Za szkody odpowie biegły i spółka
REKLAMA
Z raportu firmy konsultingowej London Economics przygotowanego dla Komisji Europejskiej wynika, że rynek usług audytorskich jest skoncentrowany w firmach tzw. wielkiej czwórki, czyli KPMG, Ernst & Young, PricewaterhouseCoopers oraz Deloitte. W znakomitej większości krajów członkowskich audytorzy z wielkiej czwórki obsługują od 73 do 100 proc. firm notowanych na głównym indeksie giełdowym.
Trzeba przekonać spółki
Firmy audytorskie średniej wielkości nie są postrzegane przez spółki giełdowe jako alternatywa dla wielkiej czwórki. Więcej, gdyby hipotetycznie jeden z największych audytorów zbankrutował, spółki przez niego obsługiwane przeszłyby do innego audytora z grona największych.
- Wyniki raportu przygotowanego dla Komisji Europejskiej pokazują, jak bardzo rynek audytorski jest skoncentrowany. To są informacje niepokojące - przyznał Dariusz Nowak, członek Rady Audytu EuroControll.
Dodał, że w Wielkiej Brytanii fundusze inwestycyjne i emerytalne domagają się odpowiednich zmian w przepisach. Problem polega jednak na określeniu, jakie zmiany spowodowałyby, choćby częściową, dekoncentrację rynku.
Aby doprowadzić do dekoncentracji rynku - zdaniem ekspertów - należałoby przekonać spółki do wyboru audytorów spoza wielkiej czwórki.
- Obecnie nasuwa się wniosek, że spółki giełdowe stawiają sobie za punkt honoru wybór audytora z wielkiej czwórki. Taki wybór ma świadczyć o reputacji firmy. Ktoś jednak musi zdobyć się na przełamanie tego stanu rzeczy - stwierdził członek Rady Audytu EuroControll.
Inni eksperci przyznają jednak, że jest to niemal niemożliwe.
- Ograniczenie wyboru audytorów do wielkiej czwórki wynika z mody wśród spółek i presji ze strony inwestorów i właścicieli tych spółek - powiedział "Gazecie Prawnej" dr Władysław Fałowski z Krajowej Izby Biegłych Rewidentów.
Podobne przekonanie wyraził dr Zdzisław Fedak, przewodniczący Komisji ds. Standardów Rewizji Finansowej i Norm Wykonywania Zawodu KIBR. Jego zdaniem zleceniodawcy mając na względzie korzystne notowania swoich spółek na giełdzie, starają się eliminować wszystko, co mogłoby zaszkodzić wizerunkowi firmy i jej postrzeganiu przez inwestorów.
W Wielkiej Brytanii toczy się obecnie dyskusja, czy nie wprowadzić ograniczenia, aby wielka czwórka mogła świadczyć usługi jedynie dwunastu spółkom spośród dwudziestu największych na głównym indeksie.
Rynek audytorów generalnie jest nieubezpieczony, gdyż nie ma takiej oferty ze strony ubezpieczycieli.
Ubezpieczenie audytorów
Ubezpieczyciele tłumaczą, że są to zbyt duże kwoty ubezpieczenia. Powoduje to, że w przypadku roszczeń ze strony klientów partnerzy w firmach audytorskich muszą z własnej kieszeni wypłacić odszkodowania. Jest to niewłaściwa sytuacja.
Problem ten można jednak rozwiązać. Można np. utworzyć specjalny fundusz, z którego środków wypłacana byłaby pomoc dla audytorów w przypadku konieczności wypłaty dużych odszkodowań. Problem jednak polega na tym, kto miałby te pieniądze do funduszu wpłacać. Drugim rozwiązaniem byłoby przeniesienie odpowiedzialności za szkody na spółki, a trzecim - aby to rządy wypłacały odszkodowania. Kolejna propozycja dotyczy ograniczenia odpowiedzialności firm audytorskich.
OC biegłych
Raport przedstawia trzy koncepcje odpowiedzialności cywilnej. Pierwsza zakłada ustalenie najwyższej kwoty, do której odpowiadaliby audytorzy. Tak jest np. w Belgii i Słowenii, gdzie określono, że audytor może wypłacić odszkodowanie do pół miliona euro oraz w Niemczech - do miliona euro. Druga koncepcja proponuje ustalenie zmiennej maksymalnej kwoty, która byłaby ustalana w zależności od wielkości audytora lub od wielkości obsługiwanej spółki. Trzecie zaproponowane rozwiązanie zakłada odpowiedzialność proporcjonalną, to znaczy za szkody odpowiadać mieliby wszyscy - spółki, audytorzy i inni - w takiej proporcji, w jakiej przyczynili się do powstania szkody.
Zdaniem Dariusza Nowaka najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem są: proporcjonalne ograniczenie odpowiedzialności lub ustalenie zmiennych limitów dla każdego kraju. Władysław Fałowski oraz Zdzisław Fedak uważają natomiast, że największe szanse na przyjęcie ma koncepcja odpowiedzialności proporcjonalnej.
Na podstawie raportu Komisja Europejska musi wydać zalecenia dla państw członkowskich Unii Europejskiej. Oznacza to, że Ministerstwo Finansów będzie musiało implementować przynajmniej część rozwiązań do prawa polskiego.
Audytorzy średniej wielkości konkurują głównie ceną, firmy z wielkiej czwórki - jakością i reputacją firmy.
PRZYKŁAD: SKUTKI SPORÓW Z KLIENTAMI
Firma audytorska średniej wielkości w USA w następstwie kilku sporów z klientami musiała zapłacić odszkodowania. W konsekwencji, w kwietniu 2006 r. zdecydowała obniżyć wpływy finansowe partnerów o 50 proc. Partnerzy zaczęli opuszczać firmę. Spółka zdecydowała więc kolejny raz obniżyć wpływy dla partnerów do 80 proc. W rezultacie, w tym samym roku firma ogłosiła bankructwo.
Łukasz Zalewski
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat
REKLAMA