Jeśli ugoda sądowa, to nie ma podatku
REKLAMA
Spór dotyczył oart. 21 ust. 1 pkt 3 lit. g) ustawy z 26 lipca 1991 r. o PIT w brzmieniu obowiązującym od początku 2003 roku. Prawie przez cały rok odszkodowania, które były wynikiem ugody sądowej, nie mogły korzystać ze zwolnienia. Dopiero kolejna zmiana wskazała jasno, że w wyłączeniu nie chodzi o odszkodowania przyznanie w wyniku ugody sądowej.
Taka regulacja powodowała, że poszkodowani, którzy otrzymali odszkodowanie w wyniku wyroku sądu, nie musieli płacić podatku, a ci, których odszkodowanie potwierdzała ugoda sądowa - musieli. W takiej sytuacji znalazł się skarżący, którego odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy wypłacone na podstawie ugody sądowej zostało opodatkowane.
Po przegranej przed Naczelnym Sądem Administracyjnym podatnik skierował sprawę do Trybunału Konstytucyjnego. Jego pełnomocnik podkreślał, że przepis wprowadza podatników w błąd i powoduje nierówność. Jedynym powodem zróżnicowania sytuacji podatkowej poszkodowanych jest w tym przypadku wyłącznie sposób uzyskania odszkodowania.
TK uznał przepis za niezgodny z art. 2 i 32 ust. 1 konstytucji. Trybunał podkreślił, że odszkodowanie to naprawienie szkody, a nie wzbogacenie. Za racjonalne TK uznał wyłącznie ze zwolnienia odszkodowań wypłaconych na podstawie ugód i umów, ale nie ugód sądowych. Zwykłe ugody byłyby dobrym i prostym sposobem uniknięcia opodatkowania. Jednak ugoda sądowa, potwierdzona przez sąd, w pełni daje gwarancję niedopuszczenia do tego rodzaju sytuacji. Zdaniem TK, ustawodawca zastawił pułapkę na osoby poszkodowane. Sporny przepis powodował rażącą niespójność systemową i łamał zasadę równości.
TK zauważył też, że przepis w obowiązującym dziś kształcie budzi poważne wątpliwości. Trudno bowiem ustalić wzajemne relacje między poszczególnymi przepisami dotyczącymi odszkodowań.
Sygn. SK 51/06
Aleksandra Tarka
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat
REKLAMA