Czy niedziela 25 kwietnia jest handlowa? W niedzielę, 25 kwietnia sklepy będą otwarte. Otwarte mogą być nie tylko sklepy, w których za ladą staną ich właściciele. Kolejna niedziela handlowa dopiero 27 czerwca. Obowiązują jednak ponadto ograniczenia pandemiczne. W związku z sytuacją epidemiczną od 20 marca zamknięte pozostają wielkopowierzchniowe sklepy meblowe i budowlane o powierzchni powyżej 2 000 m kw., podobnie jak centra i galerie handlowe z wyjątkiem działających w nich m.in.: sklepów spożywczych, aptek i drogerii, salonów prasowych, księgarni. W sklepach, które mogą być otwarte obowiązuje ścisły rygor sanitarny i limit osób.
Legalizacja zatrudnienia cudzoziemców. Trwająca od marca 2020 roku, pandemii wirusa SARS-CoV-2 wpływa na życie społeczne i gospodarcze w Polsce. Wprowadzony reżim sanitarny i nowe obostrzenia epidemiologiczne sprawiają, że wiele firm prywatnych zawiesza działalność lub przechodzi w tryb pracy zdalnej. Także urzędy państwowe, dostosowując się do obecnie obowiązujących przepisów, działają w trybie hybrydowym lub on-line. Przekłada się to na sytuację prawną cudzoziemców, którzy zdecydowali się kontynuować zatrudnienie w naszym kraju.
Czy "odmrażanie" gospodarki rozpocznie się od 1 lutego? Jeżeli rząd zdecyduje się na poluzowanie części obostrzeń od 1 lutego, to w pierwszej kolejności pracę będą mogły wznowić sklepy detaliczne i centra handlowe. Decyzja o luzowaniu bądź wydłużeniu restrykcji ma zapaść w tym tygodniu i będzie uzależniona m.in. od statystyk dotyczących zakażeń i zgonów oraz sytuacji epidemiologicznej w całej Europie, która jest obecnie trudna. Wyczekują jej przede wszystkim przedsiębiorcy, którzy w całym kraju decydują się już na wznawianie działalności mimo zakazów. Olga Semeniuk, wiceminister rozwoju, pracy i technologii, przekonuje jednak, że są to odosobnione przypadki i skala zjawiska jest niewielka.
Waga sprawozdawczości finansowej nieustannie rośnie. Inwestorzy oraz rynek oczekują bieżącej informacji finansowej, która jest wiarygodna, kompletna i dostarczona w możliwie najszybszym terminie. Taka informacja finansowa powinna rzetelnie przedstawiać skutki wszystkich istotnych zdarzeń, które wydarzyły się w danym roku obrotowym. Do takich zdarzeń z pewnością można zaliczyć wybuch pandemii SARS-CoV-2. Wpłynęła ona istotnie na światowe rynki, destabilizując wiele biznesów, ale równocześnie ucząc pokory oraz wymuszając niestandardowe działania kadry kierowniczej wielu firm, będące reakcją na zmianę popytu i podaży, jak również logistyki na rynkach światowych.
19 listopada 2020 r. Sejm uchwalił poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych - czyli tzw. tarczę branżową, która przewiduje rządową pomoc dla sektorów gospodarki (branż) najbardziej dotkniętych skutkami pandemii. Wsparcie ma przysługiwać firmom reprezentującym branże m.in. gastronomiczną, kulturalno-rozrywkową, dbającą o zdrowie fizyczne czy sprzedaży detalicznej.
Ustawodawca, aby nie ograniczyć zupełnie możliwości przygotowywania się do wydarzeń sportowych, dopuścił działalność basenów, siłowni, klubów i centrów fitness, "które są przeznaczone dla osób uprawiających sport w ramach współzawodnictwa sportowego, zajęć sportowych lub wydarzeń sportowych" - poinformowało 4 listopada 2020 r. PAP Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii.
W czasie pandemii koronawirusa SARS-CoV-2, wywołującego chorobę COVID-19 praca zdalna i ułatwiające komunikację nowe technologie (w tym oczywiście wideorozmowy i wideospotkania) znacząco rozpowszechniły się w biznesie. Wksperci z firmy McKinsey szacują, że cyfryzacja w firmach przyspieszyła o trzy lata[1]. Osoby, które wcześniej nie miały do czynienia z nowymi technologiami, nagle zostały postawione przed koniecznością uczestniczenia w telekonferencjach i wideo rozmowach. To mogło wywołać u nich konsternacje, szczególnie gdy po raz pierwszy prowadzili wideo spotkanie w domowych warunkach. Należy również podkreślić, że niewielki odsetek pracowników posiadał w swoim mieszkaniu dedykowane miejsce do pracy, a co dopiero przestrzeń pod wideokonferencje. Na szczęście za nami już prowizoryczne biurka z deski do prasowania lub praca przez 8 godzin z sofy. Mądrzejsi o pierwsze doświadczenia – te dobre i te, które każdy chciałby usunąć z pamięci – proponujemy odświeżyć sobie etykietę wirtualnych spotkań, aby uniknąć „niewygodnych” sytuacji.
Jedynie co trzeci Polak wyjedzie w tym roku na urlop, a zdecydowana większość zamierza spędzić go w kraju. Wielu z nich musiało zrewidować swoje wakacyjne plany, które mieli na początku roku. Pandemia SARS-CoV-2 zmieniła nie tylko to, lecz także ilość czasu wolnego. Tarcza antykryzysowa 4.0 wpłynęła na sposób naliczania dni urlopowych, przy okazji dając pracodawcom nowe uprawnienia, m.in. możliwość wysłania pracownika na zaległy urlop nawet bez jego zgody i oddelegowania go do pracy zdalnej po powrocie z wakacji. Generalnie pracodawca nie ma jednak prawa żądać od pracownika podania destynacji wyjazdu.
Jeżeli przedsiębiorca ponosi wydatki, które wynikają z obowiązku w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy (prowadzenia działalności gospodarczej) albo wytycznych lub zaleceń organów (instytucji) kompetentnych w obszarze bezpieczeństwa sanitarnego, albo własnej decyzji i racjonalnego przeciwdziałania zagrożeniu epidemicznemu (epidemii), to takie wydatki stanowią koszt uzyskania przychodów w rozumieniu art. 15 ust. 1 ustawy o CIT i art. 22 ust. 1 ustawy o PIT, o ile zostały właściwie udokumentowane. Przykładami takich wydatków są m.in.: zakup maseczek ochronnych dla pracowników, przyłbic, sfinansowanie pracownikom testów na koronawirusa. To samo dotyczy wydatków poniesionych przez przedsiębiorcę na działania gospodarcze, które wskutek zagrożenia epidemicznego (epidemii) zostały zaniechane (odwołane, przerwane, zawieszone itp.), o ile w momencie ich poniesienia spełniały wymienione wyżej warunki zaliczenia do kosztów uzyskania przychodów (np. w zakresie szkoleń lub kursów pracowniczych).