Sejm zliberalizował ulgę na złe długi w VAT
REKLAMA
Posłowie pracowali jednocześnie nad propozycjami poselskimi, przygotowanymi przez kluby PO i PiS, kilkoma projektami opracowanymi przez komisję "Przyjazne Państwo" oraz projektem rządowym. Większość zmian pokrywa się z rozwiązaniami zaproponowanymi przez rząd.
REKLAMA
W środę Sejm przyjął jednak dwie poprawki, których wcześniej rząd nie planował. Pierwsza istotnie zmienia warunki tzw. ulgi na złe długi, druga utrzymuje obecne rozwiązania dotyczące naliczania odsetek w przypadku zwrotu VAT.
Doradca podatkowy z Ernst & Young Roman Namysłowski tłumaczy, że zgodnie z obecnymi przepisami podatnik, który dokonuje np. sprzedaży towaru, musi odprowadzić do urzędu skarbowego VAT zawarty w fakturach - także wtedy, gdy kontrahent nie uregulował należności.
"W efekcie nie ma ani towaru, ani gotówki za ten towar, a w dodatku musi odprowadzić podatek do urzędu skarbowego. Obecne przepisy przewidują ulgę w takich sytuacjach. Podatnik może z niej skorzystać gdy uprawdopodobni, że należności są nieściągalne. W praktyce jest to jednak prawie niemożliwe" - wyjaśnił Namysłowski.
Ekspert dodał, że ulga w nowym brzmieniu przewiduje bardziej liberalne warunki. Sprzedawca, który nie otrzyma pieniędzy w ciągu 180 dni, będzie mógł odzyskać zapłacony podatek z urzędu skarbowego.
REKLAMA
Zgodnie z inną przyjętą poprawką urząd skarbowy będzie mógł bezterminowo wydłużyć 60-dniowy termin na zwrot różnicy podatku naliczonego i należnego jeśli uzna, że jego zasadność budzi wątpliwości. Gdy w wyniku weryfikacji rozliczeń fiskus uzna, że pieniądze jednak należy oddać, zwrot będzie powiększony o odsetki w wysokości opłaty prolongacyjnej (obecnie 7,5 proc.).
Nie będzie przy tym miało znaczenia, czy zwrot zostanie określony w kwocie wnioskowanej, czy mniejszej. Projekt przedstawiony przez rząd i przyjęty początkowo przez Komisję Finansów Publicznych pozbawiał podatnika odsetek w przypadku, gdyby kwota zwrotu okazała się mniejsza np. o dwa złote.
Nowelizacja zawiera szereg korzystnych dla podatników przepisów. Firma będzie mogła odliczyć VAT w deklaracji do końca roku bez konieczności składania korekt wszystkich poprzednich faktur. Obecnie przedsiębiorcy mają na to dwa miesiące, a rząd proponował wydłużenie tego terminu do trzech miesięcy. Przyjęto też rządową propozycję skrócenia podstawowego terminu zwrotu VAT ze 180 dni do 60 dni.
Zmiany przyjęte przez komisję przewidują m.in. zwiększenie limitu obrotów dla utrzymania statusu małego podatnika - z 800 tys. euro do 1,2 mln euro.
Nowelizacja umożliwia zakładanie magazynów konsygnacyjnych. Ich funkcjonowanie umożliwi przemieszczanie towarów wewnątrz UE.
Posłowie znieśli też obowiązek wpłacenia kaucji gwarancyjnej w wysokości 250 tys. zł dla podatników rozpoczynających handel wewnątrzwspólnotowy. Firmy starające się o szybszy zwrot VAT będą musiały złożyć zabezpieczenie, ale będzie ono uzależnione od wnioskowanej kwoty zwrotu.
Nowela wprowadza m.in. możliwość składania deklaracji VAT kwartalnie przez wszystkich podatników, a nie tylko przez małe firmy. Umożliwia także rozliczenie podatku importowego w deklaracji. Obecnie importerzy muszą odprowadzać podatek i potem czekać na jego zwrot.
Sejm zlikwidował też 30-proc. dodatkową karę dla podatników VAT, którzy nieprawidłowo rozliczają się z fiskusem - m.in. firm, które np. zawyżyły kwotę zwrotu podatku lub zaniżyły zobowiązanie podatkowe.
Większość nowych przepisów ma zacząć obowiązywać 1 grudnia br. Teraz nowelizacja trafi do Senatu.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat