Wyższy wzrost, wyższa płaca
REKLAMA
Taki wzrost tej płacy ma trwać do czasu, kiedy wyniesie ona połowę przeciętnego wynagrodzenia. W tej chwili stanowi ona niewiele ponad 35 proc. tej wartości (w I kwartale wynagrodzenie wynosiło 2415,45 zł, a płaca minimalna 849 zł). Nowy mechanizm podwyżek będzie więc obowiązywał co najmniej kilka najbliższych lat.
Jeśli sprawdzą się przewidywania rządu dotyczące przyszłorocznego wzrostu PKB i inflacji (szacowane w założeniach do budżetu na 2006 r. na poziomie odpowiednio 4 proc. i 1,5 proc.), najniższa płaca w przyszłym roku powinna wzrosnąć o 4,17 proc. (1,5 proc. inflacji + 4 x 66,6 proc.). Wyniesie więc ona – dla około 230 tys. osób ją pobierających – 884 zł brutto miesięcznie, czyli wzrośnie o 35 zł brutto, tj. 23 zł netto. Dla pracodawcy taki wzrost minimalnej płacy oznacza konieczność poniesienia wyższych kosztów o około 43 zł miesięcznie.
Nowelizacja przesądza też, że wysokość wynagrodzenia pracownika od 2006 r. w pierwszym roku jego pracy będzie mogła wynosić 80 proc. płacy minimalnej. Obecnie – do końca tego roku – płaca ta dla osób rozpoczynających pracę może być obniżona do 80 proc. jej wartości w pierwszym i do 90 proc. w drugim roku zatrudnienia. Zlikwidowano też mechanizm podnoszenia różnego rodzaju świadczeń i danin (np. opłaty abonamentowe RTV) w zależności od wysokości płacy minimalnej.
Bartosz Marczuk
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat