Nowa ulga podatkowa może zachęcić do oszczędzania na emeryturę
REKLAMA
Statystyczny Polak żyje na emeryturze 200 miesięcy. Jeśli chce mieć około 1 tys. złotych dodatkowych środków miesięcznie, to musi w ciągu lat pracy zgromadzić ok. 200 tys. zł. A dziś niewielu przyszłych emerytów oszczędza na ten cel.
REKLAMA
- Jeżeli komuś mówimy, że z 50 czy 100 złotych odkładanych co miesiąc zbuduje kapitał, to nie jest to do końca prawda. O ile w przypadku młodego człowieka, który oszczędza przez 40 lat, jest to możliwe, o tyle osoba pięćdziesięcioletnia kapitału nie zbuduje. Tu trzeba co najmniej 300-400 złotych miesięcznie, żeby to było możliwe - mówi Agencji Informacyjnej Newseria Adam Sankowski, Pełnomocnik Komitetu Obywatelskiej Inicjatywy Ustawodawczej RAZEM.
Przedstawiciele Komitetu już trzy lata temu złożyli do Sejmu projekt zmian w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych. Projekt przewiduje możliwość odliczenie od dochodu w każdym roku kwoty nieprzekraczającej 4 tys. zł, jeśli środki te zostaną przeznaczone na dobrowolne zabezpieczenie emerytalne podatnika. Dodatkowo wypłata tych środków, w postaci comiesięcznej transzy, powinna być zwolniona z podatku. Tylko jednorazowa wypłata mogłaby być opodatkowana 18-procentową stawką.
Projektem zajmuje się obecnie podkomisja nadzwyczajna, która analizuje opinie prawne i skutki działania obecnego systemu.
REKLAMA
- Mam nadzieję, że w październiku ruszą prace w Sejmie. Przeszliśmy pierwsze czytanie [w lutym br. - przyp. red.], komisję finansów. Powstała podkomisja nadzwyczajna pod przewodnictwem posła Janusza Cichonia i mam nadzieję, że będziemy mogli te argumenty i nowe opracowania przedstawić, oraz że zostaną one implementowane - przekonuje Adam Sankowski.
Jak podkreśla, dotychczas obowiązujące instrumenty nie spełniają swojej roli. W ramach IKZE (Indywidualnych Kont Zabezpieczenia Emerytalnego), które zaczęły funkcjonować od stycznia br., oszczędzać może zaledwie 3 proc. najlepiej zarabiających Polaków. Sposób liczenia ulgi powoduje, że tylko oni mogą odpisać od podatku maksymalną kwotę ok. 4 tys. zł. Dodatkowo wypłata środków z IKZE jest opodatkowana. W przypadku Indywidualnych Kont Emerytalnych jest odwrotnie, środki wpłacane do IKE podlegają opodatkowaniu, ale wypłacane emerytom są zwolnione z podatku.
Praktyczne warsztaty. Jak przygotować firmę do zmian w VAT od 2013 roku >>
- Nam chodzi o pełne, kompleksowe podsumowanie rozwiązań, jakie w tej chwili mamy na rynku, czyli IKE, IKZE, PPE i w pewnym sensie jest też postulat uproszczenia tego, bo przeciętny Polak już się w tym pogubił. Żeby to był bardzo prosty, przejrzysty mechanizm taki, jaki był w 1993 roku, jeżeli chodzi o obligacje, czyli możliwości zapłacenia niższego podatku, jeżeli oszczędzamy na emeryturę - wyjaśnia pełnomocnik Komitetu RAZEM.
Tego typu pomysły nie znajdują akceptacji resortu finansów, głównie ze względu na zmniejszenie wpływów do budżetu z tytułu podatku dochodowego.
- To nie jest tak, że to są tylko koszty dla budżetu. Mamy pewien strumień pieniądza długotrwałych oszczędności, który wpłynie stymulująco na gospodarkę i w momencie, gdy trochę wzrośnie zatrudnienie, czy to w postaci podatku CIT od firm, czy w postaci składek ZUS-owskich, sytuacja budżetowa ulegnie poprawie. Jeśli chodzi o efekt całościowy ulgi to nie jest tylko kwestia tego, że w danym roku będzie mniej podatków z PIT, ale w przyszłych latach więcej z CIT i ZUS - przekonuje.
Jego zdaniem, projekt proponowany przez Komitet, lepiej odpowiada na rzeczywiste potrzeby Polaków i aktualną sytuację emerytalną i gospodarczą w kraju.
- Połowa populacji, osób pracujących, które zarabiają ok. 3 tys. złotych lub więcej, kwoty rzędu 100, 200 czy 300 złotych, do 10 proc. dochodów miesięcznych może na taki cel oszczędzać - podkreśla Adam Sankowski. - Jeżeli chodzi o osoby, które nie pracują, bezrobotnych, to jest zupełnie inny problem społeczny. Tu jest kwestia stymulowania przedsiębiorczości, edukacji dorosłych, przekwalifikowania, żeby te osoby pracowały. Bo jeśli ktoś nie zarabia i 100 złotych miesięcznie nie odłoży.
Dobrowolne oszczędzanie na emeryturę będzie coraz ważniejsze dla polskich emerytów. Średnio Polacy żyją coraz dłużej, a wysokość świadczeń będzie coraz niższa.
- Trzeba koniecznie oszczędzać na emeryturę, bo państwo niestety nie zabezpieczy dochodów na odpowiednim poziomie. Dzisiaj nikt nie jest zadowolony z emerytur, a są to dobre emerytury w porównaniu do tych, które będą w przyszłości - uważa Sankowski. - Średni stan konta w OFE to kilkanaście tysięcy złotych, jeżeli chodzi o PPE czy IKE na takim samym poziomie. Ten kapitał powinniśmy zbudować sami, a państwo powinno obywatelom pomóc nie opodatkowując tych, którzy coś sami odkładają. Bardzo proste, przejrzyste rozwiązanie, korzystne dla obywateli, ale również dla państwa i obywateli.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat