Przed wyborami zapowiadano reformę podatkową, której konsekwencją miało być zmniejszenie obciążeń podatkowych i uproszczenie systemu podatkowego. Po wyborach jednak zaskakiwani jesteśmy co raz to nowymi podwyżkami podatku akcyzowego.
Wymóg unijny
Polska, przystępując w 2004 roku do Unii Europejskiej, zobowiązała się dostosować swoje przepisy dotyczące tzw. wyrobów akcyzowych zharmonizowanych (papierosy, alkohol, paliwa) do unijnych dyrektyw. W wyniku negocjacji ustalono, że Polska dostosuje swoje przepisy do minimalnych stawek akcyzy na te wyroby do końca 2008 roku.
– Minimalne stawki akcyzy dla paliw określa Dyrektywa Rady
UE z 27 października 2003 r., znowelizowana 29 kwietnia 2004 r. Zgodnie z tą dyrektywą, najniższa stawka akcyzy na benzynę bezołowiową wynosi 359 euro za 1000 litrów. Zgodnie z wynegocjowanym okresem przejściowym Polska ma osiągnąć ten poziom 1 stycznia 2009 r. Do tego czasu może stosować niższą stawkę, nie mniej jednak, niż 287 euro za 1000 litrów. Dla obliczenia stawki akcyzy przyjmuje się kurs euro z pierwszego dnia roboczego października ubiegłego roku – przypomina Krzysztof Flis, doradca podatkowy z MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy.
– Większość podwyżek akcyzy w Polsce odbywa się ze względu na prawo obowiązujące w Unii. Ale musimy pamiętać, że mamy tylko dwa lata na dojście do znacznie wyższych unijnych stawek i musimy to wykonać – potwierdził premier Kazimierz Marcinkiewicz w wywiadzie dla dziennika Parkiet.
Przekraczanie limitów
Jest w tym dużo racji, ale obowiązujące kwoty podatku akcyzowego na wyroby zharmonizowane bliskie są limitom unijnym, a w niektórych przypadkach je przekraczają. Na wypełnienie natomiast przedakcesyjnych zobowiązań mamy jeszcze ponad dwa lata i w ciągu tego czasu władze unijne nie będą w tej kwestii robić nacisków.
– Obecna stawka akcyzy na benzynę, po ostatnich obniżkach, wynosi 1315 zł za 1000 litrów. Nawet licząc po niekorzystnym dla złotego kursie, np. 4,2 zł, nasza akcyza na benzynę bezołowiową wynosiłaby 313 euro. To znacznie powyżej minimalnego poziomu obowiązującego w okresie przejściowym. Jeżeli weźmiemy kurs euro na poziomie 4 zł, okazałoby się, że poziom polskiej akcyzy na benzynę jest bliski minimum, które będziemy musieli spełnić w 2009 roku – twierdzi Krzysztof Flis, doradca podatkowy z MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy.
– Po zeszłorocznej obniżce akcyzy na benzynę znajdujemy się blisko minimalnej wynegocjonowanej przez nas stawki akcyzy. Jednak podwyżka akcyzy na benzynę prędzej czy później będzie musiała nastąpić, bowiem 31 grudnia 2008 r. skończy się okres przejściowy dla Polski, który pozwala stosować nam niższe stawki – potwierdza Tomasz Kassel, starszy menedżer w dziale doradztwa podatkowego PricewaterhouseCoopers.
Zapowiedzi podwyżek
Pierwsze starcie z podatnikami rząd przegrał, kiedy to planował wprowadzenie wyższej stawki akcyzy na benzynę bezołowiową, zamierzając powrócić do poziomu sprzed września 2005 roku. Tłumaczono to koniecznością dostosowania do przepisów unijnych. Teraz ten pomysł powraca. Obecna stawka akcyzy na benzynę bezołowiową to 1315 zł za 1000 litrów. Gdyby dokonano podwyżki 25 gr na litrze, czyli powrócono by do poziomu 1565 zł za 1000 litrów (czyli 401 euro), oznaczałoby to przekroczenie limitu określonego dla tego rodzaju wyrobów. Minimalna stawka określona przez UE to 359 euro za 1000 litrów. Oznacza to, że przekroczylibyśmy minimalną stawkę akcyzy określoną przez przepisy unijne – i to przed czasem.
– Nie ma potrzeby podwyższać podatku, ponieważ mieścimy się w przyznanym okresem przejściowym limicie. Uzasadnienie podwyżek koniecznością dostosowania naszych stawek do stawek UE wydaje się nieco na wyrost – stwierdza Krzysztof Flis.
– Tłumaczenie, że konieczna jest podwyżka akcyzy na benzynę ze względu na przepisy unijne, nie jest do końca zasadne. Dyrektywa określa jedynie minimalny poziom akcyzy (359 euro/1000 l), a Polska wystąpiła o okres przejściowy, zgodnie z którym poziom ten ma zostać osiągnięty do 1 stycznia 2009 r. To, według jakiego harmonogramu dojdziemy do tego minimum, zależy od autonomicznej decyzji rządu. Mamy prawo osiągnąć unijne minimum wolniej – potwierdza Aleksandra Kalinowska, senior menedżer w Ernst & Young.
Podobna sytuacja jest w przypadku akcyzy na olej napędowy i gaz LPG stosowany np. do samochodów. W tym ostatnim przypadku nasza akcyza znacznie przekracza minimum unijne. Dodatkowo rząd już przygotował projekt rozporządzenia, które ma wprowadzić wyższą akcyzę na gaz do samochodów. W wyniku zapowiadanej od 1 września podwyżki, akcyza na gaz do napędu samochodów (LPG) ma wzrosnąć z 695 zł (czyli 178 euro) do 1000 zł (czyli 256 euro) za 1000 kg. Tymczasem minimalna stawka na gaz określona przez Unię wynosi tylko 125 euro za 1000 kg. Podwyżka ta w ogóle nie ma uzasadnienia w dostosowaniu naszej stawki akcyzy do unijnego minimum.
Bogdan Świąder, Marcin Musiał