniższa w naszym regionie" - powiedział Glapiński.
Prognozy NBP wskazują, że do końca roku CPI może pozostać w okolicach 4,5–5,0 proc., do ok. połowy 2025 będzie podwyższona, następnie się obniży, a w 20026 r. powróci trwale do celu (czyli 2,5%).
Prezes NBP dodał, że we wrześniu prawdopodobnie zwiększyła się inflacja bazowa, co częściowo jest statystycznym skutkiem bazy, a częściowo może być związane z utrzymującym się wysokim wzrostem płac.
"Obecny poziom inflacji przekracza cel inflacyjny NBP. Zdajemy sobie sprawę z tego, że źródła tego wzrostu są w przeważającej mierze niezależne od polityki pieniężnej. NBP nie ma wpływu na decyzje regulacyjne i administracyjne w zakresie cen energii (...) ani płac, zwłaszcza w sektorze publicznym" - dodał.
NBP szacuje, że w III kwartale dynamika PKB mogła być zbliżona do 3 proc., mniej więcej jak w II kwartale.
Prezes NBP zwrócił jednocześnie uwagę, że dynamika inwestycji prawdopodobnie cały czas jest bardzo niska. Ponadto przemysł i eksport radzą sobie słabo.
Prezes Glapiński wskazał, że NBP nie kieruje się bezpośrednio decyzjami Fed i EBC.
"Bezpośredni wpływ (obniżania stóp przez inne banki centralne) jest taki, że siła złotego wzrosła" - powiedział Glapiński.
Dodał, że ma to efekt antyinflacyjny.
"Nie jest to decydujący czynnik. Poza tym złoty jest mocny z innych przyczyn (...), bo gospodarka jest mocna, bo tempo wzrostu jest bardzo wysokie, bo jest gwarancja wypłacalności, stabilności, bo mamy rezerwy" - powiedział.
Wskazał też na wpływ decyzji innych banków centralnych na rynek obligacji.
"To ma znaczenie. To jest kierunek, w którym my też na pewno pójdziemy. Nie wiem czy w marcu. Może w kwietniu, może później, a może wcześniej. Nie kierujemy się czy jesteśmy przed, czy za Fed, czy EBC (...). Cała gospodarka światowa idzie mniej więcej w tym samym kierunku" - powiedział prezes NBP.
Prezes NBP zwrócił uwagę na stabilność rynku obligacji skarbowych w obliczu dużych potrzeb pożyczkowych rządu.
"Będą bardzo duże potrzeby pożyczkowe rządowe, czyli emisja obligacji, lokowanie tych obligacji za granicą i w kraju – nie widzę tu zagrożeń (...). Natomiast jest kwestia, czy rynek obligacji będzie uporządkowany, czy nie będzie gwałtownych zjawisk. Mogę przypomnieć, że na samym końcu NBP zawsze czuwa nad tym, żeby rynek wtórny obligacji był uporządkowany, by nie było gwałtownych zmian rentowności. Na samym końcu jest NBP i my do tego nigdy nie dopuścimy" - powiedział Glapiński. (PAP Biznes) map/ kek/ jz/ pat/ tus/ osz/
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat