Księgowa bez winy
REKLAMA
Sprawa dotyczyła głównej księgowej w szkole wyższej. Komisja orzekająca I instancji uznała ją za winną naruszenia dyscypliny finansów publicznych. Jej wina miała polegać na wykorzystaniu środków publicznych niezgodnie z ich przeznaczeniem. Chodziło o to, że księgowa z dotacji 500 tys. zł przyznanej szkole w 2003 r. wydała 424 tys. na zapłacenie karnych odsetek od zobowiązań inwestycyjnych szkoły, a także o to, że z dotacji 1,5 mln zł przyznanych w tym samym roku na inwestycje wydała ponad 700 tys. zł na spłatę zaległych zobowiązań. Główna księgowa odwołała się od tej decyzji.
REKLAMA
W GKO zastępca rzecznika dyscypliny finansów publicznych (oskarżyciel) uznała, że nie ma podstaw do podtrzymania wyroku I instancji, gdyż – jak argumentowała – do zakresu obowiązków księgowej, w omawianym przypadku, nie należało rozporządzanie dotacjami. Ze zgromadzonych dokumentów nie wynikało, żeby obwiniona przyjęła na siebie te kompetencje, mimo że zatwierdzała faktury, parafując je na odwrocie. Obwiniona i rzecznik wnioskowali więc o to samo: o uniewinnienie.
GKO uznała argumentację przedstawioną na rozprawie i uniewinniła obwinioną główną księgową. Jak powiedział przewodniczący komisji, co prawda wydatkowanie środków niezgodne z przeznaczeniem jest naruszeniem dyscypliny, ale do kompetencji obwinionej nie należało dysponowanie i wydatkowanie środków z otrzymanej dotacji.
Łukasz Zalewski
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat