Posiadacze drogich aut wyłudzają podatki
REKLAMA
Minister spraw wewnętrznych Cwetan Cwetanow nakazał policjantom z drogówki karać grzywną właścicieli drogich samochodów "ciężarowych", gdy tylko zobaczą, że zamiast towarów na tylnym siedzeniu są pasażerowie. Mają też wysyłać do nieuczciwego podatnika inspektorów służb podatkowych, a fiskus będzie sprawdzać pochodzenie środków, za które kupiono drogie pojazdy.
REKLAMA
Tylko w ostatnim tygodniu sierpnia podczas przeszukania aut ustalono, że 157 samochodów marki porsche Cayenne, BMW X5 i X6, mercedes ML i GL oraz audi Q7 są zarejestrowane jako ciężarowe. W tym celu właściciele demontują tylne siedzenia, montują siatkę za przednim siedzeniem i na przeglądzie technicznym otrzymują niezbędne dokumenty. Siatka potem znika, a tylne siedzenia wracają na miejsce.
Właściciel samochodu zarejestrowanego jako półciężarówka, otrzymuje z powrotem podatek VAT w wysokości od 15 do 45 tys. lewów (7,5-22,5 tys. euro), a za winietę płaci rocznie 67 lewów (38 euro) zamiast 550 (225 euro) - podało MSW.
W Bułgarii zarejestrowanych jest 370 drogich samochodów terenowych. Policja zapowiedziała, że sprawdzi wszystkie takie pojazdy. "Ci, którzy uważają, że chodzi o jednorazową kampanię, podczas której mogą ukryć się na tydzień w Grecji, mylą się. Sprawdzimy wszystkich. Nie będzie żadnych kompromisów" - powiedział minister Cwetanow, cytowany przez dziennik "24 czasa".
W ostatnich miesiącach w Bułgarii przeprowadzono już kampanie mające na celu sprawdzenie pochodzenia dochodów właścicieli jachtów i nieruchomości o cenie powyżej 500 tys. lewów (250 tys. euro). Żadna sprawa w wyniku tych działań nie wpłynęła jednak do sądu.
Ewgenia Manołowa
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat