Tusk zapowiada rewolucję: uprościmy podatki i prowadzenie biznesu w Polsce

REKLAMA
REKLAMA
Podczas piątkowej konferencji prasowej, poprzedzającej posiedzenie rządu, premier Donald Tusk zapowiedział szeroko zakrojone działania mające na celu uproszczenie prowadzenia biznesu w Polsce, w tym gruntowną reformę systemu podatkowego. Jego słowa, pełne determinacji i świadomości skali wyzwań, padły w momencie, gdy polscy przedsiębiorcy coraz częściej apelują o zmniejszenie biurokratycznego ciężaru i stabilność regulacyjną.
- Polska ma szansę przestać być symbolem skomplikowanych przepisów
- Nadregulacja jak "hydra" – biurokratyczna machina do ograniczenia
- Konkrety już są – 125 zrealizowanych postulatów i 214 ustaw w Sejmie
- Kierunek: Polska przyjazna przedsiębiorcom
– "Jednym z zadań, o których rozmawialiśmy przed posiedzeniem (...) jest uproszczenie systemu podatkowego w Polsce" – powiedział premier, podkreślając przy tym, że choć to cel ambitny, jest on absolutnie konieczny. – "Zdaję sobie sprawę, że to bardzo ambitny zamiar i do tej pory to się nikomu nie udało", dodał Tusk, po czym wezwał swoich ministrów do podejmowania wyzwań, które dla wielu wydają się niemożliwe. – "Zaapelowałem, by robić rzeczy niemożliwe" – zaznaczył.
REKLAMA
Polska ma szansę przestać być symbolem skomplikowanych przepisów
REKLAMA
Premier odniósł się także do obecnej sytuacji, w której Polska uchodzi za kraj o jednym z bardziej zawiłych systemów podatkowych w Europie. – "Nie zrobimy tego w tydzień, zdaję sobie sprawę, ale chciałbym, żeby Polska była, jeśli chodzi o ten wymiar konkurencyjności gospodarki nie w czubie państw, które mają najbardziej skomplikowany system prowadzenia biznesu, w tym system podatkowy, tylko jeden z najprostszych – na tyle, na ile to jest możliwe" – zapowiedział.
Według Tuska, zmiana musi nastąpić oddolnie – w resortach, których działania bezpośrednio wpływają na regulacje prawne. Dlatego też zobowiązał członków swojego gabinetu do aktywnego udziału w procesie deregulacji. – "Musicie przejąć tę energię, którą dali nam nasi społeczni partnerzy w procesie deregulacji, i sami musicie zacząć pilnować deregulacji u siebie w resortach" – powiedział premier.
Nadregulacja jak "hydra" – biurokratyczna machina do ograniczenia
Donald Tusk ostrzegł przed zjawiskiem tzw. nadregulacji, porównując ją do mitycznej hydry. – "Nadregulacja jest jak hydra. My się wysilamy, żeby było mniej przepisów, mniej ograniczeń, a później ta machina biurokratyczna wytwarza kolejne nowe przepisy" – powiedział. Dodał, że każdy z ministrów ma obowiązek nie tylko przygotowania kolejnych pakietów deregulacyjnych, ale także czujnego monitorowania powstających przepisów. – "To znaczy, żeby w miejsce usuwanych przepisów nie pojawiały się nowe, jeszcze bardziej skomplikowane" – zaznaczył.
Konkrety już są – 125 zrealizowanych postulatów i 214 ustaw w Sejmie
REKLAMA
Słowa premiera znajdują potwierdzenie w działaniach rządu, który już wcześniej rozpoczął pracę nad deregulacją. Na początku lipca Maciej Berek, ówczesny szef Stałego Komitetu Rady Ministrów, a obecnie minister nadzoru nad wdrażaniem polityki rządu, podsumował dotychczasowe osiągnięcia.
Berek poinformował, że rząd przyjął 125 postulatów strony społecznej, co stanowi 65 proc. wszystkich zgłoszonych propozycji. Jak wskazał, propozycje zmian objęły 214 ustaw, które zostały ujęte w 63 pakiety deregulacyjne.
Najwięcej zmian dotyczyło przepisów finansowych. – "Jedna czwarta wszystkich propozycji była adresowanych do Ministra Finansów" – mówił Berek. Ale zmiany obejmują również inne kluczowe resorty: Ministerstwo Sprawiedliwości, Ministerstwo Klimatu i Środowiska, Ministerstwo Rozwoju i Technologii, Ministerstwo Cyfryzacji, Ministerstwo Zdrowia oraz Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Kierunek: Polska przyjazna przedsiębiorcom
Zapowiedzi premiera Tuska, poparte dotychczasowymi decyzjami rządu, wyznaczają nowy kurs polityki gospodarczej Polski. Celem nadrzędnym jest stworzenie środowiska przyjaznego dla przedsiębiorców – prostego, przewidywalnego i wolnego od zbędnej biurokracji. Jeśli uda się utrzymać tempo prac deregulacyjnych i faktycznie ograniczyć tworzenie nowych przepisów, Polska ma szansę dołączyć do grona najbardziej konkurencyjnych gospodarek Europy.
Premier pozostaje jednak realistą – wie, że taka zmiana nie nastąpi z dnia na dzień. Ale jego słowa świadczą o silnej determinacji: "Chciałbym, żeby Polska była (...) jednym z państw z najprostszym systemem prowadzenia biznesu – na tyle, na ile to jest możliwe." To właśnie ten kierunek ma dziś wyznaczać przyszłość polskiej gospodarki.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA