Europejski Trybunał Sprawiedliwości zajął się sprawą zgodności z prawem unijnym opodatkowania akcyzą używanych samochodów przywożonych do Polski z innych państw UE. Na ostateczne orzeczenie musimy jednak zaczekać jeszcze kilka miesięcy.
Sprawa trafiła przed ETS w związku z zapytaniem prejudycjalnym WSA w Warszawie. Przedstawiciel skarżącego dowodził, że przepisy akcyzowe dyskryminowały pojazdy z UE, bo tylko one podlegały progresywnej akcyzie. Przedstawiciele rządu RP argumentowali, że nie można mówić o dyskryminacji aut z innych państw UE, kiedy po przystąpieniu Polski do UE nastąpiło ośmiokrotne zwiększenie przywozu aut używanych do kraju. W dyskusji zabrała głos przedstawicielka Komisji Europejskiej, która precyzyjnie wskazała, iż polskie przepisy należy uznać za niezgodne z art. 90 Traktatu WE.
W obawie przed niekorzystnym wyrokiem rząd RP wnioskował o ograniczenie zakresu zastosowania orzeczenia. Wniosek Polska uzasadniła niepewnością co do interpretacji art. 90 TWE oraz potencjalnymi konsekwencjami finansowymi w przypadku konieczności zwrotu akcyzy. Trudno jednakże zgodzić się z tą argumentacją. ETS już wielokrotnie wypowiadał się w podobnych sprawach. Polska nie przedstawiła też precyzyjnych wyliczeń ewentualnych konsekwencji.
Sprawa ta, mimo jednoznacznych stanowisk stron, nie jest oczywista. Literalne brzmienie przepisów oraz faktyczny poziom płaconej akcyzy przemawia za stanowiskiem rządu, iż w niektórych przypadkach kwota akcyzy płaconej w związku z przywozem samochodu do Polski była wyższa niż zawarta w cenie takiego samochodu sprzedawanego w kraju, skłania mnie do stwierdzenia, iż akcyza jest niezgodna z prawem UE.
Orzeczenie w tej sprawie może być zwycięstwem dla setek tysięcy Polaków. ETS nie ograniczając zakresu czasowego zastosowania wyroku może wskazać, iż zwrot powinien przysługiwać tylko tym podatnikom, którzy zapłacili akcyzę w wysokości wyższej niż akcyza zawarta w cenie sprzedaży podobnego samochodu w kraju. W efekcie oznaczałoby to, że zwrot akcyzy przysługiwałby tylko tym podmiotom, które faktycznie zapłaciły dyskryminującą kwotę akcyzy. Niestety ostateczna odpowiedź w tym zakresie zapadnie dopiero za kilka miesięcy, kiedy ETS wyda orzeczenie.
