REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Eksperci: niepodnoszenie podatków w 2010 r. dobre, ale ryzykowne

Subskrybuj nas na Youtube

REKLAMA

Eksperci wyrażają aprobatę dla decyzji premiera, który poinformował, że w 2010 r. nie będzie podwyżki podatków. Decyzję szefa rządu uznają jednak za ryzykowną i bardziej polityczną niż merytoryczną.

W piątek 24 lipca premier Donald Tusk zapowiedział, że w 2010 r. nie będzie podwyżki podatków.

REKLAMA

REKLAMA

Jarosław Neneman, były wiceminister finansów odpowiedzialny za podatki (w rządach Marka Belki i Kazimierza Marcinkiewicza w latach 2004-2006) uważa, że deklaracja premiera Tuska dotycząca niepodwyższania podatków w 2010 r. ma charakter "bardziej polityczny niż merytoryczny".

"Być może fakty są takie, że trzeba by podnieść podatki na krótki okres" - powiedział Neneman.

Według niego, oświadczenie premiera można rozumieć także w ten sposób, że nie będzie żadnej podwyżki podatków, ale trzeba szukać oszczędności po stronie wydatków.

REKLAMA

Według Nenemana byłoby źle, gdyby słowa Tuska oznaczały, że w ogóle nie będzie zmian w podatkach. Zdaniem eksperta należałoby wprowadzić kataster (nowy podatek od nieruchomości), a w miejsce akcyzy od samochodów - podatek ekologiczny. "To niekoniecznie oznaczałoby wzrost obciążeń podatkowych, a poprawiłoby strukturę dochodów".

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Ekspert ekonomiczny PricewaterhouseCoopers prof. Witold Orłowski uważa, że deklaracja premiera Tuska o niepodnoszeniu podatków w 2010 r. to "dobra wiadomość, pokazująca determinację rządu, by podatki były zwiększane w ostateczności".

"Pozostawienie w 2010 r. podatków na obecnym poziomie jest możliwe, jeżeli założyć, że odpowiednio wysokie będą dochody z prywatyzacji, budżet zasili zysk NBP, a ogólna sytuacja gospodarcza będzie znośna. Premier, deklarując niepodnoszenie podatków, widocznie przyjął takie założenia. Jest w tym element ryzyka, ale sytuacji gospodarczej za kilka miesięcy nie da się przecież przewidzieć" - powiedział prof. Orłowski.

Jego zdaniem, premier przede wszystkim miał na myśli niepodnoszenie PIT, gdyż "VAT czy akcyzę można podwyższyć w każdym czasie, i to nie tylko podnosząc ich stawki, ale np. odbierając niektóre ulgi i odliczenia". Dodał, że można też podnieść składki na ZUS, które podatkiem formalnie nie są.

"Gdyby okazało się, że w przyszłym roku nie nastąpi choćby niewielki wzrost gospodarczy, to premier będzie mógł zmienić zdanie w kwestii podatków. Dobrze natomiast, że teraz traktuje to jako ostateczność, którą można będzie wykorzystać dopiero na wypadek zachwiania finansów publicznych" - powiedział Orłowski.

Zdaniem Bohdana Wyżnikiewicza z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, deklaracja premiera o niepodwyższaniu podatków w 2010 r. jest ryzykowna.

"Zapewne taka decyzja została podjęta po wpływem ostatnich nieco lepszych informacji o stanie naszej gospodarki, ale byłbym bardziej ostrożny, nie wiedząc, czy uda się w jakiś sposób uzupełnić brakujące dochody budżetowe" - powiedział Wyżnikiewicz.

Według niego "możliwe jest, że rząd ma jakiś ukryty pomysł na dochody, np. kolejne firmy do prywatyzacji, ale jednoznaczna deklaracja premiera o pozostawieniu na tym samym poziomie stawek podatkowych i tak wydaje się scenariuszem zbyt optymistycznym".

Dla dr Roberta Gwiazdowskiego z Centrum im. Adama Smitha, deklaracja premiera, że podatki nie będą podwyższane, to dobra wiadomość, ale - jak podkreślił - byłoby lepiej, gdyby szef rządu zadeklarował zmianę struktury systemu podatkowego. Gwiazdowski wyjaśnił, że chodzi o to, by obniżyć podatki od pracy, a podwyższyć te od konsumpcji.

"Dobrze jednak, że premier nie decyduje się na podwyższanie podatków, bo przecież mogłoby to dać skutek odwrotny od zamierzonego. Zwykle bowiem jest tak, że nadmierne obciążenia podatkowe zachęcają do unikania ich płacenia, czy wręcz przestępstw. Obniżanie powoduje zaś wzrost wpływów do budżetu" - wyjaśnił Gwiazdowski.

Jego zdaniem, "deklarowane przez premiera niepodwyższanie podatków w 2010 r. nie jest jednak podyktowane względami ekonomicznymi, lecz politycznymi, a konkretnie zbliżającymi się wyborami prezydenckimi".

Doradca ekonomiczny prezydenta prof. Ryszard Bugaj uważa, że w obecnej sytuacji gospodarczej utrzymanie podatków w 2010 r. na niezmienionym poziomie jest niemożliwe.

Jego zdaniem, by nie dopuścić do nadmiernego deficytu budżetowego, należy znieść podatek liniowy dla samozatrudnionych oraz przywrócić trzy stawki podatkowe. "Być może należy też na pewien okres wprowadzić czwartą - 50-proc. - stawkę podatkową" - powiedział.

W opinii Bugaja, rząd nie zmieniając podatków ma dwie możliwości załatania deficytu budżetowego. Pierwsza to - jak mówi - "łatanie go na bieżąco, desperackie wyprzedawanie resztek majątku narodowego, co przy obecnych cenach aktywów (niskich) oznaczałoby sprzedaż - tak jak w przypadku stoczni Gdynia i Szczecin - po cenie złomu".

Druga możliwość - według Bugaja - to ograniczanie wydatków. "Realizacja tego drugiego scenariusza musiałaby oznaczać +brutalne+ cięcia w wydatkach socjalnych" - powiedział ekonomista. Dodał, że to wymagałoby zmian w ustawach, a tych - jak sądzi - prezydent nie zechce podpisać.

Doradca prezydenta dodał, że dzisiejsza wypowiedź Tuska to także "zagrywka polityczna". Jak powiedział, wyborcy PO to grupa nieskłonna do rezygnacji ze swoich "przywilejów" podatkowych.

 

Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Konsolidacja sprawozdań finansowych – czy warto przekazać przygotowywanie skonsolidowanych SF firmie outsourcingowej?

Konsolidacja sprawozdań finansowych, czyli przygotowanie skonsolidowanego sprawozdania finansowego (SSF), to proces wymagający precyzji, wiedzy i czasu. Wraz ze wzrostem złożoności grup kapitałowych oraz częstymi zmianami regulacyjnymi, coraz więcej przedsiębiorstw staje przed pytaniem: czy proces konsolidacji realizować własnymi siłami, czy powierzyć go zewnętrznym ekspertom?

KSeF obejmie nawet rolników. Ale nie wszystkich

Z sygnałów spływających do redakcji Infor.pl wynika, że podatnicy VAT chyba nie mają entuzjazmu co do przejścia na KSeF. Może się jednak okazać, że nie taki diabeł straszny. I pod koniec 2026 r. większa część przedsiębiorców będzie chwaliła nowe rozwiązanie. Dziś jednak każda grupa zawodowa zwolniona z KSeF jest traktowana jako szczęściarze. I taką grupą są rolnicy. Ale tylko „ryczałtowi” (transakcje dokumentują fakturami VAT RR). Ta kategoria rolników może przystąpić do KSeF dobrowolnie.

Jaka inflacja w Polsce w latach 2025-2026-2027. Projekcja NBP i prognozy ekspertów

Opublikowana przez Narodowy Bank Polski 7 listopada 2025 r. projekcja inflacji i PKB w Polsce przewiduje, że inflacja CPI w 2025 r. znajdzie się na poziomie 3,7 proc., w 2026 r. wyniesie 2,9 proc., a w 2027 r. spadnie do 2,5 proc.. Natomiast PKB wzrośnie w 2025 r. ok. 3,4 proc., w 2026 r. ok. 3,7 proc., a w 2027 r. ok. 2,6 proc.

Harmonogram posiedzeń Rady Polityki Pieniężnej w 2026 roku

Narodowy Bank Polski opublikował harmonogram posiedzeń Rady Polityki Pieniężnej i publikacji opisów dyskusji z posiedzeń decyzyjnych w 2026 r.

REKLAMA

Leasing w 2026 roku – jak odzyskać koszty podatkowe ponad nowe limity ustawowe związane z emisją CO2? Klucz tkwi w odsetkach, a 100000 zł, 150000 zł i 225000 zł to wcale nie ostateczna bariera dla odliczeń w racie, bo raty działają na innych zasadach

Od stycznia 2026 roku na firmy leasingujące samochody czeka przykra niespodzianka podatkowa. Nowe limity odliczenia kosztów związanych z nabyciem pojazdów, uzależnione od emisji CO2 (100000 zł - emisja co najmniej 50g CO2/km, 150000 zł - emisja poniżej 50g CO2/km, lub 225000 zł - elektryki i wodorowce bez emisji CO2), drastycznie ograniczą możliwości optymalizacji podatkowej. Kontrowersje budzi zwłaszcza fakt, że zmiany dotkną umów już zawartych. Jednak jest nadzieja – część odsetkowa raty leasingowej nadal pozostaje w pełni odliczalna, co może uratować budżety wielu firm. Czy Twoja księgowość wykorzystuje tę możliwość?

Wszedł nowy 15% podatek. Kogo dotyczy i na czym polega? To implementacja dyrektywy UE - mało kto wie, a przepisy już obowiązują, czyli co to jest GloBE, IIR, UTPR i QDMTT

Rozpoczyna się nowy etap w systemie podatkowym, a polskie przedsiębiorstwa, będące częścią dużych międzynarodowych grup, stoją u progu nowych, złożonych obowiązków. Wprowadzenie globalnego podatku minimalnego, znanego pod nazwą-skrótem GloBE, stanowi fundamentalną zmianę w architekturze całego systemu podatkowego. Celem tej reformy podatkowej jest zapewnienie, że największe światowe koncerny zapłacą sprawiedliwą daninę, z efektywną stawką podatkową na poziomie co najmniej 15%, niezależnie od państwa, w którym generują swoje zyski. Czyżby to był koniec z cypryjskimi spółkami? Firmy muszą zmienić optykę na prowadzenie optymalizacji podatkowej i uwzględniać lokalizację biznesu jeszcze bardziej niż kiedykolwiek.

Brak budżetu firmowego to zarządzanie "na oko" - nawet jeśli przedsiębiorca dziś zarabia. Jak stworzyć prosty budżet dla swojej firmy?

Wielu właścicieli małych i średnich firm podejmuje decyzje finansowe intuicyjnie. Zakup nowego sprzętu? „Przyda się, więc bierzemy.” Rekrutacja kolejnej osoby? „Zespół nie wyrabia, trzeba kogoś dołożyć.” Kolejny wydatek? „Jakoś się to pokryje.” Tak wygląda codzienność tysięcy przedsiębiorstw, w których budżet jest pojęciem abstrakcyjnym, a zarządzanie finansami odbywa się „na oko”.

Podatek od samozbiorów? Skarbówka bierze się nawet za darmowe rozdawanie warzyw

W polskim rolnictwie zawrzało. Okazuje się, że nawet samozbiory i darmowe rozdanie warzyw zostaną objęte podatkiem VAT. Dla wielu gospodarzy, którzy po tragicznym sezonie próbowali ratować plony, to kolejny cios ze strony państwa.

REKLAMA

Granica między urządzeniem technicznym a budowlą – najnowsze orzecznictwo w sprawie opodatkowania silosów i zbiorników

Czy zbiorniki i silosy wykorzystywane w procesach produkcyjnych mogą być traktowane jako budowle podlegające opodatkowaniu, czy jedynie jako urządzenia techniczne? Najnowsze orzecznictwo, w tym wyrok NSA z 7 października 2025 r. (sygn. III FSK 738/24), wskazuje, że nawet, gdy obiekty te służą procesom technologicznym, ich podstawowa funkcja i konstrukcja kwalifikują je jako budowle, co przekłada się na konieczność opodatkowania ich podatkiem od nieruchomości.

Tylko do 30 listopada przedsiębiorcy mogą złożyć ten wniosek i zaoszczędzić średnio ok. 1200 zł. Następna taka szansa w przyszłym roku. Kto ma do tego prawo?

Tylko do 30 listopada przedsiębiorcy mogą złożyć wniosek o wakacje składkowe ZUS i tym samym skorzystać ze zwolnienia z opłacania składek w jednym wybranym miesiącu roku. Jak wynika z najnowszych danych Ministerstwa Finansów, aż 40% uprawnionych firm nie złożyło jeszcze wniosku. Eksperci przypominają, że to ostatni moment, by skorzystać z preferencji – a gra jest warta świeczki, bo średnia wartość zwolnienia wynosi około 1200 zł.

REKLAMA