Polska akcyza na prąd
REKLAMA
Proponowane podniesienie akcyzy z 20 zł za MWh do 22,20 zł za MWh budzi niepokój konsumentów. Obawiają się, że po zwiększeniu opodatkowania będą musieli więcej płacić za prąd. Jak przyznał niedawno w Sejmie wiceminister finansów Jarosław Neneman, nie ma stuprocentowej pewności, że po podwyższeniu stawki akcyzy ceny na energię elektryczną nie wzrosną (więcej w „GP” z 20 maja br.). Jarosław Neneman powiedział, że być może w niektórych miejscach w kraju ceny zwiększą się, a w innych zmniejszą. Dzięki jednak działaniom m.in. Urzędu Regulacji Energetyki średni wzrost cen powinien być minimalny – stwierdził wiceminister J. Neneman. Jednocześnie przypomniał, że przed kilku laty akcyzę na energię elektryczną wprowadzono z powodów fiskalnych, gdyż trzeba było „zapełnić” dziurę budżetową.
REKLAMA
Obecnie tylko w kilku zamożnych krajach Unii Europejskiej obowiązuje wyższa niż w Polsce akcyza na energię elektryczną dla konsumentów. W wielu natomiast państwach w praktyce nie ma tego rodzaju obciążeń. Wygórowana polska akcyza na prąd może dziwić z jeszcze jednego powodu. Otóż podatek ten co do zasady miał dotyczyć dóbr luksusowych. A do tych z pewnością trudno obecnie zaliczyć energię elektryczną.
Przypomnijmy: Polska musi dostosować opodatkowanie energii do wymogów unijnych. W związku z tym od 1 stycznia 2006 r. ma być wprowadzony inny system poboru akcyzy. Obecnie pobierana jest u wytwórców energii. Po zmianie będzie pobierana u dystrybutorów. Konieczne jest jednak pokrycie strat powstających podczas przesyłu energii, które wynoszą około 10 proc. Stąd propozycja zmiany stawki.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat