Czy handel prywatnymi jednostkami pochłaniania CO2 jest w Polsce legalny?
REKLAMA
Pomysł obrotu jednostkami CO2 narodził się w wyniku ratyfikacji Protokołu z Kioto, który wszedł w życie w 2005 r. W Protokole 37 państw wysoko uprzemysłowionych i tzw. wschodzących zobowiązało się do ograniczenia w okresie 2008-2012 emisji gazów wywołujących efekt cieplarniany o co najmniej 5,2 proc. w stosunku do poziomu z 1990 r. Z uwagi na fakt, iż Polska ograniczyła emisję ponad zobowiązania, a co za tym idzie dysponowała nadwyżką zredukowanych jednostek emisji gazu cieplarnianego, konieczne stało się prawne uregulowanie zasad obrotu jednostkami przyznanej emisji. W ustawie z dnia 17 lipca 2009 r. o systemie zarządzania emisjami gazów cieplarnianych i innych substancji, zdefiniowane zostały jednostki pochłaniania oraz obrót nimi.
REKLAMA
Jednostki pochłaniania określone zostały jako jeden megagram (1 Mg) CO2 pochłonięty w wyniku: a) działalności człowieka mającej na celu zwiększenie pochłaniania CO2 przez gleby użytkowane rolniczo, b) zmian sposobów użytkowania gruntów rolnych lub leśnych, w tym w zakresie zalesiania, ponownego zalesiania i wylesiania, c) prowadzonej gospodarki leśnej. Jednostki pochłaniania mogą być dodatkowo wykorzystywane do zamiany na jednostki redukcji emisji odpowiadające pochłanianiu CO2 uzyskanemu w wyniku realizacji m.in. projektów zalesiania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
Ustawa określa zasady obrotu i zarządzania jednostkami, w tym także zawierania umów, których przedmiotem jest obrót jednostkami przyznanej emisji. Jednostki przyznanej emisji mogą być przedmiotem międzynarodowych transakcji, zawieranych zarówno w formule umowy międzynarodowej, jak też umowy cywilnoprawnej. Stworzenie takiej możliwości znacznie zwiększa zdolność Polski do zawierania korzystnych transakcji poprzez zagwarantowanie zdolności elastycznego podejścia do różnych oczekiwań i warunków stawianych przez kupujących. Do tej pory Polska zawarła już cztery umowy na sprzedaż jednostek emisji, na których zarobiła w sumie ponad 80 mln euro. Należy podkreślić, że warunkiem dokonania sprzedaży jednostek przyznanej emisji jest zagwarantowanie przez sprzedającego wykorzystania całości przychodów ze sprzedaży na dofinansowanie przedsięwzięć związanych z szeroko pojętą ochroną klimatu i środowiska. W projektowanej treści ustawy zakładano możliwość uczestniczenia Lasów Państwowych, jak również wszystkich innych właścicieli lasów w krajowym systemie zarządzania jednostkami pochłaniania, jednak zostały one odrzucone w toku legislacji.
W związku z powyższym, możemy stwierdzić, iż aktualny stan prawny w Polsce nie stwarza podstaw prawnych do rozporządzania jednostkami pochłaniania CO2 przez osoby prywatne, bowiem powołana ustawa dopuszcza jedynie obrót między Polską a innym państwem - sygnatariuszem protokołu z Kioto. Z drugiej jednak strony, nie znajdujemy żadnych przepisów - czy to polskich czy unijnych - zabraniających zawarcia umowy przedwstępnej, jakie są proponowane naszym klientom. Brak regulacji stwarza jednak naszym zdaniem zagrożenia, na które warto zwrócić uwagę.
REKLAMA
Przede wszystkim, niepokojący jest czas obowiązywania umowy - 40 lat - oraz brak możliwości negocjacji stawki w trakcie trwania umowy. Na chwilę obecną handel jednostkami pochłaniania w Polsce praktycznie nie istnieje, ale z uwagi na brak podstaw prawnych nie wiemy, jak sytuacja w tym zakresie będzie się kształtować w przyszłości. Musimy zatem mieć na uwadze również potencjalną stratę lub ograniczenie potencjalnych zysków po stronie sprzedających jednostki pochłaniania, bowiem za kilka lat, w przypadku ustanowienia ram formalno-prawnych dla tego procederu, proponowana kwota oraz warunki mogą okazać się całkowicie nieadekwatne do obowiązujących realiów.
W takiej sytuacji właściciele zalesionych gruntów powinni zabezpieczyć swoje interesy, poprzez wprowadzenie do proponowanych im do podpisu projektów przedwstępnych umów odpowiednich postanowień. Pozwoliłoby to im w przyszłości kształtować treść umowy przyrzeczonej w taki sposób, aby po wprowadzeniu ewentualnych regulacji prawnych w tym zakresie, nie zostali zupełnie na przysłowiowym lodzie. Mając powyższe na względzie, z uwagi na zbyt wielką liczbę znaków zapytania oraz potencjalne niebezpieczeństwo bezpowrotnej utraty prawa do rozporządzania lasami, w szczególności pobierania z nich potencjalnych pożytków z handlu jednostkami pochłaniania CO2 wytwarzanymi przez las, zawieranie umów przedwstępnych w wersjach proponowanych przez kupujących, wydaje się ryzykowne.
M. Szulikowski i Partnerzy Kancelaria Prawna
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat