Podatek od transakcji finansowych już od 2014 r.
REKLAMA
O propozycji poinformował w Strasburgu w Parlamencie Europejskim przewodniczący Komisji Jose Manuel Barroso, tłumacząc, że sektor finansowy musi też ponieść koszty kryzysu finansowego.
REKLAMA
- To kwestia uczciwości. Jeśli nasi rolnicy, pracownicy i cały sektor gospodarczy dają coś społeczeństwu, to sektor bankowy też powinien - powiedział Barroso.
KE liczy, że jeśli jej propozycja zostanie wdrożona, to może przynieść nawet do 57 mld euro rocznie. Pomysł polega też na tym, by część zysków z tego podatku trafiała do budżetu UE, jako tzw. nowe źródło dochodu, a nie tylko do budżetów narodowych.
Podatek od transakcji finansowych w skrócie zwany FTT (z ang. financial transaction tax) ma być nakładany na wszystkie transakcje, których przedmiotem są instrumenty finansowe, przeprowadzane pomiędzy instytucjami finansowymi, jeżeli co najmniej jedna ze stron transakcji znajduje się w UE. Ma być niski - obrót akcjami i obligacjami byłby opodatkowany według stawki wynoszącej 0,1 proc., a obrót instrumentami pochodnymi według stawki wynoszącej 0,01 proc.
KE zapewnia, że obywatele i przedsiębiorstwa nie będą podlegać opodatkowaniu. - Kredyty hipoteczne, pożyczki bankowe, umowy ubezpieczeniowe oraz innego rodzaju zwykła działalność finansowa prowadzona przez osoby prywatne lub małe przedsiębiorstwa nie wchodzą w zakres przedmiotowego wniosku - podkreśla KE.
REKLAMA
Propozycja będzie polegała na opodatkowaniu transakcji finansowych w państwie członkowskim, w którym znajduje się siedziba instytucji finansowej uczestniczącej w transakcji. - Zasada ta umożliwi zmniejszenie ryzyka delokalizacji (przenoszenie działalności), ponieważ o ile jednym z uczestników transakcji będzie podmiot mający siedzibę w UE, będzie ona zawsze polegać opodatkowaniu, nawet w sytuacji, gdy zostanie zrealizowana poza terytorium UE - wyjaśnia dokument KE.
Propozycja KE zostanie przedstawiona przed zaplanowanym na początek listopada szczytem G20 w Cannes, by dać przykład i zachęcić innych - a zwłaszcza USA - do pójścia w ślady UE. Ale KE podkreśla, że chce, by jej propozycja weszła w życie, nawet jeśli inne gospodarki z G20, w tym USA, nie zgodzą się na wdrożenie tego podatku u siebie.
KE proponuje, aby FTT wszedł w życie z dniem 1 stycznia 2014 r. we wszystkich 27 krajach UE.
Problemem są jednak podziały w samej UE, a przy wszelkich decyzjach w obszarze podatków wymagana jest jednomyślność. Od dawna przeciwko takiemu podatkowi protestuje Wielka Brytania w obawie, że najbardziej dotknie on londyńskie City. Londyn, choć sam stosuje podatek od transakcji finansowych, z zasady przeciwny jest rozszerzaniu kompetencji UE w obszarze podatkowym. Nie chce też słyszeć o podatku europejskim, czyli takim, który finansowałby budżet UE.
We Wrocławiu, na nieformalnym posiedzeniu Ecofinu, amerykański minister skarbu (finansów) Timothy Geithner podtrzymał sprzeciw USA wobec tego pomysłu. W odpowiedzi zarówno minister finansów Niemiec Wolfgang Schaeuble, jak i szef eurogrupy Jean-Claude Juncker zapewnili, że w takim wypadku podatek od transakcji finansowych i tak zostanie wprowadzony w UE, a jeśli zablokuje to Wielka Brytania, to tylko w strefie euro. Mogłoby to być zrealizowane w ramach tzw. wzmocnionej współpracy (krajów, które chcą iść dalej niż cała UE), przewidzianej w traktacie UE.
KE nieoficjalnie liczy, że z unijnego podatku od transakcji finansowych przynajmniej 15-20 mld euro trafi do budżetu UE. Ta kwota nie zwiększyłaby unijnego budżetu, ale o tyle odciążono by wpłaty narodowe w ramach obecnych składek państw do budżetu UE liczonych na podstawie ich PKB.
Początkowo KE rozważała nie tylko podatek od transakcji finansowych, ale także od działalności finansowej. W tym drugim przypadku chodziło o opodatkowanie zysków i wynagrodzeń z działalności sektora finansowego, czyli przede wszystkim pensji i bonusów bankierów. Zdaniem KE istnieje ryzyko, że ciężar tego podatku zostałby przeniesiony na zwykłych klientów banków. Dlatego wybrano pierwszą opcję. Jeszcze rok temu KE była jednak przeciwna także wprowadzaniu podatku od transakcji tylko w UE, gdyż bała się, że banki przeniosą transakcje do innych centrów finansowych, takich jak Wall Street w Nowym Jorku czy region Zatoki Perskiej.
Tusk o propozycji podatku od transakcji finansowych
Podatek od transakcji finansowych, proponowany przez KE, dotknąłby Polskę w niewielkim stopniu - uważa premier Donald Tusk.
- Jeśli taki podatek od transakcji finansowych zostanie wprowadzony, to Europa będzie miała więcej pieniędzy. Będzie to trochę dyscyplinujące wobec tych instytucji finansowych, banków, funduszy - całego świata finansów - który słusznie czy niesłusznie, ale jednak jest obwiniany w znacznej mierze za obecny kryzys finansowy na świecie - mówił szef rządu, pytany o pomysł KE.
Tusk powiedział, że nie podejrzewa szefa KE o chęć odwetu na instytucjach finansowych. - Jest taka atmosfera w Europie, by starać się dyscyplinować tych, którzy wytwarzają większość problemów, jeśli chodzi o sytuację finansów globalnych i europejskich. Także z polskiej strony można spodziewać się życzliwego zainteresowania bez szczególnego zaangażowania w tej kwestii - dodał premier.
Jego zdaniem, "podatek ten dotykałby Polskę w stosunkowo niewielkim stopniu".
Mieszane opinie o podatku od transakcji finansowych
Londyńskie City przeciwne jest zaproponowanemu przez Komisję Europejską podatkowi od transakcji finansowych, tzw. FTT. Rząd Wielkiej Brytanii sugeruje, że musi on obowiązywać globalnie. Podatek popierają brytyjskie związki zawodowe i organizacje dobroczynne.
Kolportowana w City gazeta "City AM" sugeruje, iż stanowisko ministerstwa finansów W. Brytanii jest dwuznaczne. Cytowany w mediach przedstawiciel resortu Mark Hoban sądzi, że "rząd nie jest z zasady przeciwny podatkowi, ale powinien on obowiązywać wszystkich". W przeciwnym razie odbierze City konkurencyjną przewagę.
"Prywatnie przedstawiciele resortu przyznają, że jedynym powodem, dla którego koalicyjny rząd popiera globalny podatek FTT (Financial Transaction Tax) jest to, że (w jego przekonaniu) nigdy nie zyska poparcia centrów światowej finansjery np. Hongkongu, co umożliwi rządowi zajęcie społecznie popularnego stanowiska, ale bez ponoszenia konsekwencji" - zaznacza "City AM".
Wiceprzewodniczący największej organizacji pracodawców CBI Neil Bentley argumentuje na łamach "City AM", że "FTT miałby studzący efekt dla wzrostu (brytyjskiej) gospodarki".
Większość europejskich transakcji bankowych dokonywana jest za pośrednictwem Londynu. Według niektórych ocen, 80 proc. przychodu z FTT byłoby wygenerowane w City.
Propozycje przedstawione w środę przez szefa KE Jose Manuela Barroso przewidują wprowadzenie podatku w wysokości 0,1 proc. od wartości wszystkich transakcji między instytucjami, jeśli przynajmniej jedna ze stron ma siedzibę w UE. Podatek od transakcji na instrumentach pochodnych wyniósłby 0,01 proc.
Robert Peston z BBC sądzi, że przeciwnikami FTT są przede wszystkim dilerzy i inwestorzy obracający derywatywami i obligacjami, natomiast dilerzy handlujący akcjami nie mają zastrzeżeń, ponieważ stawka FTT jest niższa niż obowiązującego obecnie podatku (tzw. stamp duty).
Centrala związkowa TUC uznała zapowiedź wprowadzenia FTT, nazywanego przez nią podatkiem Robin Hooda, "przełomem". Sekretarz generalny TUC Brendan Barber sądzi, że przychód z podatku, szacowany na 55-57 mld euro rocznie, mógłby zostać spożytkowany m.in. na redukcję deficytu sektora publicznego, walkę z nędzą w świecie i łagodzenie skutków zmian klimatycznych.
Wśród korzyści wymienia też "wsparcie zabiegów o zrównoważenie gospodarki (w W. Brytanii sektor finansowy uważany jest za nadmiernie rozrośnięty kosztem innych gałęzi gospodarki, zwłaszcza przemysłu - PAP), premiowanie długofalowych inwestycji (kosztem ryzykownych, krótkookresowych transakcji - PAP) oraz ukrócenie przywilejów podatkowych bankierów".
Organizacja dobroczynna Oxfam, od lat domagająca się wprowadzenia FTT, wskazała, iż przychód z podatku nie może być wykorzystany wyłącznie na wsparcie unijnych budżetów, lecz powinien dopomóc najuboższym krajom świata.
FTT musi być przyjęty przez wszystkich 27 członków UE.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat