Obniżka stóp procentowych NBP po wakacjach 2023 roku?
REKLAMA
REKLAMA
Dyskusja o obniżkach stóp na jesieni 2023 r. w pełni uzasadniona
"Podstawowy warunek do obniżek stóp procentowych to potwierdzenie wyników projekcji w kolejnych miesiącach, czyli przede wszystkim pewność, że znajdujemy się na ścieżce postępującej dezinflacji. W tym zakresie czekamy, aż kolejne dane potwierdzą zejście inflacji do jednocyfrowych wartości. Kolejnym kluczem do oceny sytuacji może być fakt, że jeżeli obecny poziom stóp procentowych był właściwy przy inflacji powyżej 18 proc., to słusznym wydaje się zastanowienie, czy są one właściwe przy inflacji w okolicy 11 proc., przy jej trendzie spadkowym" - powiedział PAP Biznes Janczyk.
"Wyraźnie widać więc powody, dla których dyskusja na temat wysokości stóp proc. jest uprawniona. Inny sygnał to także obniżanie się ceny pieniądza na rynku międzybankowym - stawki terminowe WIBOR zaczęły spadać, więc widać akceptację rynku dla niższej ceny pieniądza. Biorąc wszystko pod uwagę, w pełni uprawniona wydaje się być dzisiaj dyskusja, czy na decyzyjnych posiedzeniach Rady we wrześniu lub październiku mogłaby nastąpić obniżka podstawowych stóp procentowych. Dyskusja będzie prostsza po wakacjach, gdy będziemy mieli jeszcze więcej danych" - dodał.
REKLAMA
Jak wysokie pierwsze obniżki stóp procentowych?
Członek RPP uważa, że na najbliższych posiedzeniach, o ile pozwolą na to dane, rozważane mogą być ostrożne obniżki stóp, na początek zapewne po 25 pb., jak wskazał na ostatniej konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński.
Janczyk zaznaczył, że rynkowe wyceny wskazują nawet na "większe pole do działania".
"Oczywiście będzie to kolegialna decyzja Rady, więc moja indywidualna projekcja nie ma większego znaczenia i nie chciałbym wprowadzać komunikacyjnej niespójności - mój głos to tylko jeden z dziesięciu głosów na posiedzeniu. W tym momencie ważniejsze wydaje się określenie kierunku, czyli komunikowanie rozważania obniżenia stóp procentowych, co jest wyraźnie oczekiwane przez rynek" - powiedział.
"Nie zapominajmy też o tym, że oddziaływanie stóp jest rozłożone w czasie - zaczyna się po 3-4 kwartałach i jeżeli popatrzymy na projekcję NBP, to z tego punktu widzenia wydaje się, że rozważania o obniżkach stóp na jesieni są właściwe. Warto przypomnieć, że Narodowy Bank Polski umiał wyprzedzać decyzje nie tylko banków w regionie, ale też głównych instytucji monetarnych na świecie, jak EBC, czy Fed, i co najważniejsze - z dobrym skutkiem" - dodał.
Rezerwa obowiązkowa banków
Janczyk poinformował, że kwestia poziomu stopy rezerwy obowiązkowej w kontekście rozważań o obniżkach stóp nie jest dominującym tematem w dyskusjach.
"Banki na dzisiaj mają inne problemy do zarządzania, w szczególności kredyty frankowe i wakacje kredytowe. W tym zakresie wydaje się, że cena pieniądza będzie kluczowym elementem w instrumentarium RPP, służącym do uruchomienia potencjału polskich przedsiębiorstw i polskiej gospodarki” - dodał.
Cięcie stóp procentowych po wakacjach pewne, czy tylko możliwe?
Janczyk jest kolejnym członkiem RPP, który po lipcowym posiedzeniu Rady wskazuje na możliwość cięcia stóp proc. niedługo po wakacjach 2023 roku.
Prezes NBP Adam Glapiński poinformował na początku lipca 2023 r., że Rada formalnie zakończyła cykl podwyżek stóp procentowych, a kolejnymi ruchami, po spełnieniu warunków (bieżąca inflacja poniżej 10 proc. i przewidywania na kolejne kwartały/lata, że CPI będzie szybko spadać) będą w 2023 r. ich obniżki, w stopniowych krokach po 25 pb. Dodał, że w odpowiednich okolicznościach obniżka mogłaby nastąpić już we wrześniu.
Członkini RPP Gabriela Masłowska powiedziała w tym tygodniu PAP Biznes, że obniżka stóp o 25 pb. we wrześniu lub październiku jest teoretycznie możliwa i byłaby zrozumiała, gdyby wskazywały na to napływające dane, ale decyzje w tym obszarze nie będą pochopne.
Z kolei członkini RPP Iwona Duda wskazała w BI, że jeżeli spadek inflacji w szybkim tempie będzie trwały, to będą argumenty za obniżka stóp po wakacjach.
Natomiast w ocenie członka RPP Cezarego Kochalskiego, w świetle aktualnych informacji, przestrzeń do ewentualnej dyskusji o obniżkach może się za jakiś czas pojawić, najwcześniej po wakacjach.
Gospodarka na razie radzi sobie z umacniającą się złotówką
Janczyk na razie nie widzi problemów dla polskiej gospodarki w związku z umacnianiem się kursu złotego.
"Jeśli chodzi o kwestie kursowe, to należy zacząć od zastrzeżenia, że Rada nie zajmuje się prognozowaniem wysokości kursu złotego do innych walut. Złoty w ostatnich miesiącach się umacniał, co przy spadku cen surowców, nośników energii i frachtu powodowało poprawę w obszarze możliwości importu. Nie wydaje się przy tym, żeby umocnienie złotego szybko się wyczerpało, a wiadomo, że silna waluta może oddziaływać w pewnym momencie na konkurencyjność naszych eksporterów" - powiedział członek RPP.
"Trzeba jednak pamiętać, że umocnienie złotego nastąpiło w najwyższym stopniu do dolara, a mniej do euro, więc nie wszystkie rynki eksportowe są w takim samym stopniu dotknięte aprecjacją waluty. Jednak jak na razie konkurencyjność, siła polskiej gospodarki i jej fundamenty wytrzymują próbę sił rynkowych związanych z mocniejszym kursem" - dodał.
Według członka RPP umocnienie PLN o ok. 20 proc. w stosunku do USD jest wydarzeniem dosyć rzadkim, więc trzeba ostrożnie szacować dalszą przestrzeń do ewentualnej aprecjacji PLN w kolejnych miesiącach.
"Po rosyjskiej agresji na Ukrainę polska waluta osłabiła się, ponieważ inwestorzy zagraniczni żądali wysokiej premii za ryzyko przy finansowaniu naszego zadłużenia, potrzeb kredytowych, czy związanych z rolowaniem długu. Dzisiaj natomiast wojna na wschodzie w coraz mniejszym stopniu oddziałuje na percepcję inwestorów" - dodaje.
Rafał Tuszyński (PAP Biznes)
tus/ osz/
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat