REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Inflacja 2021/2022 - działania NBP

Subskrybuj nas na Youtube
Inflacja 2021/2022 - działania NBP
Inflacja 2021/2022 - działania NBP
shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Inflacja 2021/2022. NBP nie dopuści do utrwalenia wysokiej inflacji i w razie pojawienia się określonych przesłanek jest gotowy na wycofanie akomodacji monetarnej. Ale na razie, biorąc pod uwagę naturę szoków inflacyjnych i pandemiczną niepewność, byłoby to bardzo ryzykowne – powiedział PAP Biznes prezes NBP Adam Glapiński.

Koniunktura w 2022 roku i jej wpływ na inflację

„Najważniejsze z naszego punktu widzenia jest to, jak będzie się kształtowała w przyszłym roku koniunktura, jaki będzie rynek pracy i jak to będzie wpływało na procesy inflacyjne. Jeśli koniunktura będzie nadal bardzo dobra, sytuacja na rynku pracy pozostanie korzystna, a inflacja będzie przekraczała cel inflacyjny NBP, wówczas zasadne stanie się wycofanie akomodacji monetarnej. Na razie, biorąc pod uwagę naturę szoków podbijających inflację, a jednocześnie bardzo wysoką niepewność dotyczącą dalszych losów pandemii i koniunktury, zacieśnienie polityki pieniężnej byłoby to bardzo ryzykowne” – powiedział Glapiński.

REKLAMA

Autopromocja

NBP nie ignoruje podwyższonej inflacji i nie dopuści do jej utrwalenia

REKLAMA

„Tym bardziej nie warto dziś spekulować o możliwym tempie podwyżek stóp lub jakimś docelowym poziomie stóp, a tym bardziej o jakiejś ich ‘normalizacji’. Wszystko będzie zależało od sytuacji gospodarczej w Polsce oraz inflacji, a także zmian w otoczeniu polskiej gospodarki. O jednym mogę zdecydowanie zapewnić – bank centralny nie ignoruje podwyższonej inflacji i nie dopuści do jej utrwalenia. Natomiast tempo obniżania inflacji musi uwzględniać sytuację gospodarczą i pandemiczną, a także naturę szoków powodujących wzrost cen. (…) NBP stabilizuje i będzie stabilizował inflację w średnim okresie na poziomie celu NBP. Natomiast zawsze można postawić pytanie o tempo sprowadzania inflacji do celu. A to tempo, szczególnie przy negatywnych szokach podażowych oraz pandemii, nie może być nadmiernie szybkie, bo może zaszkodzić ożywieniu gospodarczemu. Tak jak powiedziałem, w żadnym razie nie ignorujemy podwyższonej inflacji, ale musimy stosować remedia odpowiednie do jej przyczyn i nie osłabić jednocześnie polskiej gospodarki” – dodał.

Prezes NBP wskazał, że właśnie ze względu na szoki inflacja może okresowo kształtować się powyżej lub poniżej celu inflacyjnego, w tym również poza określonym przedziałem odchyleń od celu.

„Reakcja polityki pieniężnej na te szoki musi być elastyczna, zależy bowiem od ich przyczyn oraz oceny trwałości ich skutków. W przypadku odchylenia inflacji od celu w sposób elastyczny określamy pożądane tempo powrotu inflacji do celu. Działamy tak dlatego, że dobro polskiej gospodarki jest dla nas najważniejsze, a szybkie sprowadzenie inflacji do celu może wiązać się z bardzo istotnymi kosztami. Co więcej, podejmując decyzje w zakresie polityki pieniężnej musimy też brać pod uwagę opóźnienia, z jakimi wpływają one na gospodarkę i inflację. Opóźnienia te wynoszą z reguły kilka kwartałów i mogą zmieniać się w czasie” – dodał.

W ocenie prezesa NBP szybkie obniżanie inflacji, szczególnie podbijanej przez szoki podażowe, kosztem zahamowania dopiero co rozpoczętego ożywienia gospodarczego, byłoby obecnie „bardzo kosztownym błędem”.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

„Nie mówiąc o tym, że podwyższony obecnie roczny wskaźnik inflacji, który utrzyma się jeszcze jakiś czas, jest w bardzo dużym stopniu wynikiem przeszłych zdarzeń, a zatem jest już w zasadzie dany. Oczywiście, w razie utrwalenia się wyższej inflacji uzasadnione będzie wycofanie akomodacji monetarnej. Reakcja ze strony polityki pieniężnej będzie taka, żeby zapewnić powrót inflacji do poziomu celu w średnim okresie” – dodał prezes banku centralnego.

NBP podobnie patrzy na inflację jak FED

Według Glapińskiego NBP ma w pewnym sensie podobną optykę co Fed, jeżeli chodzi o możliwą reakcję na ewentualne utrwalenie się inflacji.

„Prezes Jerome Powell w Jackson Hole wskazał, że podwyższona inflacja będzie miała najprawdopodobniej przejściowy charakter i wobec tego nie wymaga w tym momencie reakcji, a przedwczesne zacieśnienie mogłoby być dużym błędem, szczególnie w warunkach nasilenia się kolejnej fali pandemii. Zwracał uwagę, że czynniki strukturalne, które w ostatnich dekadach obniżały inflację na świecie, pozostają aktualne i prawdopodobnie po ustaniu zaburzeń pandemicznych będą znowu obniżać inflację. (…) Jednocześnie zapowiedział, że gdyby jednak podwyższona inflacja miała się utrwalić, to oczywiście Fed zadziała. I my w pewnym sensie mamy podobną optykę” – powiedział Glapiński.

„Gdyby pojawiło się ryzyko utrwalenia podwyższonej inflacji, to polityka pieniężna zostanie zacieśniona. Ale na razie jest za wcześnie na takie działanie, niepewność związana z pandemią jest zbyt duża, a naszymi działaniami nie powinniśmy obecnie hamować dopiero co rozpoczętego ożywienia. Prezes Fed w swojej wypowiedzi przekonywał, że inflacja jest podwyższona przejściowo. Zapowiedział jednocześnie, że Fed będzie bardzo bacznie obserwować procesy inflacyjne, aby oceniać, czy jednak się nie myli” – dodał.

Glapiński podkreślił, że NBP również nie może z pewnością wypowiadać się o przyszłości, a zwłaszcza w warunkach tak mocno podwyższonej niepewności.

„Oceniam, że inflacja będzie się obniżać w przyszłym roku, choć dzisiaj trudno powiedzieć, czy samoistnie powróci do celu. Jeśli nie, to mamy czas na adekwatną reakcję bez ponoszenia zbyt dużych kosztów. Jeśli natomiast pandemia zaburzy ożywienie, to wówczas przedwczesna reakcja polityki pieniężnej byłaby dla polskiej gospodarki bardzo kosztowna. Mam nadzieję, że dostatecznie tłumaczy to dlaczego – podobnie jak wiele innych banków centralnych krajów rozwiniętych – ostrożnie podchodzimy do kwestii wycofania akomodacji monetarnej” – skonkludował.

Obecne przyczyny wzrostu inflacji. Popyt po pandemii

REKLAMA

Według Glapińskiego, odpowiadając na pytanie, czy podwyższona inflacja wymaga zacieśnienia polityki pieniężnej już teraz, trzeba zacząć od analizy przyczyn jej wzrostu i możliwości wpływu na obecny poziom inflacji przez bank centralny, a następnie trzeba zastanowić się jakie są perspektywy inflacji w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej.

„Otóż, obserwowany obecnie wzrost cen jest w bardzo dużym stopniu niezależny od krajowej polityki pieniężnej. Jest to po pierwsze efekt silnego wzrostu cen surowców na rynkach światowych i europejskich, w tym cen ropy, gazu i metali, a ostatnio także niestety surowców rolnych. Do tego dochodzi krajowy wzrost regulowanych cen prądu związany z unijną polityką klimatyczną i opłat za wywóz śmieci. Wreszcie ceny części towarów są podbijane przez zakłócenia globalnych łańcuchów dostaw wywołane pandemią, przestojami w produkcji oraz zakłóceniami w transporcie międzynarodowym. To wszystko są czynniki, na które NBP nie ma wpływu i nie jest w stanie ograniczyć ich oddziaływania. Co więcej, one wszystkie mają charakter negatywnych szoków podażowych, a więc takich, które z jednej strony podbijają koszty i ceny, a z drugiej obniżają wzrost gospodarczy. Powtórzę, choćby nie wiem jak NBP próbował obniżać te ceny, to nie ma do tego żadnych narzędzi” – powiedział prezes NBP.

„Oczywiście wyższe ceny to także efekty odbicia popytowego po pandemii, które zderza się z ograniczeniami podażowymi. Widać to nie tylko na rynkach niektórych towarów, ale też w niektórych usługach. Ale bardzo ważne jest odróżnienie przejściowego odbicia od trwałego wzrostu popytu” – zaznaczył.

Glapiński wyjaśnił, że bank centralny poprzez politykę pieniężną ma wpływ na zagregowany popyt w gospodarce, ale ten dopiero wrócił do poziomu sprzed pandemii.

„Co więcej, daleko nam jeszcze do poziomów, które osiągnęlibyśmy, gdyby pandemia nie zepchnęła gospodarki ze ścieżki zrównoważonego wzrostu, na której znajdowaliśmy się przed pojawieniem się wirusa COVID-19” – powiedział Glapiński.

„To co obserwujemy dzisiaj, to realizacja odłożonego popytu po pandemii. Ważne jest to, na ile popyt ten utrzyma się w dłuższej perspektywie, kiedy gospodarstwa domowe nadrobią już to czego nie mogły robić w czasie pandemii – głównie korzystanie z części usług. (…) Główne pytanie dziś więc brzmi czy presja popytowa po pandemii będzie na tyle trwała, czy będzie rosła na tyle silnie, aby rodzić ryzyko dla trwale wyższej inflacji” - dodał

Glapiński zaznaczył, że tylko taką inflację - wiedzioną wzrostem popytu związanego z dobrą koniunkturą - banki centralne mogą ograniczać, nie powodując przy tym wysokich kosztów dla gospodarki i rynku pracy.

„Jeszcze raz podkreślam, że jeśli potwierdzą się optymistyczne scenariusze i kolejne fale pandemii nie będą już wywierały dużego negatywnego wpływu na gospodarkę, utrzyma się wysoka dynamika wzrostu gospodarczego, a prognozy będą wskazywały na inflację trwale powyżej celu NBP, to uzasadnione będzie wycofanie akomodacji monetarnej” – dodał.

Inflacja będzie się obniżać od II kwartału 2022 roku

Według prezesa NBP „wszystkie prognozy” wskazują, że dynamika cen w przyszłym roku się obniży, począwszy od II kw. Spadek inflacji spowalniać będzie, oprócz podwyżek cen energii, także presja popytowa, o nieznanej na razie trwałości.

„Generalnie dane o PKB i inflacji (opublikowane do tej pory – PAP) nie zmieniły zasadniczo samego kształtu ścieżek tych zmiennych w kolejnych kwartałach. Inflacja w krótkim horyzoncie będzie najprawdopodobniej trochę wyższa niż w lipcowej projekcji, ale – tak jak mówiłem – od drugiego kwartału przyszłego roku zacznie się obniżać. (…) Oczywiście skala obniżenia inflacji będzie najprawdopodobniej ograniczana m.in. przez kolejne wzrosty cen energii elektrycznej, ale także przez presję popytową, przez co inflacja może nadal utrzymywać się wyraźnie powyżej 2,5 proc. Jak silna i trwała będzie presja popytowa, tego dziś jeszcze nie wiemy” – dodał.

Odnosząc się do perspektywy koniunktury, Glapiński ocenił, że wydają się one „dobre” – pod warunkiem jednak, że następna fala pandemii nie będzie istotnie ograniczać aktywności gospodarczej.

PKB i inflacja w 2022 roku

„Projekcja przewiduje 5-procentową dynamikę PKB przez kolejne 3 lata i to byłby bardzo dobry scenariusz dla polskiej gospodarki. To czy tak będzie zależy jednak od rozwoju sytuacji pandemicznej, a także koniunktury globalnej. Na razie pojawiły się rysy na danych z Chin, a trochę także ze Stanów Zjednoczonych. Również w naszych danych widzimy ostatnio pewne osłabienie popytu na część towarów. Podobnie inwestycje w II kwartale okazały się słabsze od oczekiwań” – dodał.

Centralna ścieżka lipcowej projekcji NBP zakłada, że inflacja CPI w 2021 r. wyniesie 4,2 proc., w 2022 r. 3,3 proc., a w 2023 r. wyniesie 3,4 proc.

W odniesieniu do PKB centralna ścieżka projekcji zakłada wzrost gospodarczy w Polsce w 2021 r. na poziomie 5,0 proc., w 2022 r. na poziomie 5,4 proc. i w 2023 r. na poziomie 5,3 proc.

Rosnące płace wpływają na inflację

Z perspektywy kształtowania się jednostkowych kosztów pracy NBP nie widzi zagrożenia tzw. spiralą płacowo-cenową. Jednocześnie prezes NBP przyznaje, że wzrosty funduszu płac oddziałują w kierunku wzrostu presji inflacyjnej poprzez wzrost popytu na dobra i usługi.

„Można oceniać, że sytuacja na rynku pracy jest ogólnie dobra. Jednocześnie, zgodnie z wynikami naszych badań, presja na wzrost płac w przedsiębiorstwach w II kw. 2021 r. wciąż była niższa niż przed wybuchem pandemii. Musimy też pamiętać, że bezrobocie jest nadal wyższe niż przed pandemią, a zatrudnienie – mimo wzrostu – niższe. Na dodatek państwo wciąż wspiera rynek pracy nadzwyczajnymi środkami, bo część miejsc pracy jest subsydiowana” – powiedział prezes NBP.

„Jednocześnie mamy też obecnie wysoki wzrost PKB i szybko rosnącą wydajność pracy. W efekcie w II kw. szacowana dynamika jednostkowych kosztów pracy w gospodarce silnie się obniżyła i prawdopodobnie była nawet ujemna. W przemyśle dynamika jednostkowych kosztów pracy jest już ujemna od wielu miesięcy. Nie widzimy zatem presji kosztowej z rynku pracy, a tym bardziej jakiegoś zagrożenia tzw. spiralą płacowo-cenową. Oczywiście wzrosty funduszu płac oddziałują w kierunku wzrostu presji inflacyjnej, jednak w naszej obecnej sytuacji dzieje się to nie poprzez wzrost jednostkowych kosztów pracy, a bardziej poprzez wzrost popytu na dobra i usługi. Będzie to prowadzić do dość szybkiego domykania się nadal jeszcze ujemnej – według naszych szacunków – luki popytowej w polskiej gospodarce. Oczywiście stanie się tak tylko wówczas, gdy nasz optymistyczny scenariusz dotyczący wzrostu gospodarczego będzie się realizował i nie zostanie zaburzony przez kolejną falę pandemii” – dodał.

Polski Ład - wpływ na gospodarkę. Konsumpcja i presja płacowa

Prezes NBP, zapytany o to, jaki wpływ na gospodarkę mogą mieć propozycje zawarte w programie reform podatkowych Polski Ład powiedział, że będą one oznaczały zwiększenie dochodu do dyspozycji dla większości podatników, zwłaszcza tych z niższych i średnich przedziałów dochodowych i należy zatem spodziewać się z tego tytułu pewnego impulsu konsumpcyjnego.

„Z drugiej strony, obniżenie obciążeń podatkowych uczyni aktywność zawodową bardziej atrakcyjną, co poprzez zwiększenie podaży pracy może hamować presję płacową w gospodarce” – dodał Glapiński.

Prezes poinformował, że w tej chwili jest za wcześnie na szczegółowe oceny Polskiego Ładu, a w momencie finalizowania projekcji listopadowej i formułowania opinii RPP do projektu budżetu na przyszły rok, bank centralny będzie znał już dokładny kształt tego projektu i wówczas odniesie się do jego skutków makroekonomicznych.

Rafał Tuszyński (PAP Biznes)

tus/ tj/

Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Ulga dla spadkobierców i przejrzystość dla podatników. Nowości w ustawie podatku od spadków i darowizn już wkrótce

Jest projekt nowelizacji ustawy o podatku od spadków i darowizn, który umożliwi przywrócenie terminu zgłoszenia spadku w wyjątkowych przypadkach oraz doprecyzuje moment powstania obowiązku podatkowego. Zmiany mają uprościć procedury, zwiększyć przejrzystość i wspierać sukcesję firm rodzinnych.

KSeF 2.0: firmy będą miały tylko 4 miesiące na testy. Co trzeba zrobić już teraz?

W czerwcu 2025 r. – zgodnie z harmonogramem – Ministerstwo Finansów udostępniło dokumentację interfejsu API KSeF 2.0. Jest to jednak materiał dla integratorów systemów i dostawców oprogramowania. Firmy wciąż czekają na udostępnienie środowiska testowego, które zaplanowano na koniec września. Konkretne testy będą więc mogły zacząć się dopiero w październiku. Tymczasem obowiązek korzystania z Krajowego Systemu e-Faktur dla części firm wchodzi już w lutym – oznacza to niewiele czasu na przygotowanie.

Projekt ustawy wdrażającej obowiązkowy KSeF po pierwszym czytaniu w Sejmie. Co się zmienia a co pozostaje bez zmian [komentarz eksperta]

W dniu 9 lipca 2025 r., Sejm przeprowadził pierwsze czytanie i skierował do prac w komisji finansów projekt ustawy zakładającej wdrożenie obowiązkowego Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF). Wszystkie kluby i koła poselskie zapowiedziały dalsze prace nad projektem. Prace legislacyjne wchodzą w końcową fazę. Z coraz większą pewnością możemy więc stwierdzić, że obowiązkowy KSeF będzie wdrażany w dwóch etapach - od 1 lutego 2026 i od 1 kwietnia 2026 r.

Podatek u źródła 2025: Objaśnienia podatkowe ministra finansów dot. statusu rzeczywistego właściciela. Praktyczne szanse i nieoczywiste zagrożenia

Po latach oczekiwań i licznych postulatach ze strony środowisk doradczych oraz biznesowych, Ministerstwo Finansów opublikowało długo zapowiadane objaśnienia dotyczące statusu rzeczywistego właściciela w kontekście podatku u źródła (WHT). Teraz nadszedł czas, by bardziej szczegółowo przyjrzeć się poszczególnym zagadnieniom. Dokument z 3 lipca 2025 r., opublikowany na stronie MF 9 lipca, ma na celu rozwianie wieloletnich wątpliwości dotyczących stosowania klauzuli „beneficial owner”. Choć sam fakt publikacji należy ocenić jako krok w stronę większej przejrzystości i przewidywalności, nie wszystkie zapisy spełniły oczekiwania.

REKLAMA

Polski podatek cyfrowy jeszcze w tym roku? Rząd nie ogląda się na Brukselę

Choć Komisja Europejska wycofała się z planów nałożenia podatku cyfrowego, Polska idzie własną drogą. Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski zapowiada, że projekt ustawy będzie gotowy do końca roku.

KSeF 2026: koniec z papierowymi fakturami, zmiany w obiegu dokumentów i obsłudze procesu sprzedaży w firmie

W przyszłym roku w Polsce zostanie uruchomiony obowiązkowy system fakturowania za pomocą Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF). Obowiązek ten wejdzie w życie na początku 2026 roku i wynika z procedowanego w Parlamencie projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług. Aktualny postęp prac legislacyjnych nad projektem, oznaczonym numerem druku 1407, można śledzić na stronach Sejmu.

Składki ZUS dla małych firm w 2025 roku - preferencje: ulga na start, mały ZUS plus i wakacje składkowe

Ulga na start, preferencyjne składki, czy „Mały ZUS plus”, a także wakacje składkowe – to propozycje wsparcia dla małych przedsiębiorców. Korzyści to możliwość opłacania niższych składek lub ich brak. Warto też zwrócić uwagę na konsekwencje z tym związane. ZUS tłumaczy kto i z jakich ulg może skorzystać oraz jakie są zagrożenia z tym związane.

Zwracasz pracownikom wydatki na taksówki – czy musisz pobrać zaliczkę na podatek PIT? Najnowsze wyjaśnienia fiskusa (taksówki w podróży służbowej i w czasie wyjścia służbowego)

Pracodawcy mają wątpliwości, czy w przypadku zwracania pracownikom wydatków na taksówki (kiedy to pracownicy wykonują obowiązki służbowe – zarówno w podróży służbowej jak i w czasie tzw. wyjścia służbowego), trzeba od tych kwot pobierać zaliczki na podatek dochodowy? Pod koniec czerwca 2025 r. wyjaśnił to dokładnie Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Kilka miesięcy wcześniej odpowiedzi na to pytanie udzielił Minister Finansów.

REKLAMA

Minister Majewska chce uproszczenia ZUS dla firm – konkretne propozycje zmian już na stole

Minister Agnieszka Majewska zaproponowała szereg zmian w przepisach dotyczących ubezpieczeń społecznych, które mają ułatwić życie mikro, małym i średnim przedsiębiorcom. Wśród postulatów znalazły się m.in. podniesienie limitu Małego ZUS Plus, likwidacja składki rentowej dla emerytów-przedsiębiorców, uproszczenia przy wakacjach składkowych oraz ułatwienia dla łączących biznes z rodzicielstwem.

Miliardy z KPO usprawniają kolejową infrastrukturę

Prawie 11,5 mld zł warte są inwestycje realizowane ze środków Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększenia Odporności (KPO) przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Zarządzająca infrastrukturą kolejową spółka, która jest największym beneficjentem KPO, zawarła już ponad 120 umów z wykonawcami na kwotę 8 mld zł. Przeszło 160 prowadzonych zadań ma przyczynić się do zwiększenia prędkości pociągów, a także zwiększenia przepustowości tras oraz usprawnienia zarządzania ruchem kolejowym. Inwestycje poprawiają bezpieczeństwo ruchu i komfort obsługi podróżnych. Na stacjach i przystankach budowany jest nowoczesny system informacji pasażerskiej, a ich infrastruktura - dopasowywana do potrzeb osób o ograniczonej mobilności.

REKLAMA