Prywatne leczenie już opodatkowane
REKLAMA
REKLAMA
Pan Albert mieszka w Krakowie, pracuje w Warszawie - w firmie, która na serio postanowiła zadbać o zdrowie swoich pracowników. Wykupiła opiekę medyczną w prywatnych przychodniach, płacąc każdemu po ok. 500 zł miesięcznie. - Mam dzieci i fakt, że nie musimy stać w kolejkach w publicznych przychodniach, bardzo nam odpowiadał - opowiada pan Albert.
Odpowiadał do czasu, kiedy kilka dni temu dział pracowniczy firmy poinformował go, że od stycznia musi opłacić podatek dochodowy od tego pakietu, ok. 150 zł za miesiąc. - Bardzo się zdenerwowałem, bo przecież płacę już jeden podatek, na NFZ, a w ogóle nie korzystam z publicznej służby zdrowia. Dziękuję za taki przywilej, wracam z rodziną powiększyć kolejkę w przychodni na moim osiedlu - mówi.
Teraz to NFZ będzie musiał przejąć na siebie koszty leczenia pana Alberta wraz z jego rodziną.
Zmiany w interpretacji
Jeszcze w 2006 roku urzędy skarbowe uznawały, że jeżeli nie można stwierdzić, czy pracownik faktycznie skorzystał ze świadczeń medycznych opłacanych przez pracodawcę lub jeżeli nie można określić wartości świadczeń faktycznie otrzymanych przez pracownika, to nie można mu przypisać przychodu. Pracodawca nie doliczał mu więc do dochodu wartości świadczeń medycznych i nie potrącał od nich zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych. Ale od 2007 roku fiskus zmienił zdanie. Nie zmieniły się wprawdzie przepisy dotyczące opodatkowania pensji pracowników w tym zakresie, ale pojawiły się niekorzystne dla podatników interpretacje tych przepisów. Teraz - zdaniem urzędów skarbowych - świadczenia medyczne "zafundowane" przez pracodawcę są przychodem pracownika. Nie jest istotne nawet to, czy ów pracownik skorzystał ze świadczenia. Ważny jest już sam fakt objęcia pracowników opieką medyczną. Opodatkowaniu podlega cała kwota.
Rezygnują z abonamentu
Przeciwko takiej polityce fiskusa protestuje Ogólnopolski Związek Pracodawców Prywatnej Służby Zdrowia. Jego członkowie usiłują wytłumaczyć ministrowi zdrowia, że świadczenia zdrowotne powinny być zwolnione z podatku dochodowego od osób fizycznych. Chociażby dlatego, że pracownicy, którzy korzystają z takiej opieki, odciążają publiczny system. Tymczasem w Polsce z tej formy świadczeń korzysta około miliona osób. - Wiem, że w jednej z firm, gdy pracownicy dowiedzieli się o podatku, 40 proc. z nich zrezygnowało z abonamentu. Dobrze by było, gdyby w ustawie o podatku wprost wskazać, które rodzaje benefitów są, a które nie są objęte podatkiem. Najgorsza jest taka sytuacja, w której jednego roku za coś trzeba płacić, a w innym nie - mówi Adam Kozierkiewicz, dyrektor Związku Pracodawców Prywatnej Służby Zdrowia.
Jeśli przewidywania Kozierkiewicza się potwierdzą, to w najbliższych miesiącach publicznym przychodniom przybędzie pół miliona pacjentów!
Do pięciu lat wstecz
Poprosiliśmy Ministerstwo Zdrowia o stanowisko w tej sprawie, a te odesłało nas do Ministerstwa Finansów. - Tego typu dodatki traktujemy jako przychód pracownika i nie ma podstawy prawnej, żeby dla abonamentów robić wyjątki. Powiem więcej, ściągać podatki urzędy skarbowe mają prawo do pięciu lat wstecz - powiedział Jakub Lutyk, rzecznik prasowy Ministerstwa Finansów.
Jak informuje rzecznik, wszystko, co pracownik otrzymuje od swojego pracodawcy, podlega opodatkowaniu. Również wartość wykupionego dla pracownika przez pracodawcę pakietu usług medycznych uprawniających do korzystania z badań. - O powstaniu przychodu ze stosunku pracy nie przesądza fakt skorzystania przez pracownika z konkretnej usługi medycznej, lecz samo otrzymanie przez pracownika pakietu medycznego o określonej wartości - wyjaśnia rzecznik Lutyk.
REKLAMA
REKLAMA