REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Nowe oszustwo na rynku finansowym: przestępcy oferują „klejnoty flippowe”

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Nowe oszustwo na rynku finansowym: przestępcy oferują „klejnoty flippowe”
Nowe oszustwo na rynku finansowym: przestępcy oferują „klejnoty flippowe”
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Na rynku pojawiła się nowa metoda „inwestycyjna”. Oszuści poprzez spółki zawierają umowy sprzedaży tzw. biżuterii flippowej z pewnym zyskiem. W rzeczywistości wartość przedmiotu z reguły jest kilkukrotnie zawyżona. Sprzedawcy często proponują zawarcie umowy komisu, na mocy której mają dokonać dalszej sprzedaży klejnotu, co jednak nie następuje. Następnie klientom proponuje się zawarcie kolejnych umów z innymi podmiotami, np. umowy pożyczki i kolejnej umowy komisu z inną spółką. Dzięki temu moment rozliczenia jest odsunięty w czasie, a podmiot wyłudza w ten sposób dodatkowe pieniądze. Z reguły na zabezpieczenie roszczeń zawierana jest też umowa zastawu na udziałach innej spółki. Warto też dodać, że większość pokrzywdzonych prawdopodobnie jeszcze nie wie lub nie ma pewności, że doszło do oszustwa.

(Nie)pewna inwestycja. Na czym polega to oszustwo?

Przestępcy są coraz bardziej podstępni. Teraz zabrali się za tzw. klejnoty flippowe. Za określoną kwotę sprzedają ww. biżuterię z zapewnieniem, że to idealna inwestycja. Klient wówczas uzyskuje od spółki informację, że po upływie danego czasu nabyty przez niego przedmiot zostanie sprzedany za znacznie wyższą cenę, niż go kupił. Wśród wielu podpisanych dokumentów jest m.in. umowa komisu, na mocy której klient zleca spółce sprzedaż „klejnotów” w ustalonym terminie za cenę nie niższą, niż określona w umowie.

Klienci są pozyskiwani na różne sposoby. Sprzedawcy dzwonią do różnych osób i proponują „ciekawą inwestycję”. Część z tych osób akurat ma oszczędności do zainwestowania i w taki sposób wpada w pułapkę. Niektórzy przestępcy korzystają też z profesjonalnych baz danych, posiadanych z racji wykonywanej pracy na rzecz innych podmiotów, np. pośredników finansowych czy zakładów ubezpieczeń. Sprzedawcy, którzy obsługują konsumentów przy okazji innych inwestycji, doskonale wiedzą, kto może być zainteresowany i mieć odpowiednie środki na tego typu aktywność. Dodatkowym argumentem do skorzystania z oferty często jest wiarygodność sprzedawcy jako osoby, z którą już wcześniej taki klient współpracował.

Poza szeregiem umów i dokumentów, które klient musi podpisać, aby dokonać transakcji i których zazwyczaj nie czyta – z uwagi na ich objętość i skomplikowaną konstrukcję – otrzymuje on bardzo przekonujący, elegancki dokument w postaci specjalnego certyfikatu wystawionego dla określonej biżuterii. Zawiera on specyfikację produktu i sugerowaną wartość rynkową, przeważnie dwukrotnie wyższą niż cena zakupu przez klienta. Na dokumencie często widnieje także własnoręczny podpis międzynarodowego eksperta w zakresie klejnotów. To wszystko ma zadziałać jako potwierdzenie wiarygodności firmy i pewnego zysku z inwestycji.

Oczywiście trzeba czytać wszystkie dokumenty, które się podpisuje. Jeśli sami nie potrafimy ich przeanalizować, z uwagi na zawiłości prawne, należy udać się do prawnika. Niepokój zawsze powinno wzbudzać zapewnienie o uzyskaniu ponadprzeciętnie dużego zysku w krótkim czasie. A w przypadku inwestycji w kamienienie szlachetnie dodatkowo należy pamiętać, że nie jesteśmy w stanie samodzielnie zweryfikować ich wartości. Niestety często konsumenci poddają się czarowi sprzedawcy i polegają na zapewnieniach otrzymanych ustnie. Nie zakładają, że ktoś chce ich oszukać, lecz takie podejście bywa zgubne. 

W niektórych przypadkach klienci, w zamian za wpłacone środki otrzymują kamienie szlachetne. Natomiast z dokumentów, które podpisują, nie wynika, że jest im udzielana gwarancja odkupu po określonej cenie. Zawierają zazwyczaj ze sprzedawcą umowę komisu, na mocy której w określonym czasie spółka ma dokonać na rzecz klienta dalszej sprzedaży klejnotu po wyższej cenie. Jeśli jednak do takiej sprzedaży nie dojdzie (a dojść nie może, bo cena jest kilkukrotnie zawyżona), to po upływie okresu, na jaki została zawarta umowa komisu, klient zostaje z klejnotem, wartym znacznie mniej, niż za niego zapłacił.

REKLAMA

Autopromocja

Reakcja musi być szybka. Jak wycofać się z oszukańczych umów?

Opisany sposób sprzedaży kamieni szlachetnych może nosić znamiona oszustwa. Podejrzenie takiego przestępstwa należy zgłosić niezwłocznie organom ścigania. Niezależnie od tego można podjąć kroki na drodze cywilnoprawnej. Zasadne jest wystąpienie z pozwem o zapłatę do sądu. Niestety szansa na odzyskanie zainwestowanych środków maleje wraz z upływem czasu. Podmiot działający w celu oszukania wielu osób z reguły może wyzbyć się pozyskanych pieniędzy. W tym zakresie skuteczne może się okazać działanie organu prokuratorskiego, który dysponuje instrumentami prawnymi pozwalającymi na szybkie zabezpieczenie majątku podejrzanych. 

Sposobem na „wycofanie się” z ww. umów jest złożenie oświadczenia o uchyleniu się od skutków prawnych zawartych w umowie sprzedaży, z uwagi na bycie wprowadzonym w błąd. Taką możliwość przewiduje art. 84 kodeksu cywilnego. Każdy przypadek należy jednak analizować indywidualnie pod kątem ustalenia, czy zaistniały przesłanki do skorzystania z tego uprawnienia. Co istotne, na złożenie takiego oświadczenia klient ma tylko rok, od kiedy dowiedział się o wprowadzeniu go w błąd. W opisanym problemie termin ten liczymy przeważnie od daty, w której upłynął umówiony okres komisu i okazało się, że nikt nie był zainteresowany odkupieniem ww. kamieni. 

Biorąc pod uwagę skalę tego procederu i liczbę osób, które zawarły umowy tzw. jubilerskiego flippingu, sprawa może stać się przedmiotem zainteresowania UOKiK-u pod kątem naruszenia interesu konsumentów. Niestety, większość pokrzywdzonych prawdopodobnie jeszcze nawet nie wie lub nie ma pewności, że doszło do oszustwa.

Dodatkowe pułapki…

REKLAMA

To jednak jeszcze nie koniec historii flippowych oszustw. W związku z „niepowodzeniem inwestycji”, polegającym na braku możliwości sprzedaży klejnotu, spółki proponują klientowi zawarcie kolejnej umowy – tym razem pożyczki, na mocy której miałoby nastąpić rozliczenie ceny sprzedaży klejnotu. Celem tego ma być uzyskanie od ofiary dalszych środków np. z tytułu wspomnianej pożyczki – bardzo korzystnie oprocentowanej, przynajmniej w teorii. Ponadto moment rozliczenia zostaje odsunięty w czasie. Klient przez kolejny rok lub dwa lata pokornie oczekuje na wypłatę obiecanych zysków, nie występując na drogę sądową, a przestępcy w tym czasie mogą wyzbywać się majątku i likwidować takie spółki. 

Co trzeba podkreślić, umowa pożyczki nie daje żadnej gwarancji osiągnięcia zysku ani nawet zwrotu kapitału. Klient na mocy umowy ma pożyczyć spółce określoną kwotę z terminem zwrotu w ciągu np. roku od dnia zawarcia umowy. Na zabezpieczenie roszczeń ma zostać zawarta umowa zastawu na udziałach innej spółki. Tu ważne jest to, że w proceder może być zamieszanych nawet kilka firm funkcjonujących w ramach konkretnego projektu. 

Ponadto nowy podmiot ma pozornie wstąpić w miejsce poprzedniej spółki do pierwotnej umowy, która w rzeczywistości, na mocy porozumienia, wygasła. W jej miejsce zostaje zawarta kolejna umowa z nowym podmiotem, właściwie niewykonalna w określonym „terminie”. W nowej umowie wskazuje się bowiem taką samą datę, jak w poprzedniej. Klient nie uzyskuje żadnych informacji na temat przedmiotu działalności i kondycji finansowej spółek, z którymi ma zawrzeć kolejne umowy. A zbliżone nazwy nowych podmiotów mogą wprowadzić go w błąd w zakresie tego, z kim i jaką umowę zawiera. 

Dalszy ciąg materiału pod wideo

 

REKLAMA

Z pewnością wprowadzenie kolejnych podmiotów gospodarczych do umów zawieranych z klientami ma utrudnić dochodzenie roszczeń. W przypadku podpisania porozumienia o przeniesieniu praw i obowiązków z umowy na inny podmiot, przy czym umowa ta jest już wykonana i nie wiadomo, jakie prawa i obowiązki mają zostać przeniesione, powoduje, że klient nie wie, z kim ma się kontaktować, do kogo skierować wezwanie do zapłaty i kogo pozwać do sądu. Zapewne również w ewentualnym postępowaniu karnym osoby zarządzające poszczególnymi podmiotami mogą się przerzucać wzajemnie odpowiedzialnością, utrudniając znalezienie rzeczywistych przestępców.

Należy pamiętać o tym, że procesy karne w naszym kraju trwają długo, a dotyczące kwestii gospodarczych, w tym działalności spółek i oszustw przy sporej liczbie pokrzywdzonych, są prowadzone bardzo długo. Rozpracowanie działania, ustalenie osób odpowiedzialnych za powstanie procederu przestępczego i tych, które czerpały z niego korzyści, a także przesłuchanie ofiar może trwać latami. Ważne jest, aby nie zwlekać ze zgłoszeniem swojej sprawy do organów ścigania i złożyć kompletne dokumenty.

Sytuacja może się odwrócić

Zawarcie przedmiotowej umowy pożyczki oraz umów z nią związanych wiąże się z ogromnym ryzykiem utraty wszystkich środków pieniężnych. Co istotne, w przesłanych projektach umowy pożyczki często znajduje się nawiązanie do faktu posiada biżuterii z diamentami. Przestępcy zawierają w nim postanowienie, że spółka, celem zabezpieczenia zwrotu pożyczki, przewłaszczy na rzecz klienta biżuterię, która już jest jego własnością. Jak później wynika z umowy przewłaszczenia ruchomości, stanowiącej załącznik do umowy pożyczki, spółka tytułuje się właścicielem biżuterii, którą na mocy umowy sprzedaży nabył klient i rzekomo przenosi na niego własność tego przedmiotu.

I właśnie takie działanie ma prowadzić do zainwestowania kolejnych środków. Oszuści zachęcają, aby zawrzeć z nimi wysokooprocentowaną pożyczkę, by po roku klient mógł odzyskać kapitał i odsetki, a także obiecany wcześniej zysk z kamieni szlachetnych. Poszkodowani nie powinni absolutnie podpisywać takich umów i brnąć w kolejne inwestycje.

Podsumowując, warto jeszcze przestrzec przed jednym. Mówi się, że oszukane w ten sposób niektóre osoby próbują sprzedać ww. „klejnoty” po kosztach bądź nawet jeszcze na nich zarobić. Jednak ukrywają przed potencjalnymi nowymi nabywcami fakt, że same padły ofiarami oszustwa. W ten sposób same zastawiają na siebie pułapkę. Świadome wprowadzenie w błąd innych co do wartości sprzedawanych klejnotów może zostać uznane za przestępstwo. Nowy nabywca może złożyć oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych takiej umowy – w końcu dowie się o zaistniałym problemie i zawyżeniu wartości sprzedanego towaru. Wtedy sytuacja może się diametralnie odwrócić, ponieważ z pokrzywdzonego można stać się przestępcą.

Autorką publikacji jest adwokat Milena Mocarska z Kancelarii MBM Legal 

Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Źródło zewnętrzne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Zerowy PIT dla rodzin, które mają dwoje lub więcej dzieci. Prezydent Karol Nawrocki realizuje pierwsze obietnice

Prezydent Karol Nawrocki realizuje pierwsze obietnice z "Planu 21". W Kolbuszowej podpisał projekt ustawy o zerowym PIT dla rodzin z co najmniej dwojgiem dzieci. „Polskie rodziny mogą liczyć na swojego prezydenta” – podkreślił. To odpowiedź na kryzys demograficzny i pierwszy krok w stronę realnego wsparcia klasy średniej.

Kiedy cudzoziemcy (np. obywatele Ukrainy) muszą płacić w Polsce podatek od spadków i darowizn?

W Polsce obecnie mieszka wielu cudzoziemców, przeważają obywatele Ukrainy, tutaj pracują, kształcą się, a także nabywają rzeczy m.in. w drodze darowizn otrzymywanych od swoich rodzin czy w drodze dziedziczenia. Warto zatem przybliżyć im zasady opodatkowania obowiązujące na terytorium RP, a przede wszystkim wyjaśnić w jakich sytuacjach ciąży na nich w naszym kraju obowiązek podatkowy.

KSeF zrewolucjonizuje pracę biur rachunkowych. Nadchodzi największa zmiana od lat

Już od kwietnia 2026 każdy przedsiębiorca będzie musiał korzystać z Krajowego Systemu e-Faktur. To ogromne wyzwanie – ale też szansa – zwłaszcza dla biur rachunkowych. Dowiedz się, jak KSeF zmieni obieg dokumentów, rolę księgowych i co zrobić, by nie zostać w tyle w erze cyfrowej rewolucji.

Rozliczanie kilometrówek od aut elektrycznych: jest stanowisko Ministra Finansów i zapowiedź zmian w przepisach

Pieniądze, jakie pracodawca przekazuje pracownikowi tytułem zwrotu kosztów używania samochodu elektrycznego do celów służbowych, stanowią przychód pracownika i podlegają opodatkowaniu podatkiem dochodowym. Wydatki takie nie są też kosztem przedsiębiorcy (pracodawcy). Takie jest stanowisko Ministra Finansów zaprezentowane w odpowiedzi wiceministra finansów Jarosława Nenemana na interpelację poselską. Jednocześnie w interpelacji poinformowano, że Ministerstwo Infrastruktury rozpoczęło prace nad zmianami w rozporządzeniu w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy. Zmiany te mają pozwolić na wprowadzenie możliwości zwrotu pracownikom kosztów używania do celów służbowych samochodów o napędzie elektrycznym lub hybrydowym, a także napędzanych wodorem, czy też zasilanych innymi alternatywnymi źródłami energii.

REKLAMA

Ministerstwo Finansów chce zakończyć nadużycia z przedawnieniem podatków. Nowe zasady już w 2026 roku

W nowej wersji projektu nowelizacji Ordynacji podatkowej Ministerstwo Finansów chce zlikwidować możliwość zawieszania biegu przedawnienia zobowiązania podatkowego poprzez wszczęcie postępowania karnego skarbowego. O szczegółach zmian mówi wiceminister finansów Jarosław Neneman.

Stawki podatku od środków transportowych w 2026 roku: Nowe limity już opublikowane

Znamy już nowe górne granice stawek podatku od środków transportowych na 2026 rok. Większość limitów wzrosła o około 4,5% względem 2025 r. Sprawdź szczegółowe porównanie stawek, terminy płatności oraz zasady ustalania stawek przez gminy. To ważne dla przedsiębiorców i samorządów.

TSUE: Urzędy skarbowe nie mogą automatycznie wykreślać firm z rejestru VAT za zaległości

Przełomowy wyrok TSUE potwierdza, że wykreślenie firmy z rejestru VAT za brak zapłaty podatku nie może odbywać się automatycznie. Fiskus musi najpierw zbadać przyczyny zaległości i zachowanie przedsiębiorcy. Orzeczenie może uchronić tysiące firm przed nieproporcjonalnymi sankcjami i nieodwracalnymi stratami.

Koniec z bieganiem po zaświadczenia! Rewolucyjne zmiany w podatku od spadków i darowizn, dotyczące zaświadczeń z urzędu skarbowego oraz rozliczeń rent prywatnych

Koniec z obowiązkiem przedstawiania zaświadczeń z urzędu skarbowego przy sprzedaży majątku otrzymanego od najbliższej rodziny! Nowelizacja ustawy o podatku od spadków i darowizn upraszcza formalności i rozliczenia rent prywatnych. Sprawdź, co dokładnie się zmienia i kiedy nowe przepisy wchodzą w życie.

REKLAMA

2 mln zł zamiast 1 mln! Rząd luzuje zasady w podatku PIT – to przełom dla przedsiębiorców, którzy korzystają z rozliczenia kasowego

Rząd szykuje istotną zmianę w podatku dochodowym – limit przychodów uprawniający do kasowego PIT ma wzrosnąć z 1 mln do 2 mln zł. To ogromna ulga dla tysięcy firm, które dzięki nowym przepisom poprawią swoją płynność finansową i uproszczą rozliczenia z fiskusem.

Wystawianie faktur ustrukturyzowanych narusza konstytucyjne prawo do prywatności

Istotna część podatników, mimo istnienia formalnego obowiązku, nie będzie mogła wystawiać faktur ustrukturyzowanych, gdyż nie pozwalają im na to zawarte umowy, w których nabywcy zastrzegają sobie zachowanie tajemnicy handlowej. Wystawianie faktur ustrukturyzowanych w sposób oczywisty narusza tę zasadę, bowiem ich treść będzie w sposób nieograniczony dostępna dla długiej listy organów państwa – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski. I dodaje: Organy te będą mogły bez jakichkolwiek ograniczeń czerpać informacje o tajemnicach handlowych, a zwłaszcza o towarach i usługach oraz cenach stosowanych przez podatników.

REKLAMA