Kończy się umowa, zaczyna się problem
REKLAMA
Od 22 sierpnia 2009 r. obowiązuje ustawa z 1 lipca 2009 r. o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców, zwana ustawą antykryzysową. Wprowadziła ona m.in. ograniczenie trwania umów na czas określony, obowiązujące do 31 grudnia 2011 r. Zgodnie z art. 13 ustawy, łączny czas trwania umów na czas określony, zawartych podczas obowiązywania ustawy, nie może być dłuższy niż 24 miesiące. Liczba umów na czas określony zawartych podczas trwania ustawy jest nieograniczona. Oznacza to, że w okresie trwania ustawy zawieszono ograniczenie liczbowe zawieranych umów, które trzecią umowę podpisaną na czas określony przekształcało w umowę bezterminową.
REKLAMA
Regulacje art. 13 ustawy nie dotyczą umów na czas określony zawartych przed dniem wejścia w życie ustawy antykryzysowej, których termin rozwiązania przypada po dniu 31 grudnia 2011 r. W tym przypadku, zgodnie z art. 35 ust. 3 ustawy antykryzysowej, umowa taka rozwiązuje się z upływem czasu, na który została zawarta.
Luka w ustawie
Przepisy ustawy antykryzysowej nie precyzują jednak, co zrobić z umowami na czas określony, które przekraczają 2 lata i kończą się w czasie obowiązywania ustawy antykryzysowej, najczęściej właśnie teraz - między 22 sierpnia a 31 grudnia 2011. 24-miesięczna długość umowy naliczana jest od 22 sierpnia 2009 r., nawet jeśli umowa została podpisana wcześniej i może trwać wtedy maksymalnie do 21 sierpnia 2011 r. Ustawą nie są objęte umowy podpisane przed dniem wejścia w życie ustawy, a które rozwiązują się po zakończeniu okresu jej obowiązywania.
W przypadku, gdy pracownik został zatrudniony na czas określony w terminie od 1 września 2009 do 31 lipca 2011, pozostaje mu miesiąc pracy do wykorzystania 24-miesięcznego limitu. Podpisanie nowej umowy na okres dłuższy niż miesiąc będzie niezgodne z zapisem ustawy. Umowa terminowa, która została zawarta na okres od 1 stycznia 2009 do 31 grudnia 2009 wykorzystuje tylko cztery miesiące i dziesięć dni limitu umowy określonej w ustawie antykryzysowej. Kolejna umowa na czas określony może zostać podpisana na maksymalnie 20 miesięcy, do 21 sierpnia 2011 r., kiedy mija 24-miesięczny limit zawierania umów na czas określony.
Po wykorzystaniu 24-miesięcznego okresu zatrudnienia terminowego przedsiębiorca powinien przekształcić umowę z pracownikiem na czas nieokreślony, ale z drugiej strony w ustawie nie przewidziano żadnych sankcji za przekroczenie okresu trwania umów na czas określony ponad ten limit.
- W najlepszej sytuacji są pracodawcy, których nie dotknął kryzys ekonomiczny i dzięki temu są w stanie swoim pracownikom zaoferować zatrudnienie na podstawie umowy na czas nieokreślony, nie korzystając z udogodnień ustawy antykryzysowej. Takie rozwiązanie jest korzystne, jeśli przedsiębiorcy zależy na zatrzymaniu pracownika, który jest dobrym specjalistą - uważa Joanna Mendyk-Słowik, Kierownik Działu Kadr i Płac Centrum Finansowo-Księgowego Ekkom.
Ryzyko zatrudnienia
Ekspert ds. kadr i płac z Centrum Finansowo-Księgowego Ekkom zauważa jednak, że część pracodawców decyduje się nadal zatrudniać pracowników na czas określony mimo przekroczenia 24-miesięcznego limitu zatrudnienia. Niejednokrotnie umowy o pracę na czas określony podpisane na długo przed wejściem w życie ustawy zawierane były na okresy dłuższe niż 24 miesiące. Jeżeli moment ich rozwiązania przypada między 22 sierpnia a 31 grudnia 2011 - według niektórych interpretacji ustawy antykryzysowej - powinny one zostać rozwiązane z dniem 21.08.2011 r. albo przekształcone w umowy na czas nieokreślony.
- Takie umowy powinny rozwiązać się na skutek upływu czasu, na jaki zostały zawarte. Zwrócić należy uwagę na wolę stron umowy w momencie ich podpisywania, a także na obowiązujący wtedy stan prawny, kiedy nie obowiązywał limit czasowy, na jaki umowa lub kolejne umowy o pracę na czas określony mogą być zawierane - uważa Marta Pękacka, Specjalista ds. Kadr i Płac Centrum Finansowo-Księgowego Ekkom.
REKLAMA
Często umowy o pracę na czas określony podpisywane są na wiele lat i trudno przewidzieć zmiany w ustawodawstwie. Gdy umowa podpisana była z woli stron i ówczesne ustawodawstwo pozwało na jej zawarcie nie ma powodu, żeby nie rozwiązać jej w terminie wskazanym przez umowę. - Nie mogę zagwarantować, że takie samo stanowisko podzielać będą sądy pracy w przypadku ewentualnych spraw wniesionych przez pracowników. Co jest pewne to fakt, iż w ustawie brak jest prawnych podstaw do przyjęcia stanowiska, że terminowa umowa o pracę w momencie przekroczenia okresu 24 miesięcy ulegnie automatycznie przekształceniu w umowę o pracę na czas nieokreślony albo ulegnie samoistnemu rozwiązaniu - wyjaśnia Marta Pękacka.
Zdaniem ekspertów Centrum Finansowo-Księgowego Ekkom zmiany zawarte w ustawie pozwalają pracodawcy wpływać na organizację pracy w firmie (przede wszystkim poziom zatrudnienia), a także elastycznie kształtować, dostosowując ją do aktualnego zapotrzebowania na produkcję, liczbę zamówień i realizowanych projektów. Mimo tego, że ustawa antykryzysowa nie została dopracowana i wprowadzono ją w szybkim tempie to zaproponowane rozwiązania rzeczywiście pomogły niektórym przedsiębiorstwom przetrwać trudny okres spowodowany przez światowy kryzys gospodarczy.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat