REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Podatek od sklepów wielkopowierzchniowych (handlu detalicznego) – co dalej?

Podatek od sklepów wielkopowierzchniowych (handlu detalicznego) – co dalej?
Podatek od sklepów wielkopowierzchniowych (handlu detalicznego) – co dalej?

REKLAMA

REKLAMA

Gdyby podatek od sklepów wielkopowierzchniowych wszedł w życie z dniem 1 kwietnia 2016 r. dochody budżetu państwa wyniosłyby w bieżącym roku około 3 mld zł, twierdzi profesor Witold Modzelewski. I zastanawia się nad szansami wprowadzenia tego podatku w najbliższych miesiącach. Jego zdaniem wystarczy odkurzyć pierwszy projekt tej ustawy, włączyć doń postulaty polskich przedsiębiorców (są dość zbieżne) co do minimum wolnego, podstawy opodatkowania i progresywnej stawki.

Nie ma i być może nie będzie trzeciej wersji podatku od handlu wielkopowierzchniowego, co lobby hipermarketów już po cichu świętuje jako wielki sukces, a polski sektor handlu detalicznego uważa za gorzką porażkę.

REKLAMA

Autopromocja

A zapowiadało się to wyjątkowo dobrze: polscy przedsiębiorcy jednoznacznie poparli pierwszą, wyborczą wersję tego podatku proponując w zasadzie jedną, ale za to istotną zmianę: stawka proporcjonalna (2%) przy wyłączeniu z opodatkowania sklepów o małej powierzchni, powinna być ich zdaniem zastąpiona stawką progresywną (nawet do 4%) wraz z relatywnie wysokim minimum wolnym. Proponowano kilka dodatkowych rozwiązań dotyczących definicji podmiotowości podatkowej, wyłączeń przedmiotowych dla aptek oraz usług sektora motoryzacyjnego.

Gdyby zebrać te sugestie i włączyć do pierwszej wersji ustawy, powstałby projekt mający poparcie większości sektora handlowego, który prawdopodobnie byłby już uchwalony ustawą. Dlaczego?

Bo po spotkaniu z Panią Premier w dniu 8 stycznia br. będące bezprecedensowym sukcesem rządu – nigdy w historii (wiem co mówię), żaden premier nie spotkał się z tak silnym poparciem przedsiębiorców, a przecież idzie tu o wprowadzenie nowego podatku. Po złożonych w ciągu 10 dni uwagach, druga wersja mogła być gotowa jeszcze w styczniu, a w lutym mógłby zakończyć się proces legislacyjny. Od kiedy mógł wejść w życie ten podatek?

Przewodnik po zmianach przepisów 2015/2016 dla firm

Dalszy ciąg materiału pod wideo

REKLAMA

Data 1 kwietnia 2016 r. była całkowicie realna. Rząd zrealizowałby swój program wyborczy, cieszyłby się poparciem polskiego biznesu i najważniejsze: dochody budżetowe wzrosłyby nie o 2 lecz o ponad 3 mld zł, mimo że podatek ten obowiązywałby tylko trzy kwartały. Znam dość dobrze wszystkie propozycje zgłoszone do pierwszej wersji projektu przez polski biznes handlowy: mimo pewnych różnic wszystkie dawały łącznie wzrost a nie spadek dochodów budżetowych, a faktyczny rozkład ciężaru tego podatku byłby odwrotny od stanu obecnego. Dziś opodatkowanie tego sektora jest regresywne, a progresja tego podatku doprowadziła do jego proporcjonalności: warto jasno podkreślić, bo na ten temat pisze się dużo o „powierzchniowości” i niezbyt rzetelnie. Opodatkowanie dochodów sektora handlowego jest faktycznie regresywne w relacji do wielkości przychodów. Łagodnie progresywny podatek od handlu, będący faktycznie podatkiem od części przychodów, doprowadziłby tylko do proporcjonalności obciążenia: sklep średniej wielkości i hipermarket płaciłby podobny procent podatków w relacji do przychodów.

Poparcie polskich przedsiębiorców dla rządu i osobiście dla Pani Premier musiało zaboleć wszystkich zawistników, których w polityce jest aż nadto. Ten sukces trzeba było szybko przerobić w klęskę. Zaczęło się od idiotycznych ataków na „powierzchowny” charakter tego podatku, który jest jakoby zły.

Strzał był celny i przyczynił się do dotychczasowej klęski całej operacji. Projekt opracowany przez Prawo i Sprawiedliwość w czasie kampanii wyborczej oczywiście nie był żadnym podatkiem od powierzchni,  choć tak go skutecznie nazywano. Tu jest istotne zastrzeżenie: w tego rodzaju podatkach musi istnieć kryterium powierzchni sklepu jako wyłączenie z opodatkowania małych jednostek, bo nie może dotyczyć straganów, sklepików szkolnych, budek na bazarze i sprzedawców „spod chmurki” węgla czy też materiałów budowlanych. To wyłączenie jest proste i konieczne, ale nie ma nic wspólnego z „podatkiem powierzchniowym”.

To, co się zaczęło dziać od drugiej połowy stycznia tego roku wokół projektu tego podatku nie mieści się w głowie. Jego przeciwnikiem stał się, obok hipermarketów… minister finansów, który zaczął na swoim blogu (!) głosić rewelacje, że jest on „przeciwnikiem podatku powierzchniowego”, co może tylko świadczyć o braku znajomości  projektów swojej własnej partii.

Kto podpowiadał mu ten nonsensy: W zgodnej opinii złym duchem resortu, czyli osobą, która skutecznie torpedowała podatkowy program wyborczy tej partii był niedawno odwołany wiceminister Konrad Raczkowski, choć nie pojawił się on ani razu przy pracach nad tym projektem. Wiadomo jednak, że skutecznie zablokował prace nad projektem nowej ustawy o podatku od towarów i usług autorstwa Prawa i Sprawiedliwości i był przeciwnikiem wspomnianego już spotkania kierownictwa rządu z polskimi przedsiębiorcami w dniu 8 marca br., którzy wówczas jednym głosem popierali rząd Beaty Szydło.

Wiemy bezspornie jedno: nowy, nie mający nic wspólnego z pierwszą wersją projekt tym razem „podatku od handlu detalicznego” firmował szef gabinetu politycznego ministra finansów, doprowadzając do największej klęski politycznej nowego rządu. Nie będę przypominał bzdur, które wpisano do tego gniotu – są powszechnie znane. Nie tylko idzie tu o słynne wyłączenie z opodatkowania towarów w zamian za bon towary czy „posiłków przygotowywanych przez sprzedawcę”. Likwidacja wyłączenia z opodatkowania sklepów mających małe powierzchnie handlowe skutkuje tym, że podatnikami tego podatku stały się podmioty, które nie mają i nie muszą mieć w ogóle powierzchni takiej jak składy węgla, opału, stacje benzynowe, rolnicy, co było zaprzeczeniem programu wyborczego i kpiną z deklaracji politycznych Pani Premier. Czy w normalnym rządzie coś takiego jest możliwe? Czy to tylko niekompetencja czy świadomy sabotaż?

Nie wiem, ale pewną podpowiedzią jest wypowiedź sprzed dwóch miesięcy ministra finansów (teraz ma się nie wypowiadać), że „podatek powierzchniowy” jest zły, bo można go „obejść” (jakoby) przez budowę ścianek w hipermarketach. Wiem, że to bzdura, bo ustawowa definicja „powierzchni handlowej” wykluczała sens takich szwindli (wystarczyło przeczytać – sam początek ustawy), ale ktoś podsunął mu tę myśl. Po co? Żeby go ośmieszyć?

Podatek obrotowy od wszystkich firm, nie tylko sklepów

To już inny temat, ale udało się mu osiągnąć efekt lobbystyczny i polityczny.

Ten pierwszy jest oczywisty – nie  ma wciąż ustawy o podatku od sklepów wielkopowierzchniowych, która byłaby popierana przez polskich przedsiębiorców, a jej przeciwnikiem były, są i będą cztery zagraniczne sieci handlowe: dla nich „rządzili” liberałowie i tu, mimo powołania nowego rządu, nie zmieniło się.

Efekt polityczny ma jeszcze większy ciężar gatunkowy: rząd musiał przyznać się do porażki w jednym z kilku najważniejszych punktów programowych, ministerstwo finansów zostało skompromitowane a minister finansów jest już „chorym członkiem rządu”, ma siedzieć cicho i czekać aż go wymienią na kogoś lepszego. Na Świętokrzyskiej panuje tu paraliż lub kompletne zagubienie, czego najlepszym przykładem jest zapowiedź, że rząd Beaty Szydło będzie realizować idiotyczny pomysł Ewy Kopacz o połączeniu w jedną daninę podatku dochodowego od osób fizycznych, składek na ZUS i składek na ubezpieczenie społeczne, co nominalnie oznaczałoby prawie czterokrotny wzrost opodatkowania tym podatkiem. Ktoś skutecznie dąży do kompromitacji politycznej tego rządu i ma tu obiektywne sukcesy.

Najważniejszym skutkiem tej katastrofy jest strach na Świętokrzyskiej przed zrobieniem czegokolwiek: tam już nie ma odważnych, aby wyjść do ludzi z jakimś zaawansowanym projektem ustawy. Powinien to zrobić minister finansów, ale on do tego nie jest już zdolny. Paraliż będzie trwać tak długo, jak długo nie zajdą tu istotne zmiany. Jak je osiągnąć?


Wystarczy odkurzyć pierwszy projekt tej ustawy, włączyć doń postulaty polskich przedsiębiorców (są dość zbieżne) co do minimum wolnego, podstawy opodatkowania i progresywnej stawki. Można to zrobić w ciągu kilku dni: efekt fiskalny, zakładając wejście w życie ustawy w dniu 1 kwietnia 2016 r. (1 maja lepiej tego nie robić) może dać do końca bieżącego roku do 3 mld zł, a w przyszłym roku prawie 5 mld zł, bo progresja da lepsze efekty niż 2% stawki proporcjonalnej. O politycznych korzyściach nie trzeba mówić.

Projekt ten musi jednak powstać poza resortem finansów, który na jakiś czas musi być odsunięty od wpływu na projekty ustaw podatkowych, przynajmniej do czasu, aż zajdą tam zmiany i to na lepsze. Nie sądzę, aby „całym złem” był odwołany minister Raczkowski: problem jest dużo poważniejszy, bo tam wciąż Prawo i Sprawiedliwość nie ma nic do gadania.

Witold Modzelewski
Profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Instytut Studiów Podatkowych

Spory konsumentów ze sklepami internetowymi rozstrzygane online - platforma ODR

           

Autopromocja

REKLAMA

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Podatek PIT - część 2
certificate
Jak zdobyć Certyfikat:
  • Czytaj artykuły
  • Rozwiązuj testy
  • Zdobądź certyfikat
1/9
Są kosztem uzyskania przychodu:
koszty reprezentacji, w szczególności poniesione na usługi gastronomiczne, zakup żywności oraz napojów, w tym alkoholowych
udzielone pożyczki, w tym stracone pożyczki
wydatki na wystrój wnętrza biurowego nie będące wydatkami reprezentacyjnymi
wpłaty dokonywane do pracowniczych planów kapitałowych, o których mowa w ustawie o pracowniczych planach kapitałowych – od nagród i premii wypłaconych z dochodu po opodatkowaniu podatkiem dochodowym
Następne
Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
To już pewne: takie będą wszystkie nowe terminy dotyczące obowiązku e-fakturowania. Jest nowa ustawa o KSeF

5 listopada Ministerstwo Finansów opublikowało rządowy projekt ustawy dotyczący obowiązkowego wystawiania faktur w Krajowym Systemie e-Faktur (KSeF).  W ten sposób realizuje część reformy z Krajowego Planu Odbudowy i Wzmacniania Odporności - KPO. Znane są już wszystkie terminy wdrożenia fakturowania w systemie KSeF.

Prof. Modzelewski: Dlaczego wdrożenie obowiązkowego KSeF skończy się fiaskiem; nie usunięto zasadniczych błędów faktur ustrukturyzowanych

Opublikowano wreszcie nowelizację nowelizacji przepisów dotyczących faktur ustrukturyzowanych. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom Ministra Finansów (które podatnicy przyjęli z ulgą i zadowoleniem), nie usunięto zasadniczych błędów tej koncepcji, a proponowane zmiany mają charakter wręcz kosmetyczny. Czyli dalej forsowany jest absurdalny, kosztowny, szkodliwy politycznie i w sumie niewdrażalny projekt niewiadomego autorstwa, który doprowadzi do całkowitej destrukcji systemu rozliczeń i dokumentowania sprzedaży i zakupów w obrocie gospodarczym – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski z Instytutu Studiów Podatkowych. 

Prof. Modzelewski: Dlaczego wdrożenie obowiązkowego KSeF skończy się fiaskiem; nie usunięto zasadniczych błędów faktur ustrukturyzowanych

Opublikowano wreszcie nowelizację nowelizacji przepisów dotyczących faktur ustrukturyzowanych. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom Ministra Finansów (które podatnicy przyjęli z ulgą i zadowoleniem), nie usunięto zasadniczych błędów tej koncepcji, a proponowane zmiany mają charakter wręcz kosmetyczny. Czyli dalej forsowany jest absurdalny, kosztowny, szkodliwy politycznie i w sumie niewdrażalny projekt niewiadomego autorstwa, który doprowadzi do całkowitej destrukcji systemu rozliczeń i dokumentowania sprzedaży i zakupów w obrocie gospodarczym – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski z Instytutu Studiów Podatkowych. 

Wdrażanie ustawy o sygnalistach. Ważna data dla firm: 1 stycznia 2025 r.

Ustawa o sygnalistach weszła w życie 25 września 2024 r. Na jej mocy wiele firm ma obowiązek wyznaczenia osoby, która będzie przyjmowała zgłoszenia wewnętrzne od pracowników. Stan zatrudnienia należy pierwszy raz ustalić na dzień 1 stycznia 2025 r. i również na ten dzień trzeba mieć przygotowaną procedurę zgłoszeń wewnętrznych chroniącą sygnalistów. Dotyczy to tych podmiotów, których dotyczą przepisy ustawy o ochronie sygnalistów z uwagi na zatrudnienie co najmniej 50 osób.

REKLAMA

Czy prawo pozwala zwolnić pracownika i zastąpić go sztuczną inteligencją? Adwokat: nie ma specjalnych przepisów ale etat może być zlikwidowany, gdy firma wprowadza automatyzację

Czy pracodawca ma prawo zwolnić pracowników i zastąpić ich przez sztuczną inteligencję? Jak mówi adwokat Marek Jarosiewicz, wspólnik w kancelarii Wódkiewicz & Sosnowski sytuacja jest delikatna, bo sztuczna inteligencja, szczególnie w kontekście rynku pracy, wymaga jeszcze dużego doprecyzowania. – Przedsiębiorca ma prawo unowocześniać procesy w swojej firmie. Z etycznego punktu widzenia jednak powoływanie się na sztuczną inteligencję przy redukcji etatów może być wątpliwe – przyznaje mecenas Jarosiewicz. 

Koniec realnych zysków z lokat bankowych. W 2025 r. inflacja będzie spadała szybciej niż stopy procentowe?

Zanotowane we wrześniu 2024 r. przyspieszenie inflacji to zła informacja dla oszczędzających na lokatach bankowych. Osoby posiadające przeciętne lokaty w bankach znowu zaczynają realnie tracić, czyli przegrywać z inflacją. Oprocentowanie depozytów przestaje bowiem chronić siłę nabywczą zaoszczędzonych pieniędzy przed zgubnym działaniem inflacji. Dalsze przyspieszenie inflacji i spodziewane obniżki stóp procentowych to scenariusz, który działa na niekorzyść bankowych ciułaczy.

Jak działa ulga na zabytki? Można odliczyć wpłaty na fundusz remontowy, ale też wydatki na prace konserwatorskie, restauratorskie i roboty budowlane przy zabytku nieruchomym wpisanym do rejestru zabytków

Ulga na zabytki to forma preferencji podatkowej dostępna dla podatników PIT, którzy rozliczają się według skali podatkowej, podatku liniowego lub ryczałtu. Aby móc z niej skorzystać, konieczne jest posiadanie statusu właściciela lub współwłaściciela zabytkowej nieruchomości. Można odliczyć wpłat na fundusz remontowy oraz wydatki na prace konserwatorskie, restauratorskie i roboty budowlane.

Z dużej chmury mały deszcz – system do obsługi zgłoszeń celnych wywozowych AES działa

Z dniem 31 października 2024 odłączono działający do tej pory system do obsługi zgłoszeń celnych wywozowych AES/ECS i zastąpiono go systemem AES Plus. Jest to ogólnounijny program do walidacji i weryfikacji zgłoszeń celnych w procedurze wywozu.

REKLAMA

Podatek PIT - część 3
Zapraszamy do rozwiązania quizu o podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT). Jest to trzeci quiz dotyczący tej problematyki, który zawiera dziesięć pytań a tylko jedna odpowiedź jest właściwa.
Podatek PIT - część 2
Oto quiz w zakresie podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT). Jest to drugi quiz dotyczący tej problematyki. Składa się z dziewięciu pytań i tylko jedna odpowiedź jest poprawna.

REKLAMA