Za obejście prawa można było ukarać
REKLAMA
Podatnikowi odmówiono restrukturyzacji zaległości podatkowej z tytułu VAT. Powodem było wcześniejsze zakwestionowanie rozliczenia VAT za wrzesień i październik 1998 r. Organy podatkowe zarzuciły, że podstawą rozliczenia były transakcje sprzedaży mające na celu obejście prawa podatkowego.
REKLAMA
Kiedy spółka wniosła o objęcie tych zaległości restrukturyzacją, organy odmówiły, wskazując właśnie na obejście prawa. Zaległości, które są wynikiem stwierdzenia obejścia prawa podatkowego, z tego przywileju skorzystać nie mogły. Sąd pierwszej instancji oddalił skargę. Spółka zwróciła się do NSA. Jej pełnomocnik wskazywał, że nie można mówić o obejściu prawa podatkowego. Przed 1 stycznia 2003 r., czyli wprowadzeniem do Ordynacji podatkowej przepisów o obejściu prawa podatkowego, takiego zarzutu podatnikom stawiać nie można było. Jednocześnie pełnomocnik podniósł, że wyrok sądu pierwszej instancji, który utrzymywał w mocy decyzje wymiarowe VAT, został uchylony przez NSA.
Sąd upewnił się, że taki fakt miał miejsce i uchylił zaskarżony wyrok, przekazując sprawę do ponownego rozpoznania.
Jak zauważył NSA, podczas rozprawy sytuacja procesowa się skomplikowała. Wyrok pierwszej instancji dotyczący zakwestionowania rozliczenia VAT z uwagi na obejście prawa podatkowego został uchylony. W związku z tym obejście prawa nie jest już bezsporne. A ponieważ kwestia ta ma kluczowe znaczenie dla restrukturyzacji zadłużenia spółki, sąd musi tę okoliczność uwzględnić. Na marginesie, NSA przypomniał, że co prawda obejście prawa zostało wprowadzone do Ordynacji podatkowej niedawno – w przypadku jednak VAT przepisy wykonawcze dawały organom podatkowym zakwestionowanie rozliczenia, w przypadku gdy czynność miała na celu obejście prawa. Przepis funkcjonował w kolejnych przepisach wykonawczych do VAT, a Trybunał Konstytucyjny nie zakwestionował ich konstytucyjności – konkludował sąd.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat