Modzelewski: Prawo podatkowe trzeba napisać od nowa
REKLAMA
Podaje on, że wpływy z podatku CIT w 2009 r. spadły o 11 proc., z PIT o 7,7 proc., z VAT o 2,5proc. Rozmówca gazety nie ma złudzeń: "po wyborach, niezależnie od tego, kto je wygra, rząd będzie zmuszony podnieść podatki, aby uniknąć podobnego scenariusza jak w Grecji". Jego zdaniem najbardziej realna jest podwyżka akcyzy. Przede wszystkim na papierosy, paliwa, energię elektryczną.
REKLAMA
REKLAMA
Zdaniem profesora od kilku lat politycy przestali się interesować podatkami jako tematem mało wdzięcznym, niewygodnym, a przeważający głos mają lobbyści. To oni referują na komisjach sejmowych ustawy, w różnych przebraniach ekspertów wpływają na posłów, żerując na ich niewiedzy.
Modzelewski twierdzi, że obecny system podatkowy nie ma jakiejkolwiek logiki, jest z istoty niesprawny i co najważniejsze: niegroźny. Nie opłaca się dziś rozliczyć w terminie, bo urząd skarbowy stał się dla przedsiębiorców najtańszym źródłem finansowania.
Straty budżetu w 2009 r., w stosunku do pierwotnych założeń, wywołane spadkiem efektywności systemu podatkowego, profesor szacuje na co najmniej 25 mld zł, a w 2008 - na 11 mld. W tym roku dochody mogą być niższe od planowanych o mniej więcej 18 mld zł.
Zdaniem prof. Modzelewskiego polskie prawo podatkowe trzeba napisać od nowa.
REKLAMA
REKLAMA