Audyt zrobi firma zewnętrzna
REKLAMA
ROZMOWA
REKLAMA
W projekcie nowej ustawy o finansach publicznych przewidziano możliwość zlecania audytu wewnętrznego usługodawcom zewnętrznym. Z czego wynika ta propozycja?
- Przyczyną wprowadzenia tej zmiany było m.in. zmodyfikowane podejście, którego wynikiem jest zapewnienie kierownikowi jednostki większej swobody decyzji w kwestii rozwiązań organizacyjnych, przyjętych w zarządzanej jednostce. Oznacza ona w tym przypadku możliwość podjęcia decyzji, czy konieczne jest zatrudnianie audytora wewnętrznego - w małych jednostkach siłą rzeczy tylko na jednym etacie lub jego części - czy też raczej należy wynająć firmę zewnętrzną. Firma może specjalizować się w jakimś szczególnie potrzebnym rodzaju audytu lub dysponować kilkoma osobami o różnorodnych kwalifikacjach, których kierownik jednostki nie będzie w stanie sam zatrudnić. Obecnie popularność outsourcingu w samorządzie terytorialnym jest niewielka i opiera się na zatrudnianiu osób na umowy zlecenia. Chcemy to prawnie usankcjonować, gdyż jest to zgodne z międzynarodowymi standardami i wydaje się być dobrym rozwiązaniem dla małych jednostek. Takie rozwiązanie, z ich punktu widzenia, może oznaczać efektywniejsze wykorzystanie zasobów.
Jednak nie wszystkie jednostki będą mogły skorzystać z tego rozwiązania?
- Będą mogły z niego skorzystać jednostki, które dysponują stosunkowo niewielkim budżetem (100 mln zł) lub zatrudniają niewielu pracowników (mniej niż 200). Dodatkowo, w jednostkach podległych ministrom, nawet jeśli będą one spełniać te warunki, minister będzie musiał wyrazić zgodę na taką formę prowadzenia audytu.
Nowe przepisy wymagają, aby usługodawcy posiadali takie kwalifikacje, jakie audytorzy wewnętrzni. Jednak z katalogu uprawnionych znikną m.in. biegli rewidenci. Czy to był celowy zabieg?
- Uważamy, że zarówno audytor zatrudniony w jednostce, jak i audytor wykonujący swoje obowiązki w ramach umowy cywilnoprawnej winni spełniać te same wymogi i działać w taki sam sposób. Wszystko po to, aby zagwarantować jakość i jednolitość wykonywania audytu wewnętrznego w sektorze publicznym.
Czy konieczne były zmiany w katalogu uprawnionych do prowadzenia audytu?
- W naszej opinii specyfika audytu wewnętrznego jest na tyle odmienna, że nie powinien istnieć automatyzm w przyznawaniu uprawnień kontrolerom NIK, inspektorom kontroli skarbowej czy biegłym rewidentom. Natomiast wprowadziliśmy przepis przejściowy, który daje tym osobom dwa lata na zdobycie jednego z certyfikatów wymienionych w ustawie albo odbycie dwuletniej praktyki w przeprowadzaniu audytu, uzupełnionej o przygotowanie teoretyczne na studiach podyplomowych.
Spółki audytorskie niewątpliwie stracą na tej zmianie.
- Firmy audytorskie, o których mowa w projekcie ustawy o biegłych rewidentach i ich samorządzie, firmach audytorskich oraz o nadzorze publicznym, będą podmiotami, dla których zarezerwowane będzie wykonywanie obowiązków z zakresu rewizji finansowej. Jak wiadomo, działalność biegłych rewidentów, związana z badaniem wiarygodności sprawozdań finansowych, jest tylko jedną z wielu dziedzin czy obszarów, którymi zajmuje się audyt wewnętrzny. Natomiast jeśli firma audytorska zatrudni osoby spełniające wymogi przewidziane dla audytora wewnętrznego, to w moim przekonaniu nie będzie przeszkód w zawarciu przez nią umowy na przeprowadzanie audytu wewnętrznego.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Dariusz Daniluk, wiceminister finansów
Rozmawiała AGNIESZKA POKOJSKA
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat