O podatkach w Polskim Ładzie pół żartem, pół serio
REKLAMA
REKLAMA
Podatki to nie bajka?
Po wizycie u Czarnoksiężnika Makota, Delfin Pingielek miał bardzo strapioną minę.
REKLAMA
- Coże się stało - zapytał jego ulubiony trefniś Pałacyk.
- Ach Pałacyku – westchnął Delfin – doradź miły, co zrobić? Czarnoksiężnik obiecał, że przekaże w me ręce władzę, wróć: dłonie, dopiero po tym jak udowodnię, że jestem jej wart, że wyczaruję coś z niczego, że każdemu dam wedle jego potrzeb. Jego - czyli Czarnoksiężnika rzecz jasna. A potrzeby ma on wielkie. Chce sprawiedliwie obdzielić biedą i bogatych i ubogich. I cóż z tego, że ci malutcy z chęcią się biedą podzielą, skoro Ci bogaci za nic w świecie nie chcą w tym pięknym dziele uczestniczyć. Co robić, Pałacyku, co robić? Biadał nieszczęsny Pingielek.
- A może by ich tak opodatkować - tych bogatych, Panie? - rzucił nieśmiało błazen.
- Och tak, opodatkować. Tako rzecze i Czarnoksiężnik. Ale przecież chytre i cwane te bogacze som. Jak tylko im delikatnie wspomni, kto niepomny o jakiś wyższych podatkach to larum grają, tumult czynią, twierdzą, że Pilsnerlandii prędzej wyjadą niż dadzą się ze skóry obedrzeć. A ja mam takie plany, żeby tak każdemu po równo, żeby te wstręciuchy, a niech ich gęś kopnie, co zarabiają więcej niż sklepowa w cesarskim markecie w Derdidasie musieli się dzielić z biedniejszymi.
Bo co Ci biedni mają z tego życia? No popatrz po mnie – tutaj biedaczysko Delfin zwiesił głowę.
Pałacyk łzę uronił, znał bowiem tragiczną historię obłupionego przez własną żonę Pingielka. Wtem wpadł mu głowy pomysł szalony.
- Panie, a gdybyż tak zabronić im ucieczki, tym cwaniakom?
REKLAMA
- No jakże zabronić – zdziwił się zapłakany władca – kiedyż nad nami prawo cesarskie, my wprawdzie ludzie tutejsi i nie będą nam cesarscy w kaszę dmuchać, ależ wiecie przecież, że swobodny przepływ kapitału, usług to prawo twarde i tego cesarscy pilnują. Ba, narzucili nam jakoweś swoje dyrektywy co to je nawet, jak się z nimi nie zgadzamy, to muszą je stosować nasze biedne sądy. Takie są niezwisłe, że muszą się do cesarskiego prawa stosować – Pingielek łupnął w stół …
- Panie nie zbaczajmy z tematu – szybko ostudził szefa Pałacyk – otóż jest sposób jeden… cesarstwo nasze a inne złym okiem patrzy na tych, co to pogłównego, podymnego czy okiennego nie chcą płacić i pod byle pozorem pieniądz na do jakowyś rajskich skarbców posyłają. Dogadali się wzięli zatem możni tego świata i wprowadzili Dyrektywę ATAD, że niby teraz królestwa wchodzące w skład naszego cesarstwa mogą wprowadzać regulaminy, że jak by ktoś chciał z cesarstwa uciekać z daninami to nie może, że ma od wywożonego majątku pogłówne zapłacić….
- Głupstwa opowiadasz mój Pałacyku – przerwał mu Delfin – toć nasi uciekną, Knedlikowo przecie w Cesarstwie.
- Panie na to jest sposób przecie: my wprowadzimy nasze regulaminy niby na podstawie ich dyrektywy, ale 10 razy ostrzejsze, naszym powiemy, że tak każe cesarstwo a cesarstwu, że przecież dyrektywa wskazuje kierunek i myśmy ten kierunek twórczo rozwinęli i … I w ogóle to jesteśmy królestwem suwerennym i nie będzie nam cesarstwo dyktować …
- Doskonale mój dzielny Pałacyku. Wołaj mi tu Głównego Łupieżcę Skarbowego, niech mi przygotuje przepisy, że ten kto ojczyznę ukochaną opuszcza musi uiścić 19% od wartości majątku swego.
Że też ja na to nie wpadłem: to to logiczne przecież, jak kto ukochaną swą matulę ojczyznę chce porzucić, gdy nie chce dla jej blasku pracować - to zdrajca przecie. A ze zdrajcami nie będziemy się patyczkować!
- Ostrożnie Panie – przerwał usłużny doradca – prawić nam trzeba, że to przepisy cesarskie, że daniny u nas niskie i nic się zmieni, żeby komu do łba nie wpadło, co by przed wprowadzeniem regulacji uciec. Najpierw więc ich tutaj u nas zamknijmy, przytrzymajmy a potem, gdy nie będą mogli już uciec, to ich będziem łupić. Cwaniaków jednych.
- Będziemy wyrównywać szanse i wprowadzać sprawiedliwość – poprawił zacierając ręce Delfin. Schedę po Czarnoksiężniku miał jak w Banku.
Podsumowanie zamiast morału:
Gdy w 2019 r. wprowadzano w Polsce tzw. EXIT TAX niczym puszczyk tłumaczyłem, że cel regulacji jest jeden. Uniemożliwić emigrację kapitału krajowego po to, aby go w odpowiednim czasie przycisnąć. Polski Ład jest niczym innym jak ukoronowaniem procesu: klauzula obejścia prawa, CFC, exit tax, zmiany w umowach o unikaniu… a wszystko po to, aby móc podnosić podatki bez obawy o exodus krajowego kapitału…
W międzyczasie ETS orzekł, że niemieckie przepisy, na których Polska się wzorowała są niezgodne z prawem unijnym i przeczą samemu jestestwu UE. Oznacza to, że nasz EXIT TAX de facto nie obowiązuje. I w tym jedyna nadzieja.
Łukasz Mazur, założyciel ECDP Group
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat