Posłowie chcą, by 19-proc. podatek od dochodu ze zbycia nieruchomości nie obejmował podatników, którzy sprzedają jedyne swoje mieszkanie.
Zmiana prawa
Plany rządu dotyczące obłożenia 19-proc. podatkiem dochodu ze sprzedaży
nieruchomości zostaną złagodzone. Poseł Barbara Bubula z PiS zapowiedziała podczas wczorajszego posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych, że złoży poprawkę, która zapewni zwolnienie z podatku takich nieruchomości. Ulga ma się przyczynić do poprawy sytuacji mieszkaniowej, zwłaszcza młodych rodzin.
– Podatek objąłby tylko sytuacje, gdy obrót nieruchomościami wiązałby się z osiągnięciem korzyści, zarabianiem pieniędzy – uzasadniała poseł Bubula.
To może jednak się zmienić, bo jak przyznała poseł, ostateczny kształt poprawki nie został jeszcze ustalony.
Według wiceministra finansów Jarosława Nenemana przyjęcie tego rozwiązania oznaczałoby, że 98 proc. obrotu nieruchomościami korzystałoby ze zwolnienia z podatku. Wiceminister przyznał, że postulowana przez rząd zmiana nie służy celowi fiskalnemu. Obecnie
sprzedaż nieruchomości opodatkowana jest 10-proc. podatkiem obejmującym cały przychód. Zwolnienie ma miejsce, gdy
podatnik pozbywa się
mieszkania i kupuje nowe lub gdy sprzedaje mieszkanie po 5 latach jego posiadania. Zastrzeżenia do takiego rozwiązania ma Komisja Europejska, gdyż zwolnienie nie obejmuje zakupu nieruchomości w innych krajach
UE. Zdaniem ministra najwyższy czas na zlikwidowanie przepisów, które zmuszają podatników do czekania ze sprzedażą lub zakupu nowego
mieszkania.
Zgodnie z rządowym projektem nowelizacji ustawy o PIT sprzedaż
nieruchomości miałaby być opodatkowana 19-proc. podatkiem, który objąłby tylko dochód ze sprzedaży, czyli różnicę między przychodem a kosztami nabycia powiększonymi o nakłady. Posłowie i eksperci widzą jednak problemy z dokumentowaniem nakładów np. w przypadku prowadzenia inwestycji sposobem gospodarczym.
Marcin Musiał