REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Co grozi za niezłożenie nowego JPK_VAT z deklaracją?

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Likwidacja deklaracji VAT-7 i VAT-7K może zmniejszyć dochody budżetowe w 2020 roku. Co grozi za niezłożenie nowego JPK_VAT z deklaracją?
Likwidacja deklaracji VAT-7 i VAT-7K może zmniejszyć dochody budżetowe w 2020 roku. Co grozi za niezłożenie nowego JPK_VAT z deklaracją?

REKLAMA

REKLAMA

Podatnicy ze zdumieniem przecierają oczy. Zgodnie ze znowelizowanymi w zeszłym roku przepisami Kodeksu karnego skarbowego za niewysłanie metodą elektroniczną nowej hybrydy informacyjnej (tj. nowego pliku JPK_VAT z częścią deklaracyjną), która wchodzi w miejsce likwidowanej od dnia 1 kwietnia 2020 r. (najnowsze doniesienia wskazują na przesunięcie tego terminu do 1 lipca 2020 r.) deklaracji VAT-7 i VAT-7K, grozi tylko grzywna. A w zasadzie mandat, bo jest to wykroczenie, do którego ma zastosowanie instytucja dobrowolnego poddania się karze.

Czyli gdy ktoś zlekceważy ów obowiązek, mimo że ciążą na nim zobowiązania liczone nawet w dziesiątkach milionów złotych, skończy się na grzywnie być może nie większej niż kilkaset złotych, najwięcej kilka tysięcy. I już po sprawie.
Podatku nie trzeba płacić, bo nie ma złożonej deklaracji, organ musi przeprowadzić długotrwałe i niepewne co do skutków postępowanie podatkowe, a od decyzji można się odwołać, potem sprawa trafi do sądu, czyli można będzie latami unikać ostatecznego określenia zobowiązania podatkowego. A gdy nie ma złożonej deklaracji i prawomocnej decyzji organu podatkowego, nikt nie wie, czy zobowiązanie w ogóle powstało, a jeśli tak – to w jakiej wysokości.

REKLAMA

Autopromocja

Pragnę nieśmiało przypomnieć, że w podatku od towarów i usług co do zasady zobowiązanie powstaje za każdy miesiąc, czyli jest ich w roku maksymalnie 12, czyli trzeba określić je odrębnie dla każdego miesiąca, a to potrwa – gdy podatnik nie będzie lojalnie współpracował z organami, to możliwości zgromadzenia materiału dowodowego są bardzo skromne. Obawiam się, że kładąc na szali z jednej strony korzyść z tytułu braku zapłaty wysokiego podatku a z drugiej ryzyko braku złożenia owej hybrydy, która ma nazywać się JPK_V7M albo JPK_V7K, znajdą się tacy (ilu?), którzy pójdą na to ryzyko. Podatnicy pytają wprost: co nam ONI za to mogą zrobić? Zapłacę mandat, potem zwinę interes i założę go pod innym szyldem. Treść zmienionego w zeszłym roku art. 56 § 4 KKS jest jednoznaczna i nie pozostawia cienia wątpliwości: całość skończy się być może tylko mandatem.

Polecamy: VAT 2020. Komentarz

Polecamy: Biuletyn VAT

Okazuje się jednak, że również złożenie sfałszowanej owej hybrydy nie będzie zbyt groźne. W oficjalnej narracji owa informacja jest tylko przekazaniem wiedzy na temat prowadzonej ewidencji, a deklaracje VAT – co wielokrotnie powtarza się do dziś – są likwidowane. Dlaczego? Bo nie są (jakoby) nikomu potrzebne i wystarczy tylko informacja o prowadzonej ewidencji. Tak opowiadali (byli już) wysocy urzędnicy z resortu finansów oraz – co szczególnie ciekawe – eksperci z pewnej zagranicznej firmy doradczej, w której pracował jeden z tych urzędników, ale jest to zapewne tylko zbieg okoliczności. Liberalne media, które z ochotą od lat wypowiadają się na ten temat, nie doszukały tu jakiegoś potencjalnego konfliktu interesów, mimo że dotyczy to również „pisowskich urzędników”.  Więc zapewne jest wszystko w porządku, mimo że pomysły likwidacji deklaracji w tym podatku podsunięte chyba władzy jeszcze za „liberalnych” czasów, właśnie owa firma, zapewne nie za darmo.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Podatnicy słuchając te zapowiedzi pukają się w czoło: przecież bez deklaracji nie będzie wiadomo ile wynosi zobowiązanie podatkowe, więc nikt go od nas nie wyegzekwuje. Identyczne poglądy mieli wszyscy bez wyjątku „szeregowi” urzędnicy skarbowi. Pisałem również o tym wielokrotnie, lecz nie przeceniam swojej roli.

Krytyka jednak zrobiła swoje, bo jak się wczytać w uchwalone w zeszłym roku przepisy, to deklaracje formalnie nie są już w pełni likwidowane (czyli ogłupiano nas przez kilka lat), lecz nie będzie obowiązującego w sensie prawnym wzoru tych deklaracji. Przypomnę, że wzory deklaracji VAT-7, VAT-7K (podobnie jak w innych podatkach) określa rozporządzenie Ministra Finansów. Teraz już rozporządzenia nie będzie – tylko jakiś formularz elektroniczny, który nie jest i nie może być przepisem prawa. Czyli w sensie prawnym jednak nie będzie dwóch najważniejszych deklaracji w tym podatku, co oznacza, że ich wadliwe złożenie, czyli podanie nieprawdy lub zatajenie prawdy w ich treści, nie będzie podlegać odpowiedzialności karnoskarbowej w świetle art. 56 i 76 KKS, bo ów czyn nie będzie miał cech bezprawności. Co prawda złożono by wadliwą informację podatkową, ale owa wadliwość nie miałaby cech bezprawności. Wyjaśnię to posługując się analogią: gdy obsługując określone urządzenia np. odkurzacz, do którego producent przekazał nam instrukcję, naruszymy jej nakazy, postępujemy wadliwie, ale nie popełniamy czynu zabronionego, bo instrukcja ta nie jest przepisem prawa. Nie bez powodu w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych, czyli w czasie gdy wdrażano poprzednie wersje podatku od towarów i usług i akcyzy, nadano charakter normatywny deklaracjom w tych podatkach: zrobiono to po to, aby móc ukarać sprawców za ich fałszowanie. Do tego dostosowano treść przepisów karnoskarbowych (wspomniany już art. 56 i 76 KKS), które w przypadku większości podatników VAT mogą się stać martwe w najważniejszej części, czyli w przypadku przestępstw polegających na podaniu nieprawdy w nowej, nienormatywnej deklaracji podatkowej co naraziło podatek na uszczuplenie lub na bezpodstawny zwrot należności publicznoprawnej.

Czy twórcy tych przepisów, będący orędownikami „likwidacji deklaracji VAT”, co w sensie prawnym chyba im się prawie udało, mają świadomość tego co zrobili? Czy są „tylko” niekompetentni, czy też działają w złej wierze? Nie wiem i nie moja sprawa. Wiem natomiast, że nacisk na likwidację tych deklaracji jest przemożny, wręcz brutalny. Już proponowano mi abym dał sobie spokój i przestał o tym pisać, bo „co mi zależy”? Przecież za to co robię nikt mi nie podziękuje, więcej, zamknie mi to drogę do tzw. opiniotwórczych mediów, które od lat propagują zalety owej likwidacji, a przede wszystkim nie będę miał „wstępu” do resortu finansów, podobnie jak do KAS, który ponoć stoi murem za likwidacją tych deklaracji. Prawdę powiedziawszy nie bardzo przejmuję się tymi retorsjami, bo raczej nie chcę pojawiać się w „opiniotwórczych” mediach (raz zaproponowano mi wywiad, który udzieliłem pod warunkiem braku ocenzurowania, a gdy go zrobiono, podziękowałem już definitywnie za taki zaszczyt). Brak mi również czasu i potrzeby „wejścia” na ministerialne progi: tam przecież mają wejścia „ludzie z rynku” reprezentujący „renomowane firmy” doradcze, a ja jestem zupełnie „nierenomowany”.

Inni twierdzą, że szkoda czasu na dopominanie się o szczelność przepisów podatkowych, bo uczciwi będą płacić podatki nawet na podstawie nieszczelnych przepisów, a oszuści wyłudzają nie przejmując się zupełnie brakiem legalizmu tych działań i nikt im nie zabierze uzyskanych tą drogą korzyści a stosowane w stosunku do nich kary i tak są nieproporcjonalnie niskie. A budżetem państwa żaden prawdziwy (czyli liberalny) ekspert nie powinien się przejmować, bo dzięki temu „więcej pieniędzy zostanie w kieszeni podatników” a mniej w rękach „pisowskiego rządu”, a gdy wreszcie zawali się mu budżet, to z hukiem upadnie i „wreszcie będzie tak jak było”.

Politykę zostawiam z boku, choć gdy mam do wyboru rządy liberałów albo narodową prawicową wolę tych ostatnich , bo przynajmniej chcą podzielić się pieniędzmi publicznymi z kimś więcej niż ze SWOIMI. Dla mnie ważniejsi są uczciwi podatnicy, którzy będą płacić podatki na podstawie dziurawych przepisów, lecz ich konkurenci do cna wykorzystają każdą lukę (a ta jest ogromna) i zniszczą ich przy pomocy niższych, nieopodatkowanych cen swoich towarów i usług. Gdy mam wybrać, to stanę po stronie tych, którzy płaca podatki a nie zajmują się ich „optymalizacją”. Ale to oczywiście wyjątkowo naiwna, wręcz głupia postawa, która jest zupełnie nieopłacalna: przecież premiowane są zasługi dla destrukcji tego podatku (z państwowych pieniędzy zapłacono za pomysł likwidacji deklaracji VAT – ciekawe ile), a każdy dobry uczynek musi być przecież przykładnie ukarany. Tak było, jest i będzie nie tylko w liberalnej demokracji, ale również w „państwie PiS”. A ciągle wierzę, że „dobra zmiana” zagości również na ulicy Świętokrzyskiej.

Mamy jednak dobrą wiadomość z ostatniej chwili: pod pretekstem walki z koronawirusem przesunięto termin tej katastrofy z 1 kwietnia na 1 lipca 2020 r., czyli pandemia ma również swoje jakieś zalety.

Witold Modzelewski
Profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Instytut Studiów Podatkowych

Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Obniżka stóp procentowych NBP już w maju 2025 r.? Prezes NBP, członkowie RPP i ekonomiści uważają, że to możliwe

Zdaniem Prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego, Rada Polityki Pieniężnej przymierza się do cięcia stóp procentowych NBP, być może już w maju, w zależności od danych. Zdaniem Glapińskiego w 2025 roku możliwe są obniżki dwa razy po 0,5 pp., a w 2026 r. stopy mogą spaść do 3,5 proc. Podobnego zdania są niektórzy członkowie RPP a także analitycy i ekonomiści.

Kompromitacja „JPK-ów” – zwroty VAT-u w 2024 r. wyniosły 188 mld zł. Prof. Modzelewski: Jest źle ale nie beznadziejnie; trzeba rozszerzyć stosowanie MPP

Według najnowszych informacji kwoty zwrotów podatku od towarów i usług wciąż są bardzo wysokie i wyniosły w 2024 r. 188 mld zł. Co prawda spadły o 31 mld zł w stosunku do rekordowej kwoty z 2023 r. Są jednak wciąż wyższe od kwoty wypłaconej w 2022 r. (177 mld zł) i o ponad 70 mld zł niż w ostatnim „normalnym” roku, czyli w 2021 (113 mld zł). Czyli rok poprzedni zakończył się jednak jakimś sukcesem – rozdano trochę mniej pieniędzy niż w poprzednich latach. Udział zwrotów we wpływach z tego podatku jest wciąż na alarmującym poziomie – wyniósł około 40%: jest więc źle, a nie beznadziejnie – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski.

Cła wzajemne Trumpa: Gospodarcza rewolucja czy ryzyko recesji?

Amerykański prezydent Donald Trump wprowadził nowe cła na importowane towary, określając je jako "deklarację niepodległości gospodarczej" USA. Eksperci jednak ostrzegają przed możliwymi skutkami ekonomicznymi, takimi jak wzrost inflacji, kryzys gospodarczy i problemy na rynku pracy. Jakie będą konsekwencje tej decyzji dla gospodarki USA i jej partnerów handlowych?

Dobroczynność, dzięki której zapłacisz niższy podatek. Sprawdź, jak to zrobić!

Angażujesz się w działania filantropijne? Wspierasz darowiznami fundacje i stowarzyszenia? Choć robisz to bezinteresownie, możesz na tym zyskać nie tylko w wymiarze społeczno-emocjonalnym. Darowiznę możesz odliczyć od dochodu przed opodatkowaniem podatku. Pamiętaj jednak, że to nie jest to samo co przekazanie 1,5% podatku.

REKLAMA

Rozliczenie VAT przy uznanej reklamacji, gdy kupujący zatrzymuje część wadliwego towaru

Zgłosiliśmy reklamację w związku z wadliwym towarem. Kontrahent uznał reklamację, ale zamiast wystawić fakturę korygującą, wystawił notę uznaniową. Zwrócił nam zapłatę za część towaru, który został u nas i który sami zutylizujemy. Część towaru została wymieniona na towar wolny od wad. Czy korygujemy odliczony VAT? Czy dokonując utylizacji we własnym zakresie świadczymy usługę na rzecz sprzedawcy? Czy ta wymiana towaru powinna być rozliczona w VAT?

Odstąpienie od umowy: kiedy trzeba skorygować VAT z faktury zaliczkowej

Otrzymanie zaliczki na poczet dostawy towarów lub świadczenia usług wiąże się zasadniczo z powstaniem obowiązku podatkowego w podatku od towarów i usług. Rezygnacja z transakcji, skutkująca zwrotem zaliczki i wystawieniem faktury korygującej, umożliwia sprzedawcy obniżenie kwoty podatku należnego. Nabywca jest z kolei obowiązany do odpowiedniej korekty odliczonego wcześniej podatku naliczonego. Jak jednak postąpić w sytuacji, gdy kontrahenci odstępują wprawdzie od zawartej umowy, lecz zaliczka zostaje zwrócona znacznie później lub jej zwrot w ogóle nie następuje. Transakcja nie dochodzi ostatecznie do skutku. Nie ma jednak również zwrotu zaliczki, a to jej wpłata generowała powstanie obowiązku podatkowego.

Ulga na ekspansję

Ulga na ekspansję to jedno z rozwiązań podatkowych, które miało na celu wsparcie przedsiębiorców w pozyskiwaniu nowych rynków poprzez możliwość zaliczenia do kosztów wydatków na reklamę nowych produktów oraz udział w targach. Przepisy w tym zakresie budzą jednak liczne wątpliwości interpretacyjne, zwłaszcza w odniesieniu do podmiotów, które nie wytwarzają fizycznie produktów, lecz jedynie sprzedają je pod własną marką.

Czy można sprzedać środek trwały w czasie zawieszenia działalności gospodarczej.? Jak rozliczyć podatki od tej sprzedaży?

Wielu przedsiębiorców, którzy decydują się na zawieszenie działalności gospodarczej, zastanawia się, jak prawidłowo rozliczyć sprzedaż środków trwałych. Często pojawiają się pytania, czy w trakcie zawieszenia można sprzedać firmowy majątek i czy od takiej transakcji należy odprowadzić podatek. Wbrew pozorom, sprawa nie jest skomplikowana.

REKLAMA

CFO w firmie – dlaczego warto go docenić, zwłaszcza w sytuacji kryzysowej

O roli dyrektorów finansowych w zarządzaniu kryzysowym na przykładzie sytuacji, w jakiej znalazły się międzynarodowe organizacje pozarządowe – pisze Jarosław Czubacki, Head of Finance w Fundacji Save the Children Polska.

KSeF jest już za rogiem! Księgowi mówią jasno: za zgodność e-faktur odpowiadać będą przedsiębiorcy

KSeF już jest na horyzoncie. Przedsiębiorcy wciąż jednak zwlekają z przygotowaniami do e-faktur, licząc na pomoc księgowych z biur rachunkowych. Tymczasem to oni sami będą odpowiadać za zgodność z nowymi przepisami. Jak dobrze przygotować firmę i uniknąć kosztownych potknięć? Sprawdź, co zrobić już teraz.

REKLAMA