Nadciąga podatkowa burza
REKLAMA
Sejmowa komisja finansów publicznych rozpoczęła w poniedziałek prace nad zmianami w przyszłorocznych ustawach o podatkach dochodowych. Na pierwszy ogień poszedł rządowy projekt nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (CIT). Wydawało się, że nie będzie budził większych kontrowersji.
- Proszę o przeliczenie posłów. Wydaje mi się, że na sali nie ma kworum - zaczął poseł Marek Wikiński z SLD. Okazało się, że do kworum brakuje jednego posła. - Nic nie szkodzi, będziemy pracować, a głosowania odłożymy na później - stwierdziła przewodnicząca komisji Aleksandra Natalli-Świat (PiS). Ale poseł Wikiński zaprotestował: - Zamierzam zgłosić wniosek merytoryczny, który będzie wymagał przegłosowania.
Komisja przerwała prace na blisko godzinę. W tym czasie dojechało kilku posłów. Prace ruszyły.
- W związku z protestem ponad 900 organizacji pozarządowych w sprawie planów odebrania firmom ulgi za darowizny składam wniosek o przeprowadzenie wysłuchania publicznego projektu zmian w ustawie o CIT - oznajmił Marek Wikiński. Propozycja odebrania firmom ulgi za darowizny na rzecz organizacji pożytku publicznego nie była konsultowana z organizacjami pozarządowymi. Organizacje dowiedziały się o tych planach dopiero niedawno i (pisaliśmy o tym w poniedziałkowej "Gazecie") w krótkim czasie ponad 900 z nich podpisało się pod protestem skierowanym do posłów.
- To zły pomysł. Nie znajdujemy dobrych argumentów na jego uzasadnienie - przekonywał posłów w czasie poniedziałkowego posiedzenia komisji finansów Tomasz Schimanek z Akademii Rozwoju Filantropii. Jego zdaniem chybiony jest nawet argument budżetowy. Według wyliczeń Ministerstwa Finansów budżet ma zyskać na zniesieniu ulgi 45 mln zł.
- Nie zyska - stwierdził Tomasz Schimanek. - W 2005 r. ulga za darowizny od przedsiębiorców rozliczających się w ramach CIT kosztowała budżet 50 mln zł. Organizacje pożytku publicznego dostały dzięki temu ponad 260 mln zł. Za te pieniądze karmiły głodnych, dofinansowywały naukę i leczenie ubogich, schroniska dla bezdomnych, muzea, szkoły, szpitale, świetlice. Jeśli nie będą miały na to pieniędzy od przedsiębiorców, to wydatki te będzie musiał pokryć budżet państwa. Wtedy okaże się, że zamiast zyskać 45 mln zł, straci na likwidacji ulgi przeszło 200 mln zł - tłumaczył.
Wniosek posła Wikińskiego o wysłuchanie publiczne upadł. Za głosowało 9 posłów opozycji, przeciw było 11 posłów koalicji.
- A może Ministerstwo Finansów wycofa się z planów likwidacji ulgi - dopytywała się potem Anita Błochowiak z SLD.
- To decyzja rządu, który na razie nie zmienił stanowiska w tej sprawie - odparł wiceminister finansów Jarosław Neneman. Przyznał, że propozycja likwidacji ulgi nie była konsultowana ze środowiskiem organizacji pozarządowych. - Ubolewam. Jakoś się zawieruszyła - tłumaczył.
Potem komisja przedyskutowała inne propozycje rządu dotyczące CIT. Kontrowersje wzbudziły m.in. plany likwidacji uproszczonej metody wpłacania zaliczek na podatek i zmiany zasad amortyzacji majątku firm. Pierwsze decyzje w sprawie CIT komisja podejmie prawdopodobnie we wtorek.
Tymczasem w poniedziałek cały rządowy pakiet zmian w podatkach skrytykowali przedsiębiorcy z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan". - Nie jest to żadna reforma. Brak w tym myśli przewodniej. No, chyba że chodzi tylko o ściągnięcie do budżetu jak największych pieniędzy - mówiła Henryka Bochniarz, prezydent PKPP. - Jeśli coś ma się zmienić na korzyść podatników, to obok jest też jakaś zmiana na ich niekorzyść. I to z nawiązką - stwierdziła. Eksperci Lewiatana narzekali, że z postulatów zgłaszanych od dawna przez przedsiębiorców rząd poparł tylko nieliczne.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat