REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Kontrole skarbowe w formie zakupu kontrolowanego, czyli co może grozić firmom po koronawirusie

Kancelaria Prawna Skarbiec
Kancelaria Prawna Skarbiec świadczy doradztwo prawne z zakresu prawa podatkowego, gospodarczego, cywilnego i karnego.
Kontrole skarbowe w formie zakupu kontrolowanego, czyli co może grozić firmom po koronawirusie
Kontrole skarbowe w formie zakupu kontrolowanego, czyli co może grozić firmom po koronawirusie
shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Ministerstwo Finansów zleciło podległym jednostkom przedstawienie propozycji do wdrożenia nowej formy przeprowadzania kontroli skarbowych w formie zakupu kontrolowanego. Tzw. nabycie sprawdzające miałoby wziąć na celownik ponad 66 tys. przedsiębiorców z branży gastronomicznej. To nie jedyne skutki uboczne koronawirusowego kryzysu, jakich przedsiębiorcy mogą się obawiać.

Do informacji o pomyśle departamentu dotarł serwis informacyjny „WP.pl”. W czwartek 2 kwietnia 2020 r. ujawnił, że skarbówka planuje przeprowadzenie ok. 170 tys. kontroli małych firm. Uzasadnieniem projektu ustanowienia regulacji pozwalających kontrolującym urzędnikom do stosowania tzw. nabycia sprawdzającego, mają być zebrane przez skarbówkę dane na temat branży gastronomicznej, według których szara strefa w małej gastronomii wynosi 50%. Dlatego też skontrolowanie przy użyciu podstępu ponad 66 tys. samych tylko punktów gastronomicznych, takich jak: bary, pizzerie, czy budki z kebabami, mogłoby przynieść budżetowi państwa ok. 22 mln zł wpływu w 2021 roku.

Autopromocja

Nabycie sprawdzające

Na czym polegać miałoby to nabycie sprawdzające? Urzędnik mógłby zakupić w barze zapiekankę, zapłacić i poczekać. Jeśli sprzedawca nie wyda paragonu, wówczas urzędnik się ujawni i ukarze przedsiębiorcę mandatem. Inwestycja w zapiekankę miałaby się fiskusowi bardzo opłacić, bo z informacji, do których dotarła „WP.pl”, na jeden zakup sprawdzający urzędnicy mieliby przeznaczać 50 zł. Zatem przy 170 tys. kontroli rocznie, daje to koszt 8,5 mln zł, ale zysk ponad 2,5 razy większy.

Zakup kontrolowany

Omawiany projekt nadania urzędnikom podatkowym nowego narzędzia kontroli pochodzi z marca 2020 r. Nie doczekał się jeszcze swojego miejsca w ustawie o Krajowej Administracji Skarbowej. Nie jest pierwsza próba uzbrojenia fiskusa w prawo do zastosowania wobec kontrolowanego przedsiębiorcy prowokacji. To forma znanego już organom ścigania zakupu kontrolowanego, czyli zakupu inicjowanego przez funkcjonariusza, celem ujęcia nierzetelnego sprzedawcy na gorącym uczynku. Ta metoda podstępu jest niedostępna dla administracji podatkowej. Funkcjonariusze skarbówki nie mogą sami nabywać towaru, czy usługi, a następnie karać sprzedawców za niedopełnienie obowiązków ewidencji tej sprzedaży. Jak na razie mogą tylko towarzyszyć, przyglądać się transakcjom zawieranym przez przedsiębiorcę, i wkroczyć w momencie, gdy ten nie wyda paragonu, czy nie wystawi faktury.

Dlaczego fiskus dotąd nie dostał takich uprawnień?

Pomysł nadania fiskusowi uprawnień do nabycia sprawdzającego znalazł się np. w Projekcie ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej z dnia 17 lutego 2016 r. Jego pomysłodawcy chcieli wówczas nadać funkcjonariuszom skarbowym szczególne uprawnienie do „dokonywania transakcji celowej, która będzie umożliwiać funkcjonariuszom nabycie towarów i usług do kwoty 500 zł w celu skontrolowania wywiązania się z obowiązku rejestrowania sprzedaży i ujawniania transakcji” (Uzasadnienie do projektu ustawy, www.sluzbacywilna.info.pl).

Dlaczego więc dotąd fiskusowi takich uprawnień nie nadano? Zwłaszcza gdy prowokację zakupu kontrolowanego od lat z powodzeniem stosują organy ścigania? Na to pytanie musi sobie odpowiedzieć sam fiskus, dlaczego takim zaufaniem nie obdarza go ustawodawca. Być może przemawia za tym charakter tego organu państwa, którego zadaniem jest przecież nie tyle ściganie przestępców i oszustów podatkowych, co zapewnienie jak największych wpływów do budżetu państwa. A być może potwierdza to sama praktyka.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

W 2011 roku „Rzeczpospolita” komentowała dane nt. przeprowadzonej w tamtym roku letniej akcji „Weź paragon”, podczas której inspektorzy skarbowi wystawili ponad 16 tys. mandatów na kwotę przekraczającą 3,8 mln zł. Gazeta przytoczyła wówczas przebieg dokonywanej w ramach akcji kontroli: „…do sklepu wchodzą dwie osoby, pierwsza kupuje jakiś drobiazg, kładzie odliczone pieniądze na ladzie i „ucieka” ze sklepu, nie biorąc paragonu z kasy fiskalnej, a niejednokrotnie nawet nie czekając na jego wydrukowanie. Na to tylko czeka druga osoba, która natychmiast wyciąga legitymację i... żadne tłumaczenia sprzedawcy już nie pomogą. Takie postępowanie to nie jest już nawet zakup kontrolowany czy prowokacja. To prawdziwa produkcja winnych” („Akcja Weź paragon: Skarbówka pracuje na wynik”, www.rp.pl).

„Do sklepu przyszła kobieta (…) poprosiła o zestaw długopisów za 2,50 zł. Nabiłem sprzedaż na kasie i wydałem paragon. Klientka jednak zabrała długopisy, a paragon zostawiła na ladzie. Często się zdarza, że kupujący nie zabierają paragonów. Wyrzuciłem więc wydruk z kasy do kosza (…) po chwili kobieta wróciła, tym razem z dwoma panami. Przedstawili się jako inspektorzy urzędu kontroli skarbowej, pokazali legitymację i zarzucili mu, że nie wydaje paragonów fiskalnych” – relacjonuje Gazeta Prawna.pl w artykule „Za niewydanie paragonu mandat” z 17 września 2007 r.

Przedsiębiorcy się boją i płacą

Oczywiście przed takimi działaniami urzędników podatkowych przedsiębiorcy mogą się bronić. Istnieją ku temu odpowiednie instrumenty prawne. Niemniej ustawodawca nie udzielając funkcjonariuszom skarbowym uprawnienia do przeprowadzania takich prowokacyjnych kontroli potwierdza swój brak zaufania do nich. Niedawno trzeba było tworzyć Konstytucję Biznesu, by przypomnieć organom o obowiązujących zasadach pogłębiania zaufania przedsiębiorców do władzy publicznej, proporcjonalności, bezstronności i równego traktowania, jak i domniemania uczciwości przedsiębiorcy. A w praktyce wygląda to tak, że ukarany mandatem przedsiębiorca woli zapłacić te kilkaset złotych i mieć spokój, niż narażać się na otwartą wojnę z urzędem skarbowym.

Polecamy: Ekskluzywny pakiet – Komentarze Złota seria

Ktoś te 212 mld zł musi zwrócić

Powracające co jakiś czas doniesienia o kolejnych próbach uzbrojenia funkcjonariuszy administracji skarbowej w narzędzie zakupu kontrolowanego, czy też nabycia sprawdzającego, przedsiębiorcy muszą jednak brać na poważnie, zwłaszcza teraz. Trudno bowiem przewidzieć, jaki będzie stan gospodarki i finansów państwa po zakończeniu kryzysu epidemicznego. Nie wiadomo, jak reagować będą władze, gdy stan epidemii będzie się przedłużał o kolejne miesiące. Już teraz, na mocy uchwalonych na przełomie marca i kwietnia 2020 r. specustaw, wprowadzono znaczne obostrzenia i grożące za ich naruszenie wysokie, sięgające kilkudziesięciu tysięcy złotych, kary, jak np. za brak dostosowania miejsc pracy w przedsiębiorstwie do wymogów ochrony przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa, czy za naruszenie zakazu obrotu określonymi towarami, czy zakazu wykonywania określonego rodzaju usług.

Bowiem to właśnie przedsiębiorcy są największą grupą ryzyka epidemicznego, antykryzysowego efektu jo-jo. To im Ministerstwo Finansów udziela teraz wsparcia, także pośrednio, poprzez udzielenie pomocy pracownikom, w wysokości aż 212 mld zł. To samo ministerstwo, które od ponad 9 lat nie ma środków na obniżenie o 1% podwyższonych od 1 stycznia 2011 r. stawek VAT. Dlatego przedsiębiorcy już dziś, zwłaszcza w świetle takich doniesień, jak powyższe, o wzmożonych kontrolach przeprowadzanych przez skarbówkę, powinni zadbać o zapewnienie ochrony majątku firmy. Nie tylko „na teraz”, poprzez audyt realizacji nałożonych antykryzysowymi specustawami obowiązków, ale i na przyszłość. Bo ktoś te 212 mld będzie musiał do budżetu zwrócić.

radca prawny Robert Nogacki
Kancelaria Prawna Skarbiec

[RAPORT] KORONAWIRUS – podatki, prawo pracy, biznes

radca prawny Robert Nogacki, Kancelaria Prawna Skarbiec
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Podatek PIT - część 2
certificate
Jak zdobyć Certyfikat:
  • Czytaj artykuły
  • Rozwiązuj testy
  • Zdobądź certyfikat
1/10
Zeznanie PIT-37 za 2022 r. można złożyć w terminie do:
30 kwietnia 2023 r. (niedziela)
2 maja 2023 r. (wtorek)
4 maja 2023 r. (czwartek)
29 kwietnia 2023 r. (sobota)
Następne
Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Podatek od kryptowalut 2024. Jak rozliczyć?

Kiedy należy zapłacić podatek, a kiedy kryptowaluty pozostają neutralne podatkowo? Co podlega opodatkowaniu? Jaki PIT trzeba złożyć?

KSeF dopiero od 2026 roku. Minister Finansów podał dwie daty wdrożenia dla dwóch grup podatników

Na konferencji prasowej w dniu 26 kwietnia 2024 r. minister finansów Andrzej Domański podał dwie daty planowanego wdrożenia obowiązkowego modelu KSeF. Od 1 lutego 2026 r. obowiązkowy KSeF mają stosować przedsiębiorcy, których wartość sprzedaży w poprzednim roku podatkowym przekroczyła 200 mln zł. Natomiast od 1 kwietnia 2026 r. obowiązkowy KSeF mają stosować pozostali podatnicy VAT.

KSeF z dużym poślizgiem. Przedsiębiorcy i cała branża księgowa to odczują. Jak?

Decyzja ministerstwa o przesunięciu KSeF o prawie 2 lata jest niekorzystna z punktu widzenia polskich firm. Znacznie opóźni rewolucję cyfrową i wzrost konkurencyjności krajowych przedsiębiorców. Wymagać będzie także poniesienia dodatkowych kosztów przez firmy, które już zainwestowały w odpowiednie technologie i przeszkolenie personelu. Wielu dostawców oprogramowania do fakturowania i prowadzenia księgowości może zostać zmuszonych do ponownej integracji systemów. Taką opinię wyraził Rafał Strzelecki, CEO CashDirector S.A.

Kto nie poniesie kary za brak złożenia PIT-a do 30 kwietnia?

Ministerstwo Finansów informuje, że do 30 kwietnia 2024 r. podatnicy mogą zweryfikować i zmodyfikować lub zatwierdzić swoje rozliczenia w usłudze Twój e-PIT. Jeżeli podatnik nie złoży samodzielnie zeznania PIT-37 i PIT-38 za 2023 r., to z upływem 30 kwietnia zostanie ono automatycznie zaakceptowane przez system. Dzięki temu PIT będzie złożony w terminie nawet jeżeli podatnik nie podejmie żadnych działań. Ale dotyczy to tylko tych dwóch zeznań. Pozostałe PIT-y trzeba złożyć samodzielnie najpóźniej we wtorek 30 kwietnia 2024 r. Tego dnia urzędy skarbowe będą czynne do godz. 18:00.

Ekonomiczne „odkrycia” na temat WIBOR-u [polemika]

Z uwagą zapoznaliśmy się z artykułem Pana K. Szymańskiego „Kwestionowanie kredytów opartych o WIBOR, jakie argumenty można podnieść przed sądem?”, opublikowanym 16 kwietnia 2024 r. na portalu Infor.pl. Autor, jako analityk rynków finansowych, dokonuje przełomowego „odkrycia” – stwierdza niereprezentatywność WIBOR-u oraz jego spekulacyjny charakter. Jest to jeden z całej serii artykułów ekonomistów (zarówno K. Szymańskiego, jak i innych), którzy działając ramię w ramię z kancelariami prawnymi starają się stworzyć iluzję, że działający od 30 lat wskaźnik referencyjny nie działa prawidłowo, a jego stosowanie w umowach to efekt zmowy banków, której celem jest osiągnięcie nieuzasadnionych zysków kosztem konsumentów. Do tego spisku, jak rozumiemy, dołączyli KNF, UOKiK i sądy, które to instytucje jednoznacznie potwierdzają prawidłowość WIBOR-u.

Przedsiębiorca uiści podatek tylko gdy klient mu zapłaci. Tak będzie działał kasowy PIT. Od kiedy? Pod jakimi warunkami?

Resort finansów przygotował właśnie projekt nowelizacji ustawy o PIT oraz ustawy o ryczałcie ewidencjonowanym. Celem tej zmiany jest wprowadzenie od 2025 roku kasowej metody rozliczania podatku dochodowego, polegającej na tym, że przychód- podatkowy będzie powstawał w dacie zapłaty za fakturę. Z metody kasowej będą mogli korzystać przedsiębiorcy, którzy rozpoczynają działalność oraz ci, których przychody z działalności gospodarczej w roku poprzednim nie przekraczały 250 tys. euro.

Minister Domański o przyszłości KSeF. Nowe daty uruchomienia zostały wyznaczone

Minister finansów Andrzej Domański wypowiedział się dziś o audycie Krajowego Systemu e-Faktur i przyszłości KSeF. Zmiany legislacyjne w KSeF to będzie proces podzielony na dwa etapy.

Panele fotowoltaiczne - obowiązek podatkowy w akcyzie [część 2]

W katalogu czynności podlegających opodatkowaniu akcyzą znajduje się również przypadek konsumpcji. Chodzi tutaj o zużycie energii elektrycznej przez podmiot posiadający koncesję jak i przez podmiot, który koncesji nie posiada, ale zużywa wytworzoną przez siebie energię elektryczną.

KSeF dopiero od 2026 roku. Minister Finansów podał dwie daty wdrożenia dla dwóch grup podatników

Na konferencji prasowej w dniu 26 kwietnia 2024 r. minister finansów Andrzej Domański podał dwie daty planowanego wdrożenia obowiązkowego modelu KSeF. Od 1 lutego 2026 r. obowiązkowy KSeF mają stosować przedsiębiorcy, których wartość sprzedaży w poprzednim roku podatkowym przekroczyła 200 mln zł. Natomiast od 1 kwietnia 2026 r. obowiązkowy KSeF mają stosować pozostali podatnicy VAT.

Globalny podatek minimalny - zasady GloBE również w Polsce. Przedsiębiorstwa będą musiały dostosować swoje procedury rachunkowe i podatkowe

System globalnego podatku minimalnego (zasad GloBE) zawita do Polski. Przedsiębiorstwa będą musiały dostosować swoje procedury wewnętrzne, w szczególności dotyczące gromadzenia informacji rachunkowych i podatkowych.

REKLAMA