Ustawa o jawności życia publicznego oczami przedsiębiorcy
REKLAMA
REKLAMA
Przełomowa zmiana?
Ustawa o jawności życia publicznego zakłada skompilowanie w ramach jednego aktu regulacji zawartych w trzech, do tej pory obowiązujących ustawach: ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne, ustawa z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej oraz ustawa z dnia 7 lipca 2005 r. o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa. Wraz z wejściem w życie wskazane ustawy stracą moc obowiązywania. Część uregulowań zostanie powtórzona. Z perspektywy prywatnych podmiotów gospodarczych pojawią się dwa nowe i warte uwagi rozwiązania: wprowadzenie instytucji sygnalisty oraz ustawowy obowiązek wprowadzenia procedur antykorupcyjnych.
REKLAMA
Polecamy: INFORLEX Biznes
Sygnalista- strażnik uczciwości czy donosiciel
Instytucja sygnalisty jest przeniesieniem na polski grunt rozwiązań powszechnie stosowanych za granicą, m.in. w Stanach Zjednoczonych , Anglii czy Niemczech. Ma to być osoba zgłaszająca organom państwowym (a dokładniej – prokuratorowi) wiarygodne informacje o podejrzeniu popełnienia przestępstwa korupcyjnego dotyczące urzędu lub przedsiębiorstwa, w którym lub dla którego świadczy pracę. Jeśli prokurator stwierdzi, że przekazane dane mają charakter istotny, przyzna takiej osobie status sygnalisty, z którym wiążą się, m.in. następujące przywileje:
- Zwrotu kosztów poniesionych na ochronę prawną w związku ze zgłoszeniem informacji o przestępstwie
- Ochrony umowy o pracę – w przypadku wypowiedzenia umowy o pracę/zmiany warunków pracy konieczna będzie zgoda prokuratora,
- Odprawy w podwójnej wysokości w przypadku niezgodnego z powyższą regulacją rozwiązania umowy o pracę
- Ochrony przez rok po zakończeniu zainicjowanego jego informacjami postępowania karnego przeciwko przedsiębiorcy
Przepisy dotyczące sygnalisty wywołały fale krytyki. Jednym z zarzutów jest uznaniowość decyzji prokuratora w zakresie przyznania statusu sygnalisty. Wątpliwości budzi także stosunkowo wąski zakres spraw, w przypadku których informator może liczyć na ochronę. Negatywną opinię co do słuszności otoczenia opieką państwa takiego ,,legalnego donosicielstwa” wysuwał m.in. były członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Krzysztof Luft. Pomysłu zaadaptowania instytucji sygnalisty do polskich warunków broni jednak szereg ekspertów m.in. z Instytutu Spraw Publicznych . Wielu wskazuje na potrzebę zapewnienia prawnej ochrony pracownikom, którzy troszczą się o swoją firmę. Otwarta pozostaje jednak kwestia, czy w obecnym kształcie, przepisy o sygnaliście rzeczywiście spełnią swoją funkcję.
Wojna z korupcją w firmach
Pomysł nałożenia na co najmniej średnich przedsiębiorców obowiązku opracowania i wdrażania wewnętrznych procedur antykorupcyjnych także nie jest polskim pomysłem. Podobne uregulowania prawne istnieją m.in. we Francji (ustawa powszechnie zdana pod nazwą SAPIN II). Ustawa o jawności życia publicznego nie reguluje tego zagadnienia w sposób zupełny, wskazując firmom jedynie co powinny w szczególności zawierać wewnętrzne procedury antykorupcyjne. Proponowane przepisy zawierają jednak sankcje dla tych podmiotów, które uchylą się od obowiązków w tym zakresie. W przypadku, kiedy osobie działającej w imieniu lub na rzecz przedsiębiorcy prokurator postawi zarzut korupcyjny, CBA będzie mogło przeprowadzić kontrolę procedur antykorupcyjnych u przedsiębiorcy. Jeżeli ich nie było lub były pozorne Szef CBA może skierować wniosek do prezesa UOKiK o nałożenie kary na przedsiębiorcę w wysokości od 10 tys. do 10 mln zł. Oprócz tego ukarany przedsiębiorca nie będzie mógł się ubiegać o zamówienia publiczne przez okres 5 lat, chyba, ze zapłaci karę dobrowolnie. Własną politykę antykorupcyjną już stosuje szereg firm, m.in. Orange.
Wielkie oczekiwanie
Ustawa o jawności życia publicznego wciąż jest jeszcze procedowana. Trudno jest przesądzić o jej ostatecznym kształcie. Opinię i uwagi do projektu zgłosił szereg podmiotów, m.in. Krajowa Rada Notarialna, Fundacja Court Watch, Fundacja Batorego. Bez względu jednak na to, jak będzie brzmieć, na merytoryczną ocenę jej efektów trzeba będzie poczekać co najmniej kilka lat.
Ustawa o jawności życia publicznego - projekt
Urszula Wójcik
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat