REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
Od 2024 roku duże przedsiębiorstwa publiczne w Unii Europejskiej, takie jak spółki giełdowe, banki oraz zakłady ubezpieczeń, zostaną zobligowane do raportowania kwestii środowiskowych, społecznych oraz związanych z zarządzaniem (ESG) na mocy nowych wytycznych dyrektywy CSRD.
Od 2024 roku zaczęła obowiązywać unijna dyrektywa CSRD (Corporate Sustainability Reporting Directive). Oznacza to, że firmy już teraz muszą zacząć gromadzić dane, które będą podstawą do raportowania ESG w 2025 roku.
– Nawet małe i średnie firmy z branży TSL, które są podwykonawcami dużych podmiotów muszą zacząć zbierać dane do raportowania ESG – mówi Dariusz Brzeziński, dyrektor zarządzający Centrum BPO Meritoros SA.
Większość firm deklaruje, że zrównoważony rozwój jest dla nich ważny a nawet kluczowy. Ale jedynie 65% z nich jest gotowych inwestować w działania z nim związane. Największym wyzwaniem dla firm pozostaje pozyskanie finansowania na inwestycje zrównoważone - określonego przez większość firm jako główne wyzwanie w procesie transformacji ESG. Przedsiębiorstwa w Polsce, pomimo, że korzystają z części dostępnych narzędzi wsparcia, to jednak nie wykorzystują w pełni ich potencjału. Tak wynika z najnowszego raportu Ayming Polska. W związku z wejściem w życie dyrektywy CSRD, autorzy raportu postanowili zapytać organizacje 250+ m.in. o to, jak przygotowują się na zmiany, jakie wyzwania w związku z nimi identyfikują oraz w jaki sposób zamierzają finansować transformację ESG.
W reakcji na nowe obowiązki firm dotyczące raportowania niefinansowego ESG, które weszły w życie na początku 2024 roku, Konfederacja Lewiatan oraz Ayming Polska zwróciły się do nowego rządu z rekomendacją wprowadzenia tzw. “Ulgi na zrównoważony rozwój”. Nowy instrument podatkowy ma na celu wsparcie firm w realizacji wytycznych Komisji Europejskiej dotyczących zrównoważonego rozwoju. Proponowane rozwiązanie miałoby pomóc przedsiębiorstwom w efektywnym dostosowaniu się do nowych standardów, jednocześnie promując ekologiczne i społecznie odpowiedzialne praktyki biznesowe.
REKLAMA
Unijna Dyrektywa CSRD zakłada, że największe firmy będą musiały dostarczać raporty niefinansowe, które ocenią ich zgodność z zasadami ESG już od 2024 roku. Rok później obowiązek ten obejmie pozostałe duże przedsiębiorstwa, a następnie – małe i średnie spółki notowane na giełdzie. Czy przedsiębiorstwa są już przygotowane na wdrożenie tych wymogów i czy konsumenci rzeczywiście oczekują od producentów takich informacji?
Zakres ingerencji w rynek logistyczny, jaki przyniesie dyrektywa CSRD i nowy standard raportowania ESG jest wciąż niedoceniany. W praktyce dotknie od niemal wszystkich podmiotów działających w unijnym sektorze TSL, także tych przedsiębiorstw, które nie będą objęte bezpośrednim obowiązkiem sprawozdawczym. Katalog możliwych zagrożeń jest przy tym tak obszerny, że nowe wymogi mogą decydować o pozycji poszczególnych operatorów, a niektórych wyeliminować z rynku. Możliwy jest także powszechny greenwashing, ale również fiasko zrównoważonej legislacji.
Na mocy dyrektywy CSRD zmodyfikowano przepisy dyrektywy 2006/43/WE regulującej ustawowe badania rocznych i skonsolidowanych sprawozdań finansowych. W wyniku tych zmian dyrektywa 2006/43/WE określa teraz również zasady atestacji rocznej i skonsolidowanej sprawozdawczości w zakresie zrównoważonego rozwoju. Wprowadzenie spójnych zasad dotyczących atestacji raportowania będzie kluczowe dla zapewnienia wiarygodności informacji ujawnianych przez obowiązane jednostki.
Razem ze wzrostem popularności strategii ESG wśród firm, dochodzi do coraz większej ilości błędów w zakresie odróżniania jej od koncepcji CSR. Pojęcia te, choć bardzo sobie bliskie, mają własną charakterystykę i inne znaczenie. Niedostrzeganie różnic pomiędzy nimi może zahamować wzrost firmy, a nawet prowadzić do nieświadomego podejmowania działań niezgodnych z prawem. Jak zatem odróżnić obie te koncepcje i zadbać o odpowiedzialny wzrost przedsiębiorstwa?
REKLAMA
REKLAMA