Odpowiedzialność osobista członków zarządu za długi i podatki spółki. Co zrobić, by jej uniknąć?

REKLAMA
REKLAMA
Odpowiedzialność osobista członków zarządu bywa często bagatelizowana. Tymczasem kwestia ta może urosnąć do rangi rzeczywistego problemu na skutek zaniechania. Wystarczy zbyt długo zwlekać z oceną sytuacji finansowej spółki albo błędnie zinterpretować oznaki niewypłacalności, by otworzyć sobie drogę do realnej odpowiedzialności majątkiem prywatnym.
- Odpowiedzialność osobista członków zarządu - przepisy
- Właściwy czas – kiedy pojawia się obowiązek działania? Przesłanki niewypłacalności spółki
- Odpowiedzialność cywilna wobec wierzycieli – art. 299 Kodeksu spółek handlowych
- Odpowiedzialność za podatki i inne należności publicznoprawne – art. 116 Ordynacji podatkowej
- Odpowiedzialność odszkodowawcza – art. 21 ust. 3 Prawa upadłościowego
- Trzy przepisy, trzy konstrukcje – co je różni?
- Teoria, a praktyka – 5 najważniejszych wniosków
- Jak zareagować na symptomy kryzysu?
Odpowiedzialność osobista członków zarządu - przepisy
W polskim porządku prawnym taki mechanizm tworzy tzw. „trójkąt odpowiedzialności”, oparty na trzech filarach:
- art. 299 Kodeksu spółek handlowych (KSH),
- art. 116 Ordynacji podatkowej (OP) oraz
- art. 21 ust. 3 Prawa upadłościowego (PU).
Każda z tych regulacji przewiduje odpowiedzialność osobistą członków zarządu, ale czyni to w inny sposób, z innym ciężarem dowodu, inną rolą szkody i różnym zakresem obrony.
REKLAMA
Właściwy czas – kiedy pojawia się obowiązek działania? Przesłanki niewypłacalności spółki
Najważniejsze pytanie, przed którym stoi zarząd spółki, która mierzy się z potencjalnym kryzysem, to kiedy powstaje obowiązek złożenia wniosku o upadłość? Odpowiedź zależy od obiektywnego stanu firmy, a nie od wiedzy lub przekonań członka zarządu. Prawo przewiduje dwie podstawowe przesłanki niewypłacalności.
Pierwszą jest utrata zdolności do wykonywania wymagalnych zobowiązań pieniężnych. Ta przesłanka może objawiać się dwojako. W części przypadków sytuacja jest jednoznaczna: brakuje środków, firma nie ma rezerw i nie istnieje żadne realne źródło finansowania bieżącej działalności. W innych przypadkach przesłanka ta działa jako domniemanie – jeżeli przez ponad trzy miesiące nie zapłacono co najmniej dwóch wymagalnych zobowiązań, z punktu widzenia prawnego uznaje się, że firma utraciła zdolność płatniczą, nawet jeśli realnie wciąż funkcjonuje, np. przez ciągłe rolowanie zobowiązań, zawieranie ugód czy rotację płatności kosztem nowych zaległości.
Drugą przesłanką jest nadwyżka zobowiązań nad majątkiem przedsiębiorstwa przez co najmniej 24 miesiące. W tym przypadku istotna jest nie tylko wycena bilansowa, ale również rzeczywista wartość rynkowa majątku spółki.
W obu przypadkach członek zarządu ma 30 dni na podjęcie działań, czyli na złożenie wniosku o upadłość lub skuteczne wszczęcie restrukturyzacji w odpowiednim trybie. Przekroczenie tego terminu może skutkować osobistą odpowiedzialnością, niezależnie od intencji.
Odpowiedzialność cywilna wobec wierzycieli – art. 299 Kodeksu spółek handlowych
Przepis art. 299 KSH przewiduje odpowiedzialność członków zarządu w sytuacji, gdy egzekucja wobec spółki okazała się bezskuteczna. Wierzyciel, który nie uzyskał zaspokojenia swoich roszczeń, może wtedy sięgnąć po majątek prywatny członka zarządu.
Ustawodawca dopuścił trzy możliwe scenariusze, które uwalniają od tej odpowiedzialności – są to tzw. przesłanki egzoneracyjne. Pierwszą jest złożenie wniosku o upadłość (lub otwarcie odpowiedniego postępowania restrukturyzacyjnego) we właściwym czasie.
Drugą – wykazanie, że członek zarządu nie ponosi winy za brak działania.
Trzecią – wykazanie, że mimo opóźnienia wierzyciel nie poniósł szkody.
To ostatnie otwiera drogę do obrony w sytuacjach granicznych, np. gdy majątek spółki był i tak niewystarczający, aby zaspokoić roszczenie, niezależnie od terminu.
Odpowiedzialność za podatki i inne należności publicznoprawne – art. 116 Ordynacji podatkowej
Najbardziej rygorystyczna forma odpowiedzialności pojawia się wtedy, gdy spółka posiada zaległości podatkowe, a egzekucja wobec niej okazuje się bezskuteczna. W takiej sytuacji fiskus może sięgnąć bezpośrednio do kieszeni i majątku członka zarządu.
Prawo przewiduje w tym zakresie dwie główne przesłanki egzoneracyjne:
1) złożenie wniosku o upadłość w terminie lub
2) brak winy w niedopełnieniu tego obowiązku.
Dodatkowo, członek zarządu może wskazać majątek spółki, z którego możliwe byłoby zaspokojenie znacznej części zobowiązania, jednak to organ podatkowy ocenia, czy taka „znaczna część” rzeczywiście występuje.
W odróżnieniu od art. 299 KSH, w art. 116 OP nie ma możliwości uwolnienia się od odpowiedzialności poprzez wykazanie braku szkody po stronie wierzyciela. To znacząco zawęża zakres dopuszczalnej obrony.
Odpowiedzialność odszkodowawcza – art. 21 ust. 3 Prawa upadłościowego
Przepis art. 21 ust. 3 Prawa upadłościowego ustanawia szczególny reżim odpowiedzialności deliktowej. Jeśli członek zarządu nie złożył wniosku o ogłoszenie upadłości w ciągu 30 dni od powstania stanu niewypłacalności, może zostać pociągnięty do odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną wierzycielowi.
Regulacja ta obejmuje zarówno obecnych, jak i byłych członków zarządu – decydujące znaczenie ma moment powstania przesłanek niewypłacalności, a nie bieżący status danej osoby. Ciężar dowodu, jak w pozostałych przypadkach, spoczywa na pozwanym członku zarządu. Od odpowiedzialności można się uwolnić tylko wtedy, gdy wniosek o upadłość złożono w terminie, sąd otworzył restrukturyzację albo członek zarządu wykaże brak winy. Co istotne, w tym reżimie nie można się bronić powołując się na brak szkody – szkoda jest domniemana i uznaje się, że odpowiada niezaspokojonej części wierzytelności.
Trzy przepisy, trzy konstrukcje – co je różni?
Choć art. 299 KSH, art. 116 OP i art. 21 PU dotyczą tej samej sytuacji, czyli zaniechania złożenia wniosku o upadłość we właściwym czasie, różnią się znacząco co do ciężaru odpowiedzialności, konstrukcji prawnej i zakresu dopuszczalnej obrony.
Odpowiedzialność z art. 299 KSH ma charakter cywilny, subsydiarny i opiera się na bezskuteczności egzekucji. Umożliwia szeroką linię obrony, w tym także powołanie się na brak szkody wierzyciela. W art. 116 OP konstrukcja jest surowsza: odpowiedzialność ma charakter publicznoprawny, nie można powołać się na brak szkody, a fiskus dysponuje silniejszym instrumentarium egzekucyjnym. Z kolei art. 21 PU przewiduje odpowiedzialność deliktową, stricte związaną z naruszeniem obowiązku terminowego złożenia wniosku. Tu liczy się wyłącznie czas, zatem jeżeli 30 dni minęło, a wniosek nie został skutecznie złożony, domniemanie szkody działa automatycznie.
W rezultacie, art. 299 KSH daje najwięcej możliwości obrony, natomiast art. 116 OP i art. 21 PU wymagają precyzyjnej reakcji i działania w odpowiednim czasie. Zaniedbanie, choćby nawet nieświadome, może uruchomić odpowiedzialność, która może skutkować poważnymi konsekwencjami finansowymi.
Teoria, a praktyka – 5 najważniejszych wniosków
1. Na symptomy niewypłacalności reagować trzeba natychmiast nie czekając na ostateczne sprawozdanie finansowe czy analizę audytora. Wystarczy, że przez trzy miesiące nie zostały zapłacone dwa zobowiązania – to wystarczająca przesłanka, by rozpocząć działania.
2. Należy stale monitorować nie tylko wynik finansowy, ale przede wszystkim płynność i strukturę zobowiązań, w tym zobowiązań przyszłych, warunkowych i okresowych.
3. Kluczowe znaczenie ma dokumentowanie działań zarządu. Uchwały, notatki, korespondencja z wierzycielami, analizy finansowe, to wszystko może mieć znaczenie dowodowe, gdy zarząd będzie musiał wykazać brak winy.
4. Ne ma znaczenia, kto w zarządzie miał „przypisane” sprawy finansowe. Odpowiedzialność jest solidarna.
5. Restrukturyzacja może pełnić funkcję tarczy ochronnej, ale tylko wtedy, gdy jest wdrożona odpowiednio wcześnie. Złożenie wniosku restrukturyzacyjnego tydzień przed upływem terminu 30 dni może być bezskuteczne, jeżeli sąd nie zdąży go rozpoznać. Termin jest nieubłagany.
Jak zareagować na symptomy kryzysu?
System prawny nie oczekuje od członka zarządu, że przewidzi przyszłość. Oczekuje natomiast, że zareaguje w odpowiednim czasie, gdy przesłanki niewypłacalności już zaistnieją. Kluczową decyzją w takich momentach jest wybór: zignorować sygnały czy działać? Ignorowanie problemu może skutkować odpowiedzialnością z prywatnego majątku. Z kolei podjęcie odpowiednich działań otwiera ścieżkę do odpowiedzialnego zarządzania ryzykiem i ochrony przed sankcją osobistą.
Osobiście jako kwalifikowany doradca restrukturyzacyjny, rekomenduję jednoznacznie: w sytuacji, gdy już występują przesłanki niewypłacalności, należy niezwłocznie złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości. Działanie to nie determinuje losów spółki. Praktyka działania organów sądownictwa pokazuje, że analiza wniosku zajmie co najmniej kilka tygodni, jeśli nie miesięcy. Najczęściej spotykaną praktyką jest powołanie w pierwszej kolejności tymczasowego nadzorcy sądowego, który oceni rzeczywistą sytuację spółki.
Rozwiązanie to daje spółce przestrzeń na reakcję. Jeśli w tym czasie sytuacja się poprawi, wniosek można cofnąć. Firma wciąż może prowadzić działalność, negocjować z kontrahentami i walczyć o przetrwanie. Jednakże, jeśli sytuacja się nie poprawi, właściwe i terminowe złożenie wniosku skutecznie chroni członka zarządu przed osobistą odpowiedzialnością za długi.
W restrukturyzacji i upadłości nie chodzi o zamknięcie firmy. Chodzi o zamknięcie odpowiedzialności, która – jeżeli nie zareagujemy – przejdzie z podmiotu gospodarczego na człowieka.
Mateusz Haśkiewicz - kwalifikowany doradca restrukturyzacyjny, radca prawny, prezes zarządu Haśkiewicz Dyła Restrukturyzacje Upadłości sp. z o.o., twórca kanału na You Tube "Biznes w kryzysie".
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA