Bez kopii paragonów przy awarii kasy podatnik zamknie firmę
REKLAMA
ROZMOWA
REKLAMA
W Sejmie znajduje się projekt zmian do ustawy o VAT, opracowany przez Komisję Przyjazne Państwo, zgodnie z którym podatnicy nie będą musieli przechowywać kopii paragonów. Czy chodzi tylko o dokumenty papierowe?
- Komisja nie tylko chce zlikwidować konieczność posiadania kopii papierowej paragonów. Podatnik nie będzie musiał tworzyć i przechowywać kopii paragonów, zarówno w postaci papierowej, jak i elektronicznej.
Likwidacja obowiązku przechowywania paragonów uprości rozliczenia...
- Owszem uprości, jednak z zastrzeżeniem, że Komisja zapewne nie zdaje sobie sprawy z faktu, że kasy fiskalne są urządzeniami elektronicznymi, które podlegają wszystkim prawom i ograniczeniom wynikającym z tego faktu.
Jeśli zmienione przepisy wejdą w życie i przedsiębiorca nie będzie już musiał przechowywać kopii paragonów, co się stanie, gdy kasa ulegnie awarii?
- Specyfika działania kasy fiskalnej jest taka, że informacje o utargu, o kolejnych paragonach, przechowywane są w pamięci ulotnej kasy, czyli takiej, która w przypadku samoistnego wyczerpania się baterii lub awarii urządzenia - zostanie utracona. Dotychczas w wypadku utraty danych podatnik był zobowiązany do dokonania wyliczeń na podstawie wszystkich wydrukowanych kopii paragonów, które musiał przechowywać pięć lat. Projekt ustawy pozwala na to, by wartość sprzedaży dokonanej przez podatnika w dniu awarii bądź w dniu wyczerpania się baterii podtrzymującej pamięć kasy - została bezpowrotnie utracona.
Ale chyba awarie nie zdarzają się często?
- Oczywiście możliwość masowego występowania podobnych problemów jest niewielka, o ile założymy brak umyślnego działania podatnika. Jednak, gdy przyjmiemy, że podatnik nie będzie chciał ujawnić rzeczywistych obrotów przed fiskusem, to doprowadzenie kasy do utraty danych będzie dziecinnie proste.
Wszystko zgodnie z prawem.
- Tak. W dodatku bez naruszania plomb serwisowych i bez ingerencji we wnętrze urządzenia fiskalnego.
Co więc trzeba zrobić?
- Ministerstwo Finansów będzie musiało wprowadzić nowy rodzaj zabezpieczenia informacji o realizowanej w ciągu dnia sprzedaży, tj. pomiędzy jednym raportem dziennym zerującym a kolejnym dziennym raportem zerującym, w czasie wykonywania którego dane w postaci podsumowań zapisywane są w nieulotnej pamięci stałej kasy, tj. w pamięci fiskalnej.
Ale to chyba kwestia budowy kasy?
- Ministerstwo będzie musiało wymóc na producentach zmianę techniczną, która pozwoli na zapisywanie dotąd ulotnych danych do pamięci gwarantującej ich nieulotność. Oznacza to, że w wypadku rzeczywistej awarii kasy nie wystarczy już wykonanie resetu urządzenia, wyczyszczenia pamięci, wymiany podzespołu. Kasa będzie musiała być odesłana do producenta, który w sposób laboratoryjny odczyta zawartość pamięci, określi protokołem wartość nieewidencjonowanych wskutek awarii obrotów.
Co to oznacza dla podatników?
- Niemały kłopot. To, co dotąd można było załatwić w ciągu pięciu minut pracy serwisanta, po wejściu w życie znowelizowanych przepisów będzie zajmowało co najmniej siedem dni, bo na tyle minimalnie da się określić czas potrzebny na wysłanie urządzenia do producenta, wykonanie autoryzowanego protokołu i powrót urządzenia tą samą drogą do podatnika. Co więcej, w czasie awarii urządzenia podatnik nie może prowadzić żadnej sprzedaży.
Czyli na okres awarii kasy będzie trzeba zamknąć biznes?
- Tak, o ile podatnik nie zakupi tzw. kasy rezerwowej, na czas usuwania awarii w kasie głównej.
FIRMA GMTR
Polski producent kas i drukarek fiskalnych trzeciej generacji, również z kopią elektroniczną.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Fot. Marek Matusiak
Dorian Liszcz, ekspert z firmy GMTR
Rozmawiała EWA MATYSZEWSKA
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat