REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Dlaczego trzeba szybko uchwalić nową ustawę o VAT
Dlaczego trzeba szybko uchwalić nową ustawę o VAT

REKLAMA

REKLAMA

Bez nowej ustawy dochody z VAT-u mogą być w 2016 roku jeszcze niższe niż w bieżącym 2015 roku twierdzi prof. dr hab. Witold Modzelewski. Profesor Modzelewski wskazuje jednocześnie sześć metod „nowoczesnego zarządzania” VAT, które w dzisiejszym stanie prawnym są faktycznie bezkarne. Te i inne „patenty” powodują bezpowrotną utratę dochodów budżetowych w wysokości nawet 40 mld zł w 2015 roku.

Zapewne po przeczytaniu najnowszej zapowiedzi publicznej o „wyposażeniu” (administracji skarbowej) w nowoczesne instrumenty informatyczne wychwytujące (?) wyłudzenia VAT mechanizmami analizy matematycznej krajowi i zagraniczni specjaliści od optymalizacji rozliczeń odetchnęli z ulgą, a część – jak słyszałem –  przesłała sobie gratulacje. Mogą spać spokojnie i dalej prowadzić swój biznes.

REKLAMA

REKLAMA

Autopromocja

Dochody budżetowe z tego podatku będą w tym roku niższe od bardzo ostrożnej prognozy (135 mld zł) o około 15 mld zł: pozwolę sobie przypomnieć, że o tej kwocie mówiłem w marcu 2015 r., gdy podatkowi celebryci mediów (np. główni ekonomiści banków i zagraniczny biznes doradczy) twierdzili chórem, że w drugiej połowie roku nastąpi tu „szybka poprawa”. To, że bankowcy lubią mówić o podatkach często nie mając o tym większego pojęcia, stało się już normą debaty publicznej.

Niedawno zabłysnął swoją widzą na tematy podatkowe obecny prezes banku centralnego cytując swój Instytut, że możliwość „zwiększenia ściągalności” tego podatku w 2016 roku to raptem tylko kilka miliardów złotych. Nie będzie pastwić się nad tego rodzaju tezą.  Mogę tylko przypomnieć, że w tym roku budżet wypłaci ponad 90 mld zł zwrotów tego podatku: wystarczy zablokować wyłudzenia tych zwrotów w wysokości  tylko 10% tej kwoty i mamy już sukces liczony na 9 mld zł. Prawda jakie to proste? Trzeba tylko chcieć.

Może więc warto przedstawić wszystkim uznanym przez liberalne media specjalistom podatkowym upowszechnione w ostatnich latach metody „nowoczesnego zarządzania” tym podatkiem, które doprowadziłyby do najgłębszego w historii kryzysu jego efektywności fiskalnej. Zaznaczam, że są to metody powszechnie znane, stosowane również przez „zwykłych ludzi” a nie tylko przez wyspecjalizowane firmy zagraniczne obstawione ekspertami o równie międzynarodowej renomie.

REKLAMA

Polecamy: 500 pytań o VAT odpowiedzi na trudne pytania z interpretacjami Ministerstwa Finansów (PDF)

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Polecamy: Przewodnik po zmianach w ustawie o rachunkowości 2015/2016 (PDF)

Metoda pierwsza: karuzela, czyli sposób tradycyjny: sprowadza się z innego państwa UE partie towarów w tzw. nietransakcyjnym nabyciu wewnątrzwspólnotowym (robi to „słowacka” lub „litewska” spółka, zarejestrowana również w Polsce) - samo nabycie faktycznie nie jest opodatkowane. Towar jest następnie sprzedawany na terytorium kraju z rabatem i podatkiem należnym, a brak jego zapłaty służy pokryciu straty na sprzedaży poniżej ceny zakupu i daje jeszcze zysk. Towar przechodzi przez kilku handlowców, następnie wyjeżdża do innej spółki „litewskiej” czy „słowackiej”, a wywożący otrzymuje zwrot różnicy podatku. Taką operację można przeprowadzić posługując się dowolną partią towarów (od paliwa do pierogów), są to „transakcje rzeczywiste”, „powodujące obniżkę kosztów” a przede wszystkim dzięki nim „więcej pieniędzy pozostaje w kieszeni podatników”. Ostrożne szacunki mówią, że w 2014 roku wartość tych „transakcji” wyniosła ponad 120 mld zł, przy czym wyłudzono zwroty nie tylko przy zastosowaniu stawki 23%, lecz również 8% a nawet 5% (np. rzepak i olej rzepakowy).

Metody zalegalizowane, czyli „stalowe”. Kupuje się dowolną partię towarów z załącznika nr 11 do ustawy o VAT, a zwłaszcza stali lub telefonów komórkowych czy smatfonów. Tu ma zastosowanie kryptostawka 0%, zwana „odwrotnym obciążeniem”. Następnie dwie lub trzy firmy krajowe wielokrotnie odprzedają sobie te partie stali czy smartfonów, uzyskując tym samym prawo do zwrotu podatku naliczonego. Firmy te „zamawiają” odpowiednio drogie „usługi niematerialne” na terytorium kraju, oczywiście opodatkowane stawką 23%, np. doradztwo marketingowe, a podmioty świadczące te usługi oczywiście nic do budżetu nie płacą, zresztą im też się nic realnie nie płaci za ich „usługi”. Tego rodzaju transakcje można przeprowadzić nie tylko przy pomocy stali, lecz również innych towarów z tego załącznika (np. miedzi czy aluminium – złom już powoli wychodzi z mody). Może to robić każdy, bo nie ma tu potrzeby tworzenia jakichś „słowackich” czy „litewskich” firm. Dają one same korzyści: rośnie PKB, zwiększają się obroty handlowe. Przypomnę, że dzięki temu obrót stalą wzrósł o prawie 100% w 2014 r., a o ile będzie większy w tym roku? Nie łatwo oszacować skalę tego biznesu, ale już goni on obrót karuzelowy.

Metody finezyjne, czyli „międzynarodowy obrót usługowy”. Polega on na tym, że w dowolnym kraju (najlepiej spoza UE) tworzy się spółki, które  nabywają od naszych prawdziwych kontrahentów usługi (jak najbardziej prawdziwe) np. transportu lub spedycji. Nasz kontrahent jest zadowolony, bo nie musi płacić VAT-u, bo te usługi są również objęte kryptostawką 0%. Następnie owe spółki zagraniczne refakturują te usługi na nas, również bez VAT-u, tzw. import usług też nie jest faktycznie opodatkowany (podatek należny równa się podatkowi naliczonemu). I znów wszystko jest w jak największym porządku: nikt nic nie płaci do budżetu, rosną obroty handlu zagranicznego i PKB. Skala tego biznesu, znanego od czasu naszego „wuniowstąpienia” liczona jest w setkach milionów złotych. Nie ma tu wyłudzeń zwrotów, tylko legalne unikanie opodatkowania.

Metody ludowe czyli „operacje gruntowe”. Do nich potrzebny jest kawał ziemi, który sprzedaje z VAT-em. „Podatnik”, wystawiając na nabywcę - również „podatnika” - fakturę z 23% VAT-u. Sprzedawca oczywiście nie płaci tego podatku, ale już nie ma żadnego majątku, więc nie można od niego nic wyegzekwować. Kupujący w tym miesiącu, w którym kupił tę działkę, sprzedał jak najbardziej prawdziwą partię stali czy surowców wtórnych (znów „odwrotne obciążenie”) i wystąpił o zwrot. Urząd skarbowy zwraca podatek naliczony, który mu się jak najbardziej należy. Proste? Jak drut.

Metoda piąta: „na idiotę” - to już czysta bezczelność. Bierze się dane rzeczywiście istniejącej firmy i kupuje się na nią towary z załącznika nr 11, czyli bez VAT-u (znów owo „odwrotne obciążenie”). Fikcyjny „kupujący” rzetelnie płaci kwotę netto, bierze towar i znika. Gdy sprzedawca połapie się, że go „przekręcono”, musi od tej dostawy zapłacić zaległy VAT. Ale w Polsce może przez wiele lat go nie płacić i prowadzić spory na przeczekanie, czyli budżet nic nie ma i pewnie nie będzie miał z tego nic.

Metoda szósta, czyli „lewe faktury elektroniczne”. Wymaga pewnych przygotowań: trzeba zdobyć wzór faktury znanej firmy, która wystawia dużo faktur elektronicznych na niewielkie kwoty (np. dostawę wody lub usługi elektroniczne). Trzeba też założyć rachunek bankowy i zdobyć dane kontrahentów tej firmy. Potem jest już wszystko proste: wystarczy przygotować wysyłkę kilku tysięcy (może więcej) „faktur” za usługi tego podmiotu z podaniem równie fałszywego rachunku bankowego. Gdy wpłyną tam pieniądze od oszukanych usługobiorców, trzeba tylko szybko je przelać gdzieś do „ciepłych krajów”. Tracą wszyscy: usługobiorcy, usługodawcy i budżet.

Wszystkie powyższe metody są faktycznie bezkarne i powodują bezpowrotną utratę co najmniej 30 mld zł rocznie: w tym roku będzie to kwota wyższa, wynosząca nawet 40 mld zł. Ich pozorną ale skuteczną legalizację zapewniają przepisy obecnej ustawy o podatku od towarów i usług, wydane na ich podstawie interpretacje urzędowe oraz słabość przepisów karnoskarbowych i karnych. Nawet gdy uda się wykazać tego rodzaju działania, szansa na faktyczne ukaranie ich sprawców jest niewielka, a wyegzekwowanie zaległości prawie niewykonalne.

Aby zwalczyć te działania trzeba nowego prawa, aby utrudniało a nie legalizowało te działania. Żadne „matematyczne metody” nie są tu potrzebne, bo nie w tym problem.

Witold Modzelewski

Profesor Uniwersytetu Warszawskiego

Instytut Studiów Podatkowych

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Księgowość
KSeF 2.0 sprawdzi tylko techniczną poprawność faktury. Merytoryczna weryfikacja faktur kosztowych obowiązkiem podatnika i księgowego

Wprowadzenie Krajowego Systemu e-Faktur to rewolucja – uporządkowany format, centralizacja danych i automatyzacja obiegu dokumentów bez wątpienia usprawniają pracę. Jednak jedna rzecz pozostaje niezmienna – odpowiedzialność za prawidłowość faktur i ich wpływ na rozliczenia podatkowe. Dlatego należy mieć na uwadze, że KSeF nie zwalnia z czujności w zakresie weryfikacji zdarzeń gospodarczych udokumentowanych za jego pośrednictwem.

Nieprecyzyjne przepisy dot. KSeF. Czy od lutego 2026 r. będziemy dwa razy fakturować tę samą sprzedaż?

Od 1 lutego 2026 r. obowiązek wystawiania faktur w KSeF obejmie podatników VAT, którzy w 2024 r. osiągnęli sprzedaż powyżej 200 mln zł (z VAT), a od 1 kwietnia 2026 r. - pozostałych. Ale od 1 lutego 2026 r. wszyscy podatnicy będą musieli odbierać faktury przy użyciu KSeF. Profesor Witold Modzelewski zwraca uwagę na nieprecyzyjną treść art. 106nda ust. 16 ustawy o VAT i kwestię treści faktur elektronicznych o których mowa w art. 106nda, 106nf i 106nh ustawy o VAT.

Koniec podatkowego eldorado dla tysięcy przedsiębiorców? Rząd szykuje rewolucję, która drastycznie uderzy w portfele najlepiej zarabiających specjalistów już niebawem

Przez lata była to jedna z najatrakcyjniejszych form opodatkowania w Polsce, pozwalająca na legalne płacenie zaledwie 5% podatku dochodowego. Tysiące specjalistów, zwłaszcza z prężnie rozwijającej się branży nowych technologii, oparło na niej swoje finanse, budując przewagę konkurencyjną na rynku. Teraz jednak Ministerstwo Finansów mówi stanowcze "dość". Na horyzoncie pojawił się projekt zmian, który ma wywrócić obecny porządek do góry nogami i uszczelnić system w sposób, który wielu uzna za drastyczny. Czy popularna preferencja podatkowa stanie się wkrótce dostępna wyłącznie dla dużych graczy, a mali przedsiębiorcy i freelancerzy zostaną na lodzie z koniecznością płacenia znacznie wyższych danin? Sprawdź, co kryje się w nowych przepisach i czy jesteś na liście zagrożonych.

Ta ulga podatkowa przysługuje milionom Polaków. Większość nie wie, że może odliczyć nawet 840 zł

Polskie prawo podatkowe przewiduje ulgę, z której może skorzystać mnóstwo osób. Problem w tym, że wielu uprawnionych nie ma pojęcia o jej istnieniu lub nie wie, jak ją rozliczyć. Chodzi o odliczenie, które pozwala zmniejszyć podstawę opodatkowania nawet o 840 zł rocznie. Sprawdź, czy jesteś w gronie osób, które mogą odzyskać część zapłaconego podatku.

REKLAMA

Staking kryptowalut a PIT – kiedy naprawdę trzeba zapłacić podatek?

Rozliczenia w przypadku walut wirtualnych to zawsze dość dyskusyjna kwestia. W ostatnim czasie Fiskus zauważalnie przyjął pewne standardy i można mieć coraz mniej wątpliwości, w jaki sposób regulować swoje zobowiązania wobec organów. Niektóre obszary nadal jednak mogą budzić pewne wątpliwości. Gdy ktoś pyta, czy od stakingu kryptowalut trzeba zapłacić PIT, chodzi mu o jedną rzecz. Jaką? Konkretnie o to, czy samo pojawienie się nagrody na portfelu jest traktowane jak przychód. W polskich realiach to naprawdę istotne, bo staking potrafi generować dziesiątki drobnych wypłat w ciągu miesiąca. Jeśli każda z nich miałaby tworzyć przychód, posiadać miałby obowiązek codziennie wyceniać tokeny, a roczne zeznanie zmieniłoby się w coś bardzo trudnego do przeliczenia i wykazania.

Jak rozliczyć podatkowo prezenty świąteczne dla pracowników: VAT i CIT

Okres świąteczny to doskonała okazja, by podziękować pracownikom za ich zaangażowanie i całoroczny wysiłek. Wielu pracodawców decyduje się w tym czasie na wręczenie prezentów od klasycznych upominków po popularne bony podarunkowe. Warto jednak pamiętać, że gest wdzięczności wiąże się również z pewnymi obowiązkami podatkowymi, zwłaszcza w kontekście VAT i CIT.

Podatek węglowy (CBAM) od 2026 roku - jakie skutki finansowe dla Polski [raport]

Jakie skutki - dla UE i Polski - będzie miał tzw. podatek węglowy, czyli mechanizm dostosowywania cen na granicach z uwzględnieniem emisji CO₂ (Carbon Border Adjustment Mechanism - skrót: CBAM). W najnowszym raporcie Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych (CAKE) i Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE) przedstawione są szczegółowe scenariusze dotyczące wysokości przychodów z CBAM dla Unii Europejskiej oraz Polski w latach 2030 i 2035, uwzględniając różne ścieżki cenowe poza UE oraz potencjalne kierunki rozszerzania zakresu CBAM. Analiza pokazuje, w jaki sposób mechanizm ten stopniowo zyskuje na znaczeniu jako nowe źródło zasobów własnych UE.

Nawet 36000 zł rocznie odliczenia od podatku - nowa ulga za 2025 rok, pierwsze odliczenie w 2026 roku

Już od bieżącego 2025 roku przedsiębiorcy zyskali nowe narzędzie optymalizacji podatkowej. Ustawodawca wprowadził do systemu podatkowego możliwość pomniejszenia podstawy opodatkowania w związku z zatrudnianiem szczególnej grupy pracowników. Poniżej kompleksowe omówienie tej preferencji wraz ze szczegółowymi zasadami jej rozliczania. Ulga będzie dostępna także w 2026 roku.

REKLAMA

Czy podatek od pustostanów jest zgodny z prawem? Czy gmina może stosować do niezamieszkałego mieszkania wyższą stawkę podatku od nieruchomości?

W Polsce coraz częściej zwraca się uwagę na sytuację, w której mieszkania lub domy pozostają dłuższy czas puste, niezamieszkałe, niesprzedane albo niewynajmowane. W warunkach mocno napiętego rynku mieszkaniowego budzi to poważne pytania o gospodarowanie zasobem mieszkań i o sprawiedliwość obciążeń podatkowych. Właściciele, którzy kupują lokale jako inwestycję, nie wprowadzają ich na rynek najmu ani nie przeznaczają do zamieszkania, lecz trzymają je w nadziei na wzrost wartości. Samorządy coraz częściej zastanawiają się, czy nie powinno się wprowadzić narzędzi fiskalnych, które skłoniłyby właścicieli do aktywnego wykorzystania nieruchomości albo poniesienia wyższego podatku.

To workflow, a nie KSeF, ochroni firmę przed błędami i próbami oszustw. Jak prawidłowo zorganizować pracę i obieg dokumentów w firmie od lutego 2026 roku?

Wprowadzenie Krajowego Systemu e-Faktur to jedna z największych zmian w polskim systemie podatkowym od lat. KSeF nie jest kolejnym kanałem przesyłania faktur, ale całkowicie nowym modelem ich funkcjonowania: od wystawienia, przez doręczenie, aż po obieg i archiwizację.W praktyce oznacza to, że organizacje, które chcą przejść tę zmianę sprawnie i bez chaosu, muszą uporządkować workflow – czyli sposób, w jaki faktura wędruje przez firmę. Z doświadczeń AMODIT wynika, że firmy, które zaczynają od uporządkowania procesów, znacznie szybciej adaptują się do realiów KSeF i popełniają mniej błędów. Poniżej przedstawiamy najważniejsze obszary, które powinny zostać uwzględnione.

Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA