REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Polacy rzadziej zawieszają jednoosobowe firmy

Subskrybuj nas na Youtube
Polacy rzadziej zawieszają jednoosobowe firmy
Polacy rzadziej zawieszają jednoosobowe firmy

REKLAMA

REKLAMA

Jednoosobowa działalność gospodarcza. W czasie pandemii koronawirusa rzadziej zawieszano jednoosobowe firmy. Spadek rok do roku jest dwucyfrowy.

Jednoosobowa działalność gospodarcza - wnioski o zawieszenie

Z danych Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej wynika, że w I półroczu br. wpłynęło do urzędów w całej Polsce 115,6 tys. wniosków dot. zawieszenia jednoosobowych firm. To o 19,2% mniej niż w analogicznym okresie 2020 roku, gdy było ich 143,1 tys. Z kolei w ciągu 2 lat nastąpił spadek o 12,3%. W I połowie 2019 roku 131,8 tys. samozatrudnionych dokonało zawieszenia działalności. Prognozy ekspertów komentujących ww. wyniki nie są jednoznaczne. Część przewiduje wzrost liczby ww. wniosków, m.in. w związku z rosnącymi kosztami prowadzenia działalności. Niektórzy jednak uważają, że zawieszanie firm byłoby wbrew makroekonomicznemu trendowi. I wskazują na ożywienie gospodarcze.

REKLAMA

REKLAMA

Autopromocja

Od stycznia do czerwca br. do rejestru CEIDG wpłynęło 115,6 tys. wniosków dot. zawieszenia jednoosobowej działalności gospodarczej (JDG). W porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku nastąpił spadek o 19,2%. W I połowie ub.r. odnotowano 143,1 tys. takich przypadków. Jak podkreśla ekonomista Marek Zuber, w 2020 roku więcej osób zawieszało działalność w nadziei, że problemy związane z pandemią i obostrzeniami okażą się przejściowe. Natomiast po roku turbulencji samozatrudnieni częściej decydują się na całkowite przebranżowienie, nie czekając już na poprawę sytuacji w ich sektorze.

– W mojej ocenie, w tym roku liczba wniosków o zawieszenie działalności gospodarczej wcale nie jest niska. Wspomniany spadek wynika z dostosowania się przedsiębiorców do realiów gospodarczych czasów pandemii. To też efekt przyjęcia subwencji, przyznawanych w ramach antykryzysowych działań rządu – komentuje Łukasz Goszczyński, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny.

Zawieszenie jednoosobowej działalności - przyczyny

Jak wyjaśnia prof. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, w poprzednim roku działalność zawieszały głównie firmy, które z różnych względów nie mogły liczyć na pomoc publiczną. Przede wszystkim były to podmioty z grupy JDG, mikropodmioty z sektora usług gastronomicznych, fryzjerskich, artystycznych, eventowych i innych, w tym także podmioty z branży turystycznej, hotelarskiej i transportowej. Wielu samozatrudnionych decydowało się na działalność w zmienionej formie. Gdy jednak działania te ze względu np. na rozczarowującą, niedostateczną wielkość obrotów nie były opłacalne, podejmowano decyzje o przeczekaniu trudności i zawieszano działalność. Obecna sytuacja jest zupełnie inna niż w ubiegłym roku, co zaznacza ekspert. I dodaje, że nie mamy już recesji, tylko wzrost gospodarczy. Zawieszanie działalności byłoby więc wbrew makroekonomicznemu trendowi.

REKLAMA

– Najczęściej zawiesza się działalność, licząc na możliwość jej przywrócenia po zmianie warunków. I to się nie zmieniło od zeszłego roku. Wielu przedsiębiorców nie ma już nadziei na poprawę ich sytuacji, woli ostatecznie zamykać firmy i szukać dla siebie nowych rozwiązań. Obecnie muszą oni już liczyć tylko na siebie, bo pomoc państwa się skończyła. Dlatego liczba analizowanych wniosków zmalała – mówi Adrian Parol, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

W I półroczu br. liczba wniosków dot. zawieszenia działalności gospodarczej (115,6 tys.) była o 12,3% mniejsza niż od stycznia do czerwca 2019 roku (131,8 tys.). Słabszy spadek (z 143,1 tys. do 131,8 tys.) w relacji rocznej zanotowano w I połowie 2020 roku, tj. o 8,6%. W trzech badanych okresach łącznie 390,5 tys. samozatrudnionych dokonało zawieszenia działalności.

– Dwa lata temu składanie wniosków o zawieszenie działalności wynikało z oceny rentowności firm, której dokonali przedsiębiorcy. Nie można zapomnieć o tym, że w 2019 roku wydatki związane z prowadzeniem działalności znacznie rosły. Zwiększyły się koszty pracy, ceny energii itd. – przypomina mec. Goszczyński.

Od kilku lat status danej osoby na rynku pracy wynika z indywidualnych oczekiwań pracodawcy, na co zwraca uwagę Andrzej Głowacki, prezes zarządu grupy kapitałowej DGA. Jeśli np. duża firma zaczyna oczekiwać samozatrudnienia, to powstaje kilkadziesiąt nowych podmiotów. A jeżeli przedsiębiorstwo zostaje przejęte przez inne, w którym obowiązuje kultura umów o pracę, wówczas rośnie liczba zawieszonych działalności. Do tego ekspert dodaje, że w Polsce – według danych GUS-u – jest obecnie ok. 2,8 mln JDG. Ponad 600 tys. stanowią zawieszone podmioty. To blisko 1/5.

– W II półroczu br. nie spodziewam się fali wniosków o zawieszenie działalności, z uwagi na pewne ożywienie gospodarcze, z jakim mamy do czynienia po okresie lockdownu. Ponadto nie można zapomnieć o bardzo popularnym uproszczonym postępowaniu o zatwierdzenie układu, z którego firmy masowo korzystają. Nowy model postępowania restrukturyzacyjnego w najbliższych miesiącach pozwoli przetrwać wielu przedsiębiorcom – przewiduje Łukasz Goszczyński.

Wnioski o zawieszenie jednoosobowych działalności

Jednak, zdaniem Adriana Parola, należy spodziewać się wzrostu liczby wniosków dot. zawieszenia działalności. W ocenie eksperta, sytuacja gospodarcza jest gorsza, niż to jest przedstawiane publicznie. Znaczący wzrost inflacji przy planowanym zwiększeniu obciążeń dla przedsiębiorców sprawi, że firmy przestaną być rentowne. Nie bez znaczenia będzie również uszczelnianie systemu podatkowego. Natomiast IV fala pandemii nie będzie miała tak dużego wpływu wobec znacznie mniejszych ograniczeń niż poprzednio, z powodu rosnącej liczby zaszczepionych osób.

– Rozmiar prognozowanej na jesień IV fali pandemii wciąż jeszcze pozostaje wielką niewiadomą. Przedsiębiorcy będą podejmowali ostateczne decyzje co do ewentualnego otwarcia lub zamknięcia swoich działalności w zależności od tego, jak będzie wyglądała sytuacja po ewentualnym kolejnym lockdownie. Nie da się wykluczyć przedłużonego stanu niepewności, w którym preferowane jest zawieszenie działalności – podsumowuje prof. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC w Polsce.

Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: MondayNews

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Masz pieniądze na koncie? To jeszcze nie znaczy, że masz płynność finansową

„Na koncie mam 80 tysięcy, więc wszystko jest pod kontrolą.” — to jedno z najczęściej wypowiadanych zdań przez przedsiębiorców. Niestety, w rzeczywistości nie mówi ono nic o kondycji finansowej firmy.Saldo konta to tylko liczba. Bez kontekstu potrafi być mylące, a nawet niebezpieczne. Bo jeśli z tych 80 tysięcy trzydzieści tysięcy to VAT do zapłaty, piętnaście tysięcy to wynagrodzenia, dziesięć tysięcy to niezapłacone faktury, a pięć tysięcy to ZUS i inne zobowiązania — to realnie zostaje dwadzieścia tysięcy do dyspozycji. A może i mniej, jeśli za tydzień trzeba zapłacić CIT albo ratę leasingu.

Czy obowiązkowy KSeF sprawi, że księgowi będą mieli mniej pracy? Niekoniecznie

Wdrożenie Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF) to jedno z najważniejszych przedsięwzięć cyfryzacyjnych w polskim systemie podatkowym, mające na celu uproszczenie i zautomatyzowanie obiegu faktur – od ich wystawienia, przez przesyłanie, aż po archiwizację. Choć Ministerstwo Finansów zapowiada, że dzięki obowiązkowemu modelowi KSeF przedsiębiorcy i księgowi zyskają czas, w praktyce księgowi nie spodziewają się mniejszego nakładu pracy. Wręcz przeciwnie, 36,1% księgowych oczekuje, że wdrożenie KSeF przysporzy im więcej obowiązków, a 75% z nich nadal czuje, że ich firma nie jest przygotowana do wdrożenia KseF – wynika z raportu fillup k24 “Księgowi i firmy wobec wdrożenia KSeF”.

Polskie jabłka na Łotwie… a w Białorusi? Spór podatkowy trafia do TSUE

Wyobraźmy sobie typowy dzień w polskiej firmie eksportującej jabłka. Towar gotowy, kontrahent zarejestrowany na Łotwie, formalności załatwione – wszystko wydaje się proste. Ale niespodziewanie pojawia się problem: jabłka wylądowały w Białorusi. I nagle w centrum uwagi znajduje się VAT – czy to wciąż wewnątrzwspólnotowa dostawa towarów (WDT), czy już eksport?

Ministerstwo Finansów i KAS: budujemy Tax Morale. Czy moralność podatkowa zastąpi mechanizmy kontroli podatkowej?

W dniu 28 października 2025 r. w Ministerstwie Finansów odbyła się konferencja na temat moralności podatkowej w społeczeństwie i gospodarce. Uczestnikami spotkania byli m.in. wiceminister finansów Szef KAS Marcin Łoboda, przedstawiciele szwedzkiej administracji podatkowej, Krajowej Administracji Skarbowej, środowiska naukowego i biznesu. Spotkanie było okazją do dyskusji na temat budowania moralności podatkowej i jej wpływu na skuteczność poboru podatków.

REKLAMA

Jak dobrze żyć (efektywnie współpracować) z księgowym? Przychody, koszty, bartery, dokumenty. Praktyczne rady dla twórców internetowych i influencerów

Jesteś influencerem, twórcą internetowym, a może dopiero zaczynasz swoją przygodę z działalnością online? Niezależnie od etapu, na którym jesteś – prędzej czy później przyjdzie moment, w którym będziesz musiał zmierzyć się z rozliczeniami podatkowymi. Współpraca z księgowym to w takim przypadku nie tylko konieczność, ale przede wszystkim ogromne ułatwienie i wsparcie w prowadzeniu legalnej, uporządkowanej działalności twórczej.

Zwolnienia z kasy fiskalnej – aktualne przepisy i wyjątki 2025

Kasy fiskalne od lat stanowią nieodłączny element prowadzenia działalności gospodarczej. Z jednej strony są narzędziem do rejestrowania sprzedaży, z drugiej wspomagają rozliczenia podatkowe, zapewniając transparentność transakcji pomiędzy sprzedawcą i nabywcą.

Cypr staje się rajem dla polskich emigrantów. Skarbówka potwierdza korzystne zasady ryczałtu od przychodów zagranicznych

Przełom w interpretacji Krajowej Informacji Skarbowej! Fiskus potwierdził, że osoby przenoszące rezydencję podatkową do Polski mogą objąć ryczałtem wszystkie swoje przychody zagraniczne – od dywidend i kryptowalut po nieruchomości. Dla zamożnych reemigrantów to szansa na ogromne oszczędności i najkorzystniejsze warunki podatkowe w historii.

KSeF pomoże uszczelnić budżet. MF liczy na 18,7 mld zł wpływów w 2026 roku

Dzięki zmianom w podatkach i uszczelnieniu systemu za pomocą KSeF, Polska może w 2026 roku zyskać nawet 18,7 mld zł. Wśród planowanych działań są m.in. podwyżki CIT dla banków, wyższe stawki VAT i akcyzy oraz ograniczenie liczby osób nielegalnie zatrudnionych w budownictwie.

REKLAMA

Samochód osobowy w firmie - zmiany w limitach od 1 stycznia 2026 r. Jak rozliczać auta kupione do końca 2025 roku?

Zmiany w prawie podatkowym potrafią zaskakiwać. Szczególnie wtedy, gdy istotne przepisy wprowadzane są niejako „tylnymi drzwiami”. Tym razem mamy do czynienia z modyfikacją, która znacząco wpłynie na sposób rozliczania kosztów związanych z nabyciem samochodów osobowych.

Rezerwa finansowa w firmie to nie luksus - to konieczność. Jak wyliczyć i budować rezerwę na nagłe sytuacje

Wielu właścicieli firm mówi: „Nie mam z czego odkładać, wszystko idzie na bieżące wydatki.” Inni: „Jak będą wolne środki, to coś odłożę.” Problem w tym, że te wolne środki rzadko kiedy się pojawiają. Albo jeśli już są – szybko znikają. A potem przychodzi miesiąc bez wpłat od klientów, niespodziewany wydatek albo gorszy sezon. I nagle z dnia na dzień zaczyna brakować nie tylko pieniędzy, ale też spokoju, decyzyjności, kontroli. To nie pech. To brak bufora.

REKLAMA