Ministerstwo Finansów zapowiada wprowadzenie budżetu zadaniowego. Dzięki temu nastąpią rewolucyjne zmiany. Pieniądze będą przeznaczane na realizację konkretnych zadań, które są ustalone w budżecie. Nie jest to jednak proste zadanie.
Jak powiedział prof. Eugeniusz Ruśkowski, kierownik Katedry Finansów Publicznych i Prawa Finansowego Uniwersytetu w Białymstoku, Francja na przygotowanie i wdrożenie reformy systemu finansów publicznych, a więc przejście na budżet zadaniowy, potrzebowała pięciu lat. Jego zdaniem wprowadzenie systemu w Polsce potrwa minimum tyle, ile we Francji. Podobnego zdania są również inni eksperci i sama minister finansów Zyta Gilowska. Doktor Wojciech Misiąg, kierownik Zakładu Finansów Publicznych w Instytucie Badań nad Gospodarką Rynkową potwierdza, że na wdrożenie systemu w Polsce potrzeba kilku lat, ale podkreśla, że pracę należy zacząć już teraz.
Koncepcja budżetu
Budżet zadaniowy to odejście od koncepcji budżetu klasycznego, który funkcjonuje obecnie, a więc przekazywania pieniędzy do ministerstw i jednostek samorządu terytorialnego, które następnie rozdysponowują środki według własnych planów finansowych. Rodzi to negatywne skutki zarówno dla budżetu, jak i całego sektora finansów publicznych.
– Obecne finansowanie i ocena realizacji planu wydatków budżetowych jednostek prowadzi do sytuacji, kiedy jednostki wydatkują środki na siłę – mówi prof. Eugeniusz Ruśkowski. Taki sposób wydatkowania środków jest więc marnotrawieniem pieniędzy, które mogą być potrzebne do realizacji innych zadań.
Teraz jeśli
jednostka nie wykorzysta w pełni przyznanych jej środków, oznacza to, że źle nimi rozporządza. Co więcej, budżet takiej jednostki na następny rok jest ustalany na podstawie roku poprzedniego. Nic dziwnego, że pod koniec roku wszyscy starają się na siłę zrealizować założony plan. Takie sytuacje może wyeliminować nowa ustawa o finansach publicznych, a także wprowadzenie budżetu zadaniowego.
Na zadaniach można zyskać
Główną zaletą takiego budżetu jest planowanie wydatków i wydawanie środków na konkretne zadania.
– Budżetu zadaniowego nie dzieli się na resorty, według skali wydatków z ubiegłego roku, tylko według zaprogramowanych celów i programów ich realizacji. Chodzi o to, aby wyznaczać konkretne cele i finansować je w miarę ich realizacji, a potem mierzyć jakość realizacji tych celów – wyjaśnił prof. Eugeniusz Ruśkowski.
Inny ekspert, dr Wojciech Misiąg twierdzi, że budżety zadaniowe to część ujawniania finansów publicznych.
– Fakt, że w budżecie zostaną pokazane zadania, które rząd będzie chciał zrealizować, skłoni do zastanowienia się, na co wydać publiczne
pieniądze – uważa nasz rozmówca. Dodaje, że koncepcja polega na tym, że do każdego wydatku dodaje się opis zadania i wskaźniki, które muszą być zrealizowane, aby uznać, że zadanie zostało zrealizowane. To znaczy, że jest wykaz zadań i do każdego zadania miernik jego wykonania – podkreśla.
Ujęcie budżetu według zadań ma spowodować oszczędności. Dzięki takiemu rozwiązaniu można np. wyeliminować zbędne zadania. Minister Zyta Gilowska liczy również na znalezienie rezerw istniejących w finansach publicznych. W przejściu na budżet zadaniowy i uniknięciu problemów może pomóc m.in. doświadczenie jednostek samorządowych, np. Krakowa, w którym budżet zadaniowy już funkcjonuje.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Doświadczenia z Krakowa
Władze miasta chwalą przejście na budżet zadaniowy. Jak powiedziała Gazecie Prawnej Jadwiga Barcentewicz, dyrektor wydziału budżetowego urzędu miasta Krakowa, radni i mieszkańcy wiedzą teraz, ile pieniędzy miasto przeznacza na remonty dróg, utrzymanie zieleni i inne zadania. Jednocześnie w budżecie ujęty jest koszt realizacji zadania, a więc to, ile kosztuje
praca urzędników – zachwala nasza rozmówczyni.
Z doświadczeń Krakowa mogą skorzystać twórcy systemu zadaniowego w budżecie centralnym. Należy jednak mieć świadomość problemów, jakie będą musieli rozwiązać.
Problemy z wdrażaniem
Doktor Wojciech Misiąg dostrzega dwa podstawowe problemy. Po pierwsze, kłopot może sprawić ustalenie wskaźników do zadań.
– Jeśli zostaną ustalone niewłaściwe
wskaźniki, może to spowodować więcej szkody niż pożytku – podkreśla. Kłopoty może również sprawić system pomiarowy.
– Musimy opracować system ewidencyjny, który pozwoli na kontrolę wykonania wskaźników – dodaje.
Poza tymi problemami dr Misiąg zwraca uwagę na konieczność przełamania barier w administracji. Na pewno znajdą się kierownicy, którzy stwierdzą, że ich zadań nie da się zmierzyć.
Do projektu wdrażania budżetu zadaniowego pozytywnie nastawieni są również posłowie sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
Posłowie są „za”
Posłowie wszystkich opcji parlamentarnych uważają, że budżet zadaniowy jest potrzebny.
– Ważne jest przy tym wprowadzenie elementów planowania wieloletniego. W tej chwili mamy taką sytuację, że budżet jest na jeden rok, a
inwestycje na kilka lat. Tymczasem większość zadań powinna być rozpatrywana w perspektywie wieloletniej. Propozycje, o których mówi prof. Gilowska, są jak najbardziej celowe, a nawet konieczne – powiedziała Gazecie Prawnej przewodnicząca sejmowej Komisji Finansów Aleksandra Natalli-Świat z PiS. Swoje poparcie deklaruje również jej zastępca, Stanisław Stec, poseł SLD.
– Wprowadzenie budżetu zadaniowego oczywiście zasługuje na poparcie. Zmiana nie spowoduje może wielkich oszczędności, jednak ważne jest już samo określenie celów, które budżet ma realizować – powiedział poseł Sojuszu.
O korzyściach płynących z przejścia na budżet zadaniowy, takich jak: oszczędności i większa
kontrola wydatków budżetowych, przekonana jest również Gabriela Masłowska z LPR. Zastępca przewodniczącej komisji, Renata Rochnowska z Samoobrony uważa natomiast, że budżet zadaniowy można wprowadzić jeszcze w tej kadencji Sejmu (chyba że wcześniej zostanie rozwiązany). Poparcie zadeklarowała również Krystyna Skowrońska z PO, ale narzekała, że minister finansów Zyta Gilowska nie znalazła jeszcze czasu, aby się spotkać z komisją.
– Budżet zadaniowy to rozwiązanie nowoczesne i potrzebne, ale nie mamy jeszcze żadnej informacji co do szczegółów planów Ministerstwa Finansów – podsumowała.
ANALIZA
Wprowadzenie budżetu zadaniowego przyczyni się do większej przejrzystości wydatków i dochodów państwa. Konieczne będzie jednak rozwiązanie kilku problemów. Najtrudniejsze będzie przełamanie oporu jednostek lub ich kierowników do wdrożenia systemu. Trzeba jednak pamiętać, że jeśli dojdzie do przedterminowych wyborów parlamentarnych, opóźni to prace związane z przejściem na nowoczesny system budżetowy.
Łukasz Zalewski
lukasz.zalewski@infor.pl
Marcin Musiał
marcin.musial@infor.pl