Ulgi podatkowe to za mało
REKLAMA
– To jedyna, namacalna, finansowa możliwość przyciągania inwestorów, jaką stosują gminy – powiedział Tomasz Telesiński z Centrum Obsługi Inwestora przy Stowarzyszeniu Gmin i Powiatów Wielkopolski. Jak podkreślił, gminy mogą obniżyć stawki podatku lub nawet z nich zrezygnować i to na lata.
Zwalniają z podatku
– Chodzi o to, aby te opłaty były jak najmniej uciążliwe dla potencjalnych inwestorów – stwierdził Tomasz Telesiński. Na terenie województwa wielkopolskiego zwolnienia z podatków od nieruchomości uchwaliły m.in. rady gmin: we Wrześni i Wolsztynie. W pierwszej zwolniono z podatku od nieruchomości m.in. nowo wybudowane i nowo nabyte budynki, a także te, w których zaczęto prowadzić działalność gospodarczą.
Ze zwolnienia mogą korzystać firmy produkcyjne i usługowe. Okres preferencji zależy od liczby nowo utworzonych miejsc pracy. Jeśli firma zatrudni co najmniej 80 osób, może liczyć nawet na pięć lat zwolnienia. Z kolei w Wolsztynie całkowite zwolnienie z podatku od nieruchomości na okres dwóch lat przysługuje firmom, które w pierwszym roku działalności utworzyły co najmniej 50 nowych miejsc pracy, a w drugim roku co najmniej 150.
Nawet jeśli gminy nie podejmują uchwały o zwolnieniu, mogą zastosować inne preferencje.
– Nie mamy uchwały obniżającej podatek, ale od trzech lat stosujemy niezmienioną stawkę. Nie jest to jedyna pomoc. Staramy się również uwzględniać uzasadnione prośby przedsiębiorców, którzy są w trudnej sytuacji finansowej, o odroczenia czy umorzenia zaległych podatków – powiedziała Regina Bąk z urzędu gminy Lesznowola. Na to, czy dana inwestycja powstanie na tym, a nie innym terenie, ma wpływ kilka czynników.
Liczą na inwestycje
– Są gminy, które mają skromne możliwości, np. posiadają niewielki grunt pod inwestycje. Ale jeśli jest uzbrojony, doprowadzone są wszystkie media, jego wartość wzrasta. Ważna jest również infrastruktura drogowa, kolejowa i lotnicza oraz cena samej działki – wylicza Tomasz Telesiński.
Na inwestycji mogą skorzystać obie strony. O ile przedsiębiorcy liczą na preferencje, o tyle gminom najbardziej zależy na dużych inwestorach.
– Jedni prowadzą drobną działalność, np. sklep, a inni wpływają znacząco na lokalny rynek pracy. Na takich inwestorach gminom zależy najbardziej – stwierdził Krzysztof Włodarczyk, dyrektor biura i pełnomocnik zarządu w Związku Miast i Gmin Morskich. Najlepiej więc, aby nowi przedsiębiorcy poprawili sytuację na lokalnym rynku pracy, a gmina zastosowała całkowite zwolnienie na długi okres. Dla inwestorów liczy się każdy zaoszczędzony grosz.
– W porównaniu z ulgami w podatku dochodowym to może niewielkie kwoty, jednak często są znaczne. Firma posiadająca duże hale produkcyjne z tytułu podatku od nieruchomości musi zapłacić rocznie nawet kilkaset tysięcy złotych. Przy takiej skali każda ulga ma znaczenie – powiedział Mieczysław Bąk, zastępca sekretarza generalnego Krajowej Izby Gospodarczej.
Oferta jest za mała
Często gminy, aby przyciągnąć inwestora, są skłonne zrezygnować nawet z połowy wpływów z podatku od nieruchomości, który otrzymałyby, gdyby nie zastosowały zwolnienia. Z reguły ulgi adresowane są do konkretnej kategorii firm, ale nie wszędzie.
Krzysztof Włodarczyk twierdzi wręcz, że gminy nie potrafią jeszcze kierować swojej oferty do najbardziej odpowiadających im firm. Ponadto w przyciąganiu inwestycji przeszkadzają sprawy komunikacyjne: słaba jakość dróg i brak autostrad. Tam, gdzie one są, inwestorzy chętnie lokują swoje przedsiębiorstwa.
– Zwolnienia podatkowe to nie jest już taki hit, jak był kiedyś. Obecnie ważniejszym czynnikiem wpływającym na decyzję jest np. dobre połączenie komunikacyjne – podsumował Tomasz Telesiński.
Marcin Musiał, Łukasz Zalewski
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat