Czy zniknie karne 30 procent
REKLAMA
Ministerstwo Finansów zapowiedziało likwidację 30-procentowej sankcji VAT. Tymczasem w UE takie sankcje obowiązują. Są nawet wyższe niż w Polsce. Organy podatkowe mogą je stosować uznaniowo. W rezultacie wymierzają kary w maksymalnej wysokości. Ministerstwo Finansów zapowiada likwidację tej sankcji. Postanowiliśmy sprawdzić, czy poprawi to sytuację podatników oraz jak wygląda pod tym względem sytuacja podatników w krajach Unii Europejskiej.
Po zmianie ustawy
Tak jak w poprzedniej ustawie o VAT z 1993 roku, również obecna ustawa z 2004 roku zawiera regulacje dotyczące dodatkowego zobowiązania podatkowego. Sankcję w postaci ustalenia dodatkowego zobowiązania podatkowego organy zastosują w razie stwierdzenia, że podatnik w złożonej deklaracji podatkowej wykazał kwotę zobowiązania podatkowego niższą od kwoty należnej. W tym przypadku będzie to 30 proc. kwoty zaniżenia tego zobowiązania.
To samo spotka podatnika, który w złożonej deklaracji podatkowej wykazał kwotę zwrotu różnicy podatku lub zwrotu podatku naliczonego wyższą od kwoty należnej. W tym przypadku sankcja wyniesie 30 proc. kwoty zawyżenia. Zasada ta ma zastosowanie również do różnicy podatku. Sankcją zostanie ukarany także ten, kto wykazał w deklaracji podatkowej i otrzymał kwotę zwrotu różnicy podatku lub zwrotu podatku naliczonego, a powinien wykazać podatek i wpłacić go do urzędu, a także ten, kto nie złożył deklaracji i nie wpłacił podatku.
Jak wyjaśnia profesor Witold Modzelewski, prezes Instytutu Studiów Podatkowych, najważniejszą i podstawową przyczyną wprowadzenia do ustawy o VAT sankcji podatkowych, zwłaszcza w postaci dodatkowego zobowiązania, było to, że tylko tą drogą można ograniczyć represyjność karną naruszeń prawa podatkowego. Nasz rozmówca podkreśla, że jest to problem ogólnoświatowy.
– Nikogo nie dziwi fakt, że podatnicy łamią i naruszają przepisy. Dzieje się tak nie tylko w wyniku celowego działania, ale w wielu przypadkach wynika to z tego, że przepisy są trudne, skomplikowane i często się zmieniają, zwłaszcza w UE – zauważa profesor Witold Modzelewski.
W jego ocenie naruszenia te są zjawiskiem powszechnym. Nie dziwi też fakt, że naruszenie to jest zagrożone odpowiedzialnością karną. I to właśnie sankcje podatkowe są jedynym sposobem na zapobiegnięcie sytuacji, w której w naturalny sposób prawie wszyscy podatnicy staną się przestępcami. I dlatego sankcje karne faktycznie przynajmniej częściowo zastępuje się sankcjami podatkowymi.
– Rozwiązanie – im mniej prawa karnego w podatkach, tym lepiej – popierali niezależni eksperci odwiedzający Polskę na początku lat dziewięćdziesiątych. Prawo, również podatkowe, nie może być bezsankcyjne, więc w tym duchu wprowadzono dodatkowe zobowiązanie – wyjaśnia profesor Witold Modzelewski.
Podkreśla, że sankcja podatkowa ma dostatecznie silny charakter prewencyjny, a jednocześnie niehańbiący. I może dlatego funkcjonuje w tak różnych formach w wielu krajach europejskich.
Sankcje w Unii
Wiele krajów UE stosuje sankcje podatkowe w zakresie VAT, i to dość wysokie. Jednak tam, gdzie sankcje są bardzo wysokie, są również bardzo elastyczne zasady ich stosowania.
Jak wyjaśnia Paweł Kowalczyk, menedżer w dziale doradztwa podatkowego PricewaterhouseCoopers, w praktyce w wielu przypadkach system sankcji jest tak skonstruowany, że daje władzom skarbowym możliwość oceny i uznaniowego zastosowania wysokości sankcji (w ramach istniejącego limitu).
Tak jest w Norwegii, Włoszech, Belgii, Finlandii, Holandii, Grecji, Irlandii i Portugalii, gdzie górna granica sankcji wynosi 100 i więcej procent. W tych przypadkach jednak rzadko stosowane są najwyższe kary. I tak np. w Norwegii, gdzie maksymalnie podatnik może być ukarany 100-proc. sankcją, w praktyce kończy się na połowie tej kwoty. W Finlandii i Belgii, gdzie górna sankcja jest najwyższa z możliwych i wynosi 200 proc., w rzeczywistości organy podatkowe zadowalają się z reguły 10-proc. karą.
– Maksymalna sankcja w tych krajach UE jest uzależniona od tego, z jakich pobudek i z jakim zamiarem działa podatnik. Jeżeli działanie to było celowe i miało na celu narażenie budżetu na uszczuplenie, może zostać wymierzona maksymalna kara – twierdzi Paweł Kowalczyk.
W przypadku kilku krajów UE kwota sankcji jest stała, niezależna od wysokości zaległości. W niektórych jednak krajach funkcjonują konstrukcje identyczne jak w Polsce. Do takich należą Węgry, Czechy, Słowenia, Hiszpania, Litwa oraz Łotwa. Tak samo jak w Polsce, organy podatkowe tych krajów nie mogą odstąpić od wymierzenia sankcji, bo wynika ona wprost z przepisów i nie jest uzależniona od zachowania podatnika – wyjaśnia Paweł Kowalczyk. I trzeba zauważyć, że stawki te kształtują się od 10 aż do 50 proc.
To nie jest podatek
Przemysław Skorupa, doradca podatkowy Baker & McKenzie, podkreśla że przepisy wspólnotowe nie regulują ani nie ograniczają państw członkowskich, jeśli chodzi o kary w przypadku niewłaściwego wywiązywania się z obowiązków podatkowych. Nie można też sankcji VAT traktować jako zobowiązania podatkowego. To nie jest podatek, tylko kara, sankcja finansowa. W ocenie Przemysława Skorupy, żeby uznać, że sankcja VAT jest niezgodna z przepisami UE, trzeba by uznać, że jest to podatek. A jeśli spojrzymy na przepisy choćby I dyrektywy i definicję podatku od wartości dodanej, to dojdziemy do wniosku, że nie jest to podatek obciążający konsumpcję. Nie jest to też podatek proporcjonalny do ceny towarów. Jest to sankcja proporcjonalna do wysokości zaniżenia lub zawyżenia.
Różne opinie
Okazuje się, że nie wszystkie kraje UE zdecydowały się na karanie podatników sankcjami. Niektóre z nich postanowiły z sakcji zrezygnować. To samo zapowiedziało Ministerstwo Finansów.
Zdecydowanym przeciwnikiem likwidacji sankcji jest twórca pierwszej ustawy o VAT, profesor Witold Modzlewski. Jego zdaniem te kraje, które mają dłuższą praktykę z VAT, już zdążyły popełnić błąd strategiczny, odchodząc od stosowania sankcji podatkowych. A ograniczając ją lub rezygnując z niej, masowo przerabiają księgowych i podatników na przestępców – to zły kierunek.
– Z coraz większym niepokojem zaczynam wsłuchiwać się w zapowiedzi dotyczące zmiany w VAT. Raczej z sympatią i nadzieją odnosiliśmy się do wypowiedzi rządu, że ustawę trzeba poprawić. Nagle pojawiają się sygnały, które wprawiają człowieka w osłupienie, choć bardziej tłumaczyłbym owe pomysły niezrozumieniem materii niż złą wolą – tłumaczy profesor Modzelewski.
Jednocześnie dodaje, że nie chce bronić dzisiejszej formy sankcji, bo zawsze można coś poprawić. Ale likwidacja sankcji, przy jednoczesnym drastycznym zaostrzeniu kar z kodeksu karnego skarbowego, spowoduje to, że każdy podatnik może zostać poddany represji karnej. Za błąd w fakturze można stać się przestępcą wpisanym do Centralnego Rejestru Karnego.
– Błędem jest likwidowanie mniej dotkliwego sposobu karania podatników, otwierając pośrednio drogę dla represji karnych – dodaje prof. Modzelewski.
Podwójne sankcje
Innego zdania są Mariusz Marecki, dyrektor ds. postępowań podatkowych, oraz Andrzej Zubik, konsultant PricewaterhouseCoopers.
– Postanowiliśmy się przyjrzeć sankcjom VAT pod kątem zgodności z konstytucją w kontekście ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych. Uważamy, że skoro jest możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności firmy na podstawie ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych, to tak samo jak w przypadku osób fizycznych nie powinno się stosować podwójnych sankcji – podkreślają nasi rozmówcy. Ich zdaniem narusza to konstytucję. Jako główny argument podają wyrok Trybunału Konstytucyjnego, zgodnie z którym zastosowanie sankcji VAT w stosunku do osób fizycznych łamie zasady konstytucyjne. Osoby fizyczne podlegają w tym zakresie sankcjom karnym skarbowym i nie można ich karać podwójnie – wynika z orzeczenia TK.
Jak zauważa Mariusz Marecki, sankcje VAT w Polsce są bardzo uciążliwe dla podatników.
– Sankcje nie były wymierzane tylko w związku z przedawnieniem, ale nie spotkałem się generalnie z praktyką odstępowania od wymierzenia sankcji VAT. Jedynym wyłomem, jaki potwierdziły też sądy administracyjne, jest niestosowanie sankcji w przypadku wystąpienia o stwierdzenie nadpłaty w związku z korektą deklaracji, czyli wtedy, gdy podatnik pomylił się na swoją niekorzyść – wyjaśnia Mariusz Marecki.
Polska nie taka zła
Są i tacy eksperci, którzy nie podejmują się ocen, co jest lepsze – sankcje VAT czy ich brak. Widać jednak, że kraje UE chętnie je stosują, a kary w wielu przypadkach są dużo bardziej dotkliwe niż w Polsce. Oczywiście w wielu przypadkach restrykcyjna regulacja z ustawy o VAT powoduje, że organy podatkowe muszą zastosować sankcję bez względu na stopień winy podatnika. Pogarsza to oczywiście kondycję finansową niejednej firmy.
Każda zmiana, zwłaszcza w VAT, powinna być przemyślana, a argumenty za i przeciw przeanalizowane. Chodzi o to, żeby po zmianach nie doszło do pogorszenia sytuacji podatników.
Aleksandra Tarka
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat