Za wpis prawa własności do księgi wieczystej zapłacimy tylko 200 zł bez względu na wartość mieszkania. Niestety dopiero od 1 marca 2006 r. Osoby, które nie podpisały jeszcze aktu notarialnego, nie powinny działać pochopnie. Czekanie na niskie opłaty w sądzie to dodatkowe ubezpieczenie kredytu i odsunięcie w czasie odliczania ulgi odsetkowej.
Dla kupujących
mieszkanie, zwłaszcza nowe, znaczny koszt stanowią
opłaty dodatkowe. Poważnym wydatkiem niewkalkulowanym w cenę
mieszkania, a koniecznym, jest wpis do księgi wieczystej. Przy nowym mieszkaniu, które nie ma księgi wieczystej, potrzebne będzie opłacenie aż trzech wniosków: o założenie księgi, wpis prawa własności oraz przy mieszkaniu na kredyt wpis hipoteki. Dziś największa z tych opłat za wpis do księgi uzależniona jest od wartości transakcji, czyli ceny mieszkania. Teraz, kupując nowe mieszkanie za 120 tys. zł, w wydziale ksiąg wieczystych trzeba zapłacić aż 2060 zł. Załatwiając te same sprawy w marcu 2006 r. za wszystko zapłacimy mniej niż 1/4 tej kwoty.
Problem tylko w tym, że nie zawsze czekanie z podpisaniem aktu notarialnego i zwlekanie z założeniem księgi się opłaca.
Co zamiast drogiej hipoteki
Poważnym argumentem przeciw odkładaniu podpisania aktu notarialnego i załatwieniu księgi po 1 marca 2006 r. jest kwestia kosztów kredytu. W przypadku nowych mieszkań kredyty często uruchamiane są w trakcie realizacji, na długo przed jej zakończeniem. Do czasu zabezpieczenia kredytu hipoteką banki stosują zabezpieczenie zastępcze, czyli ubezpieczenie. Najprościej mówiąc polega to na tym, że kredytobiorca zobowiązuje się do opłacenia ubezpieczenia kredytu aż do momentu uzyskania wpisu do hipoteki. Składka płacona z tego tytułu może dochodzić nawet do 1 proc. kwoty kredytu w skali roku. Przy kredycie w wysokości 200 tys. zł oznacza to dodatkowy wydatek rzędu 100 lub więcej złotych miesięcznie.
Ponadto gdy wpis hipoteki następuje z opóźnieniem, banki często stosują wyższe oprocentowanie kredytów lub pobierają wyższą prowizję na ich udzielenie. Banki zabezpieczają się też przed odkładaniem formalności wieczystoksięgowych w nieskończoność. Umowy kredytowe określają, ile czasu od uruchomienia kredytu kredytobiorca ma na wpis hipoteki. Jeśli się w nim nie zmieścimy, bank może nawet wypowiedzieć umowę kredytową i zażądać przedterminowej spłaty kredytu. Tylko gdy towarzystwo ubezpieczeniowe zgodzi się na przedłużenie ubezpieczenia, można przesunąć termin ustanowienia hipoteki. Wówczas jednak zazwyczaj na nowo kalkulowana jest wysokość składki.
Obciążenie z tytułu ubezpieczenia kredytu przy inwestycjach w realizacji i tak jest długie. Często ubezpieczenie trzeba zapłacić za 6 miesięcy. Nie wszystkie banki zwracają pieniądze za niepotrzebną część ubezpieczenia. Z praktyki osób, które musiały kredyt ubezpieczyć, wynika, że nawet gdy po dwóch dniach od opłacenia ubezpieczenia na kolejne pół roku zjawiały się w banku z zabezpieczeniem kredytu hipoteką, nie zawsze pieniądze odzyskiwały.
Kiedy księga i odliczenie
Podatkowo przesunięcie podpisania aktu notarialnego na 2006 r. nie jest tak kosztowne. Przede wszystkim trzeba wskazać, że brak aktu notarialnego nie stoi na przeszkodzie do skorzystania z ulgi remontowej. Podatnicy, którzy kupili nowe mieszkania, mogą do końca roku spokojnie wydawać pieniądze na ich wykończenie (pismo MF nr PB5/MC-068-528-2125/03, dostępne na stronie internetowej MF – www.mf.gov.pl).
Do skorzystania z ulgi remontowej konieczny jest co prawda tytuł prawny. Ale akt notarialny to nie jedyny taki dokument. Marek Gadacz z działu doradztwa podatkowego PricewaterhouseCoopers wyjaśnia, że za tytuł prawny uznaje się m.in. własność, umowę użyczenia, umowę najmu lub dzierżawy lub inny stosunek zobowiązaniowy, na podstawie którego podatnik ma prawo do korzystania z lokalu lub budynku mieszkalnego. Zgodnie ze stanowiskiem MF, tytułem prawnym jest też umowa, na podstawie której członek spółdzielni jest obowiązany do ponoszenia kosztów eksploatacji związanych z użytkowaniem nowo wybudowanego lokalu mieszkalnego – potwierdza ekspert.
Prawo do mieszkania może więc potwierdzać już protokół zdawczo- -odbiorczy, na podstawie którego przyszły właściciel otrzymuje klucze. Warto o tym pamiętać, zwłaszcza że 2005 r. jest ostatnim rokiem obowiązywania ulgi remontowej. I podstawą odliczenia będą tylko wydatki poniesione do końca 2005 r.
Podpisanie aktu notarialnego w 2006 r. wpłynie za to na ulgę odsetkową. Jak przypomina Przemysław Skorupa, doradca podatkowy z Kancelarii Backer & McKenzie, w przypadku osób, które nabywają lokal mieszkalny, warunkiem skorzystania z ulgi jest zawarcie umowy o ustanowienie prawa spółdzielczego albo umowa w formie aktu notarialnego ustanawiająca odrębną własność lokalu bądź przenosząca własność budynku lub lokalu. Zaznacza, że bez podpisania aktu notarialnego nie można więc zacząć odliczać ulgi odsetkowej od kredytu na mieszkanie, nawet jeśli jest on już faktycznie spłacany.
Nie oznacza to jednak, że z odliczenia wcale nie można skorzystać. Odliczenia wydatków na spłatę odsetek od kredytu na mieszkanie można dokonać najwcześniej za rok podatkowy, w którym została zakończona dana inwestycja. W przypadku mieszkań końcem inwestycji jest właśnie podpisanie aktu notarialnego. Ale podatnik ma prawo do odliczenia odsetek zapłaconych rok przed zakończeniem inwestycji. Oznacza to, że podpisanie aktu notarialnego w marcu 2006 r. przesunie tylko rozliczenie odsetek za 2005 r. na 2007 r. do PIT za 2006 r. Na takim rozwiązaniu stracą jednak podatnicy, którzy kredyty zaczęli spłacać już w 2004 r., bo nie odliczą odsetek za jeden rok.
Jaka decyzja właściwa
Wynika z tego, że decyzji o tym, kiedy podpisać akt notarialny, nie należy podejmować pochopnie. Trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw. Nęcące oszczędności w opłatach sądowych mogą nie być już tak spektakularne przy skalkulowaniu kosztów ubezpieczenia kredytu. Bank nie odstąpi od tego warunku aż do czasu obciążenia hipoteki. Bez aktu notarialnego w tym roku spokojnie można skorzystać z ulgi remontowej. Ale już odliczanie ulgi odsetkowej będzie trzeba zacząć rok później.
Trudny wybór, zwłaszcza gdy kredyt był uruchomiony na długo przed końcem budowy mieszkania. Oczywiście można podpisać akt notarialny w tym roku i poczekać do marca. Odliczyć ulgę odsetkową i... zapłacić za kolejne przedłużenie ubezpieczenia kredytu. Trzeba sobie zadać tylko jedno pytanie: bank przymknie oko „na skalkulowaną” zwłokę czy zażąda spłaty kredytu.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.Kliknij aby zobaczyć ilustrację.Aleksandra Tarka, Zbigniew Biskupski, Małgorzata Piasecka-Sobkiewicz