Raportowanie schematów podatkowych - wnioski po pierwszych 6 miesiącach
REKLAMA
REKLAMA
Bardzo pojemna definicja „schematu podatkowego” oraz równie szeroki zakres pojęcia „kwalifikowanego korzystającego” powodują, że zdecydowana większość udzielonych porad powinna podlegać (i podlega) raportowaniu do szefa KAS. Gdy nie zrobi tego promotor (bo nie został zwolniony z tajemnicy zawodowej), to MDR-1 powinien złożyć sam podatnik albo księgowi jako „wspomagający”.
REKLAMA
W przypadku firm, które korzystają z tzw. kompleksowej obsługi spraw podatkowych, których istotą jest bieżąca obecność pracowników firm doradczych, MDR-1 powinien być składany nawet wielokrotnie w ciągu miesiąca; przypomnę, że jeżeli nie zrobi tego zatrudniająca np. doradców podatkowych firma, to obowiązek ten ciąży na poszczególnych doradcach i od ich wyobraźni oraz świadomości prawnej zależy zakres wykonywania tych obowiązków.
Jednocześnie Szef KAS uzyskuje unikatowy wgląd w sprawy podatkowe tych firm, bo każdy nawet najbardziej niewinny schemat podatkowy (np. dotyczący zastosowania obniżonych stawek VAT czy akcyzy oraz zwolnień podatkowych) musi być „wyczerpująco opisany”. Podatnicy, którzy wykonują pierwszą czynność będącą elementem schematu, muszą wraz z deklaracjami VAT-7 i AKC-4 składać MDR-3 w takich ilościach, w jakich stosują te schematy. W niektórych podmiotach, od lat „kompleksowo” obsługiwanych przez firmy doradcze, należy co miesiąc złożyć nawet kilkadziesiąt tych informacji, co jest zajęciem dość pracochłonnym.
Konkluzje nasuwają się same: sporne problemy podatkowe tych podatników są jak na tacy podane władzy publicznej. Wiemy, że właśnie w tej dziedzinie obowiązuje niepisana zasada, że każda przekazana władzy informacja może być i najczęściej będzie użyta przeciwko podatnikowi. Czym większy zakres świadczonych przez firmę doradczą usług optymalizacyjnych, tym większą wiedzą na temat jej klientów dysponuje władza, z której może wcześniej czy później zrobić użytek. Jest rzeczą bezsporną, że stan ten dla wszystkich podatników mających kontakty z tego rodzaju podmiotami („promotorami”) staje się co najmniej kłopotliwy, wręcz groźny.
Czy o to chodziło? Zapewne tak. Nikt nie chce aby „jego” problemy podatkowe były opisywane, archiwizowane i przechowywane przez organy władzy, które nie wychodząc zza biurka mogą poznać wszystkie wrażliwe sprawy podatnika. Dyskomfort tej sytuacji jest oczywisty.
REKLAMA
Jakie wynikają stąd wnioski? Podstawowym kryterium oceny bezpieczeństwa kontaktów podatnika z firmami doradczymi jest ilość złożonych przez te firmy informacji MDR-1 na tematy danego podatku: czym więcej, tym ryzyko rośnie. Jeżeli firma te objęta jest tajemnica zawodową i nie została z niej zwolniona, to wie, ile tych informacji złożyli w związku z udostępnianiem schematów podatkowych ich beneficjenci („korzystający”).
Rodzi się jednak pytanie, czy podatnik może żądać od „promotorów” tego rodzaju informacji i czy nie są one objęte tajemnicą zawodową? Tu zdania są podzielone, ale przynajmniej część podatników stawia sprawę jasno: musisz mi podać dane o ilości przypadków zwolnienia z tajemnicy zawodowej (czyli ilość złożonych przez firmę doradczą MDR-1) oraz ilość przypadków braku zwolnienia z tej tajemnicy i konieczność złożenia MDR-1 jako promotora i jako wspomagającego. Część firm przekazuje te dane, inne zasłaniają się tajemnicą zawodową. Lecz również ta ostatnia odmowa daje wiele do myślenia. Jedno jest pewne: czym więcej przypadków udostępnienia schematów podatkowych, tym działalność danej firmy doradczej jest bardziej „transparentna” dla władzy, co nie zwiększa bezpieczeństwa podatkowego ich potencjalnych klientów.
Również działalność szkoleniowa w dziedzinie podatników może być formą udostępnienia schematów podatkowych. Dotyczy to zwłaszcza szkoleń „zamkniętych”, które często były i są świadczone za darmo po to, aby pozyskać klientów dla działalności doradczej. Jeżeli jednak tzw. trener przekazuje wiedzę będącą schematem podatkowym, to powinien uprzedzić o tym słuchaczy i złożyć MDR-1 lub wnioskować o zwolnienie z tajemnicy zawodowej. Na tego rodzaju szkoleniach są często prezentowane schematy podatkowe o charakterze standaryzowanym, co rodzi szczególne obowiązki raportowania.
Polecamy: Biuletyn VAT
Polecamy: VAT 2019. Komentarz
Polecamy: INFORLEX Księgowość i Kadry
Rynek usług doradczych i szkoleniowych o tematyce podatkowej ulega szybkim zmianom, bo również z perspektywy usługodawców („promotorów”) sytuacja staje się wręcz groźna. Kto w dużej i anonimowej strukturze wie, co mówią ich pracownicy klientom? Przecież ich subiektywna ocena braku schematu podatkowego może być błędna. Czy nie raz powtarzane zapewnienie przez „promotorów”, że ma (jakoby) szczególne kompetencje do korzystnego rozwiązania danego problemu, bo jest u niego zatrudniony „były pracownik organów kontroli”, nie ma cechy rozpoznawczej, która zobowiązuje do złożenia MDR-1? Takie pytania zadają również podatnicy, którzy coraz częściej chcą przeciąć „niebezpieczne związki”. W końcu najprościej ujawnić autorów „agresywnego planowania podatkowego” poprzez sprawdzenie, jakich mają „promotorów”.
Witold Modzelewski
Profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Instytut Studiów Podatkowych
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat