Audytor powinien wskazać ryzyko
REKLAMA
Mimo dwunastu lat praktycznych doświadczeń z zamówieniami publicznymi, nadal występują w tej sferze nieprawidłowości.
Według Krzysztofa Bielowskiego, zastępcy dyrektora Biura Kontroli w Przedsiębiorstwie Państwowym Użyteczności Publicznej (PPUP) Poczta Polska, największy obszar ryzyka związanym z zamówieniami publicznymi występuje na etapie rozpoczynającym się od momentu podpisania umowy. Często zdarza się, że nawet dobra umowa nie przewiduje pewnych rozwiązań, świadomie lub nieświadomie.
- Głównym problemem w praktyce jest fakt, że nad procesem realizacji umowy nie istnieje tak szeroka kontrola jak na etapie udzielania zamówienia - podkreśla nasz rozmówca.
Dlatego niezadowalający może być nie tylko sam sposób realizacji i końcowy efekt, ale również terminowość wykonania.
Aby temu zapobiec, istotną rolę w tym zakresie można przypisać audytowi wewnętrznemu.
Audytor jako niezależny obserwator jest w stanie określić, gdzie istnieją potencjalne obszary ryzyka, gdzie mogą powstać nadużycia, nieprawidłowości, a także zaproponować sposób rozwiązania tych problemów szacując też wagę każdego stwierdzonego obszaru ryzyka.
Według eksperta, sam proces realizacji umowy powinien być objęty kontrolą nie tylko wewnętrzną. Można zobowiązać wykonawcę do przedkładania swego rodzaju sprawozdań. Wymagałoby to jednak większej biurokracji.
Ten i inne problemy zostaną omówione na VI Międzynarodowym Kongresie Audytu, Kontroli Wewnętrznej i Antykorupcji, który odbędzie się w dniach 12-14 września w Krakowie. Organizatorami są Polski Instytut Kontroli Wewnętrznej, Stowarzyszenie Biegłych ds. Przestępstw i Nadużyć Gospodarczych oraz Krakowska Szkoła Wyższa.
Gazeta Prawna objęła nad kongresem patronat medialny.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat