Nie każdy środek jest publiczny
REKLAMA
Komisja I instancji uznała prezesa stowarzyszenia za winnego naruszenia dyscypliny finansów publicznych, ponieważ wykorzystał dwie dotacje niezgodnie z przeznaczeniem. Obwiniony nie zgodził się jednak z kwalifikacją czynu i odwołał się do Głównej Komisji Orzekającej. Skład orzekający musiał rozstrzygnąć, czy obwiniony, który kierował stowarzyszeniem, był osobą, która gospodarowała środkami publicznymi w rozumieniu ustawy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. GKO uznała większością głosów, że prezes nie był taką osobą, ponieważ, zgodnie z definicją środków publicznych zawartą w ustawie, środki przekazane na zewnątrz sektora publicznego nie są już środkami publicznymi. A skoro obwiniony nie dysponował środkami publicznymi, nie można mówić o gospodarowaniu nimi. W konsekwencji prezes nie naruszył dyscypliny finansów publicznych i Główna Komisja Orzekająca uniewinniła go.
Łukasz Zalewski
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat