Nowelizacja do poprawki
REKLAMA
Przyjęta przez Sejm nowelizacja ustawy o VAT zakłada m.in. ulgę na złe długi oraz likwiduje tzw. wzór Lisaka określający kryteria samochodów, w przypadku zakupu których można skorzystać z pełnego odliczenia podatku. Zdaniem przedstawicieli branży samochodowej, mimo że wykreślenie z ustawy wzoru Lisaka było konieczne, resort finansów nadmiernie ograniczył prawo do odliczenia VAT. Tymczasem piątkowy „Puls Biznesu” doniósł, że jest wręcz przeciwnie – jeden ze znowelizowanych przepisów to bubel pozwalający na pełne odliczenie VAT od wszystkich samochodów z kratką. Chodzi o art. 86 ust. 4 pkt 2, który miał umożliwić odliczenie podatku od pojazdów z dwoma rzędami siedzeń, oddzielonych od przestrzeni bagażowej, której długość przekracza połowę długości pojazdu. Jednak projekt określa metodę mierzenia przestrzeni bagażowej w taki sposób, że będzie ona zawsze stanowić całe wnętrze pojazdu. Tak liczona część bagażowa niemal za każdym razem będzie przekraczała połowę długości pojazdu.
REKLAMA
– To nie bubel, ale brak precyzji, błąd, który pojawił się w toku prac legislacyjnych. Ten przepis można by interpretować zgodnie z naszą wolą, ale nie o to chodzi. Wystarczy bowiem kosmetyczna zmiana i nie będzie wątpliwości, które samochody będą podlegać odliczeniu VAT – powiedział „Gazecie Prawnej” wiceminister Jarosław Neneman. Poprawka ma zostać zgłoszona podczas prac nad nowelizacją ustawy o VAT w Senacie.
– Nikomu nie zależy, by ten przepis został w takim brzmieniu – zapewnił J. Neneman.
Nowe, zaproponowane przez rząd, zasady odliczenia VAT od samego początku budzą kontrowersje. Resortowi finansów zarzucano, że przepisy o VAT odnoszą się do nieistniejących kategorii pojazdów, które miały być wymienione w prawie o ruchu drogowym. Znalazły się, ale w załącznikach do rozporządzeń do ustawy. Sprzeciw budzi też danie stacjom diagnostycznym kompetencji w decydowaniu – w określonych przypadkach – które samochody mogą korzystać z pełnego odliczenia. Zapowiadane przez wiceministra J. Nenemana doprecyzowanie art. 86 ust. 4 pkt 2, zgodnie z wcześniejszą wolą resortu, nie ucieszy też właścicieli firm, zainteresowanych zakupem samochodów typu kangoo czy partner z dwoma rzędami siedzeń. Mimo że zazwyczaj są wykorzystywane jako samochody dostawcze, nie obejmie ich prawo do pełnego odliczenia.
– Dlatego zwiększyliśmy do 6 tys. zł limit odliczenia. Tego typu samochody są niestety ofiarą zmian, które idą w dobrym kierunku. Jeżeli pojawi się sensowane rozwiązanie, które nie narazi budżetu na straty, jesteśmy otwarci na dyskusje – zadeklarował Jarosław Neneman.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat