Po likwidacji uproszczonych form opodatkowania część przedsiębiorców może zasilić szarą strefę - uważa Ministerstwo Gospodarki. Resort finansów jest odmiennego zdania.
Zmiany prawa
Podczas wczorajszego posiedzenia sejmowej Komisji Rozwoju Przedsiębiorczości wiceminister finansów Jarosław Neneman przedstawił informację na temat planowanej przez rząd likwidacji od 2007 roku ryczałtu ewidencjonowanego. Wiceminister przekonywał, że przejście na zasady ogólne może być dla drobnych przedsiębiorców korzystne. Niektórzy płacą 20-proc. ryczałt od obrotów, podczas gdy po zmianie formy opodatkowania będą płacić 19 proc. od dochodu. Poza tym będą mogli zaliczyć w koszty poniesione przez siebie wydatki. Zdaniem rządu likwidacja ryczałtu przyczyni się także do ograniczenia szarej strefy.
– Osobie na ryczałcie nie zależy na kosztach. Jeżeli pół miliona podatników zacznie brać rachunki, to znaczy, że ktoś będzie je musiał wystawić – argumentował wiceminister Jarosław Neneman .
Wiceminister gospodarki Paweł Poncyliusz zwrócił jednak uwagę, że po likwidacji ryczałtu podatnicy mogą mieć problemy z właściwym kwalifikowaniem kosztów. Przedsiębiorcy są tym zaniepokojeni. Likwidacja uproszczonych form opodatkowania może popchnąć część z nich w kierunku szarej strefy.
Sejmowa Komisja Rozwoju Przedsiębiorczości postanowiła przygotować krytyczną opinię na temat likwidacji ryczałtu. Zostanie ona przesłana do Komisji Finansów Publicznych, która zajmuje się rządowym projektem ustawy przewidującym zmiany w tym zakresie.
Konfederacja Pracodawców Polskich uważa, że propozycje likwidacji karty podatkowej i ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych są złe. Te uproszczone formy opodatkowania są powszechnie stosowane w mikroprzedsiębiorstwach.
