Resort finansów: twórcy nie stracą płacąc VAT
REKLAMA
- Zgodnie z projektem nowelizacji VAT, podatkiem tym objęty będzie każdy, kto wykonuje usługi w sposób ciągły i zorganizowany, na podstawie prawa autorskiego, umowy o dzieło i umowy zlecenia - powiedziała PAP Dominika Tuzinek-Szynkowska, rzecznik ministerstwa finansów.
Nikt na nowej ustawie nie straci - zapewnia b. wiceminister finansów Mirosław Barszcz, współtwórca nowelizacji ustawy o VAT, która ma wejść w życie w nowym roku. Projekt leży w Sejmie i czeka na decyzję posłów.
"Puls Biznesu" napisał, że nowelizacja oznacza zmniejszenie dochodów o 7 proc. (dla twórców, artystów, muzyków itd.) lub 22 proc. (dla naukowców, badaczy, dziennikarzy, sprzątaczek czy menedżerów rozliczających się z fiskusem na zasadzie umowy o dzieło lub zlecenia). Nowa ustawa nie zmieni niczego dla osób zatrudnionych na etatach. Budżet na tej nowelizacji miałby zarobić nawet miliard złotych rocznie, gdyż setki tysięcy osób będą musiały odprowadzać VAT.
- Nie mam zielonego pojęcia, w jaki sposób budżet mógłby na tym zarobić - mówi nam Barszcz. - Bycie podatnikiem VAT to wymierna korzyść dla samych podatników. Jeśli ktoś miałby się skarżyć, to raczej na to, że podatnikiem nie jest. Przecież my nie wprowadzamy żadnych nowych przepisów, lecz tylko porządkujemy już istniejące, które teraz każdy urzędnik skarbowy może dowolnie interpretować. A jednocześnie dostosowujemy ustawę o VAT do przepisów unijnych, bo taki mamy obowiązek.
Takie same zapewnienia uzyskaliśmy z resortu finansów. - Efekt fiskalny tego zapisu będzie zerowy. Nie otwieramy żadnego nowego pola konfliktu z twórcami. Nie wprowadzamy czegoś nowego, bo upadł pomysł odebrania niektórym podatnikom 50 proc. kosztów uzyskania przychodów - powiedziano nam w Ministerstwie Finansów.
MF nie ma na razie danych, ile osób zostanie objętych nowym prawem i jakie będą wpływy do budżetu z tego tytułu. Według rzeczniczki, z nowych regulacji zostanie wyłączona "szeroka grupa artystów i dziennikarzy".
Reżyser Jacek Bromski, który walczył o utrzymanie 50-proc. kosztów dla twórców, nie widzi powodu do niepokoju: - Od dwóch lat wiadomo, że trzeba się dostosować do dyrektywy unijnej. Wierzę resortowi finansów, że nie oznacza to dla nas większych obciążeń.
Barszcz przypomina, że obecna ustawa zyskała niechlubny tytuł bubla prawnego. A jej artykuł 15, który określa warunki, na jakich twórcy czy dziennikarze mogą nie płacić VAT, jest bublem w bublu, "zupełnie jakby napisało go dziecko w przedszkolu".
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat