Jedynie ukończenie uczelni mogącej nadawać stopnie doktora nauk ekonomicznych daje księgowym prawo do usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych bez zdawania dodatkowego egzaminu. Problem w tym, że prawo nadawania takich stopni mają tylko 34 podmioty, w tym zaledwie 3 uczelnie prywatne.
Osoby, które chcą usługowo prowadzić
księgi rachunkowe, a ukończyły szkołę wyższą nie mogącą nadawać stopnia doktora, muszą zdawać specjalny egzamin. Aby zostać dopuszczonymi do egzaminu, powinny one również spełniać dodatkowe warunki, w tym odpowiednie doświadczenie zawodowe. Takie zróżnicowanie uczelni wywołuje kontrowersje. Protestuje przeciwko temu wielu wykwalifikowanych księgowych – wynika z informacji Gazety Prawnej.
Prywatne nie są gorsze
Ministerstwo Finansów jednak twierdzi, że obecne rozwiązanie ma na celu zagwarantowanie odpowiedniego poziomu wiedzy osób uzyskujących certyfikat księgowy bez egzaminu i zajmujących się usługowym prowadzeniem ksiąg rachunkowych. A taki poziom wykształcenia – zdaniem ministerstwa – gwarantują jednostki akademickie posiadające utytułowaną kadrę dydaktyczną i uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora nauk ekonomicznych.
Z takim twierdzeniem nie zgadza się rektor Wyższej Szkoły Handlu i Prawa im. Ryszarda Łazarskiego w Warszawie prof. dr hab. Teresa Gardocka. Jej zdaniem, posiadanie takich uprawnień w żadnej mierze nie świadczy o poziomie uczelni.
– Aby zapewnić odpowiednie kwalifikacje do usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych, trzeba zobowiązać wszystkie ubiegające się o to osoby do zdawania egzaminu. Jeżeli jednak zdobycie odpowiedniego wykształcenia zwalnia z tego egzaminu, to uzależnianie tego od posiadanego przez szkołę uprawnienia do nadawania stopnia doktora nauk ekonomicznych jest nonsensem – uważa rektor Teresa Gardocka.
Uprawnienia dla zawodowych
Prawa do nadawania stopnia doktora nauk ekonomicznych nie ma również Wyższa Szkoła Handlu i Rachunkowości w Poznaniu, której współzałożycielem jest Stowarzyszenie Księgowych w Polsce. Rektor tej uczelni dr hab. prof. Aldona Kamela-Sowińska przyznaje, że zrezygnowała z samodzielnego prowadzenia studiów podyplomowych w zakresie rachunkowości.
– Przyczyna jest prosta. Dyplom ukończenia takich studiów w naszej szkole nie będzie się liczył przy ubieganiu się o certyfikat do usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych – wyjaśnia nasza rozmówczyni. Dziwi ją, że skończenie studiów podyplomowych w Akademii Ekonomicznej w Poznaniu zapewnia uzyskanie uprawnień, a w Wyższej Szkole Handlu i Rachunkowości nie – i to nawet w sytuacji gdy program nauczania w obu uczelniach jest identyczny, a wykładowcami są te same osoby.
Zastrzeżenia do przepisów
Zdaniem rektor Aldony Kameli- -Sowińskiej przepisy rozporządzenia ministra finansów z 18 lipca w sprawie uprawnień do usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych (Dz.U. z 2002 r. nr 120, poz. 1022 ze zm.) wymagają zmian.
– Jestem za tym, aby zrównać uprawnienia wszystkich szkół zawodowych prowadzących studia podyplomowe w zakresie rachunkowości – postuluje rozmówczyni. Martwi ją jednak, że środowisko jest zbyt mało skonsolidowane, aby walczyć o zmiany w tym zakresie.
Do postulatu zmian w przepisach przyłącza się również rektor Wyższej Szkoły Zarządzania i Prawa prof. dr Stanisław Skrzypek. Nie widzi przyczyny, dla której zlikwidowanie takiego zapisu miałoby spowodować obniżenie jakości usług księgowych.
– W tym zawodzie najważniejsza jest praktyka – dodaje rektor Stanisław Skrzypek.
Nie wszyscy chcą zmian
Innego zdania jest natomiast rektor Akademii Finansów – posiadającej uprawienia do nadawania stopnia doktora nauk ekonomicznych – prof. dr inż. Mirosław Zdanowski. Zgadza się ze zdaniem Ministerstwa Finansów, że uczelnie, które mają uprawnienia do doktoryzowania, wyróżniają się poziomem nauczania.
– Przy skomplikowaniu prawa rachunkowego osoby, które mają uprawnienia do usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych, muszą mieć mocne podstawy teoretyczne. A te mogą im zapewnić właśnie takie uczelnie – twierdzi. Dodaje również, że każda prywatna szkoła może ubiegać się o uprawnienia do nadawania stopnia doktora nauk ekonomicznych. A o takie uprawnienia już teraz stara się kilkanaście szkół niepaństwowych.
Kwalifikacje najważniejsze
Nie wszyscy mają łatwy dostęp do uczelni, w których zdobycie wykształcenia daje podstawę do ubiegania się o certyfikat bez zdawania egzaminu.
– Co z tego, że mamy doświadczenie i dużą wiedzę, jeżeli brakuje funduszy, żeby skończyć uczelnię mającą odpowiednie uprawnienia, ale drogą. Oprócz tego najbliższa uczelnia, po ukończeniu której dostanę certyfikat bez egzaminu, jest około 300 km od miejsca zamieszkania. Semestr kosztuje tam trzy razy tyle co w szkole, która jest tylko 100 km od domu – skarży się czytelniczka Gazety Prawnej.
POSTULUJEMY
Ministerstwo Finansów powinno opracować zmiany w przepisach. Nowe regulacje muszą uprościć zasady uzyskiwania uprawnień do usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.Agnieszka Pokojska