REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Unikanie opodatkowania a (nie) pożyteczni idioci

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Unikanie opodatkowania; legislacja podatkowa
Unikanie opodatkowania; legislacja podatkowa

REKLAMA

REKLAMA

Sądzę, że zjawisko pożytecznych idiotów w jego leninowskim rozumieniu ma dłuższą historię, znacznie dalej wykraczającą w przeszłość, a najlepszym tego przykładem są historie religii i ich ekspansji instytucjonalnej oraz terytorialnej. Przede wszystkim jednak poszerzanie wpływów lub najazdy obcych państw poprzedziły akcje propagandowe, w których - chcąc nie chcąc – uczestniczyli działający w dobrej wierze faktyczni zwolennicy interesów tych „obcych”.

Dziś dotyczy to również międzynarodowych koncernów, ale o tym na końcu. Czy są to (i byli) wyłącznie ludzie naiwni, którzy nie wiedzieli czemu faktycznie mogą służyć ich słowo i myśl? Nie tylko, ale głównie owymi pożytecznymi idiotami byli, są i będą ludzie działający w dobrej wierze w cudzym interesie również na własną szkodę, których oceny dokonuje się w relacji do ciężkiego słowa „zdrada” albo czegoś w tym rodzaju. Nie, nie są oni „zdrajcami”, nie są nawet „agentami”, lobbystami, czy – jak to dzisiaj jest bardzo modne – „agentami wpływu”: oni faktycznie służą przeciwnikowi, ale to z przyczyn ideowych (głupoty), mając dobre - w opłakanych skutkach - intencje.

REKLAMA

REKLAMA

Autopromocja

Dziś w oficjalnej narracji powszechnie stosuje się to pojęcie do tych, którzy mają dość antyrosyjskiego amoku. Jest to i tak najłagodniejsze określenie, bo każdy, kto nie mieści się w antyrosyjskim, a zwłaszcza antyputinowskim jazgocie, jest czymś gorszym – „agentem wpływu” Rosji.

Oddajmy głos osobie reprezentatywnej dla obecnej poprawności – zaznaczam, że była to wypowiedź w  bardzo poważnym tonie „(…) Polski kontrwywiad jest słaby, przegrywa z wywiadem rosyjskim. A poza tym nie wykluczam, że nie ma nawet odpowiednich zaleceń, aby tropić agenturę wpływu (rosyjską – przypisane W.M) i jej przeciwdziałać (…). Lecz tak nie jest – jest to „tylko” słabość polskiego kontrwywiadu, to przecież przytomna władza, wiedząc co się dzieje i do czego to wszystko prowadzi, mogłaby przynajmniej dyscyplinować środowiska opiniotwórcze (podkreślenie – W.M), które nazwijmy to oględnie: bezmyślnie, beztrosko, nieodpowiedzialnie uprawiają autodestrukcyjną propagandę (…). Wszystko jedno, czy Rosję inspirują te działania, czy je tylko podgrzewa, są one po jej myśli: służą jej interesowi. Upiera się jednakże, że jej służby maczają w tym palce” (A. Libera, Narody są drapieżne, Rzeczpospolita z 22-23 listopada 2014 r.).

Powyższy, przydługi cytat oddaje dość lapidarnie stosunek do każdego, kto nie zgadza się z antyrosyjską poprawnością: trzeba „dyscyplinować” pożytecznych idiotów przy pomocy służb specjalnych – zapewnie sprawić łomot gdzieś w ciemnej ulicy lub „tylko” wyrzucić z państwowej pracy, zwłaszcza z uczelni czy szkoły.

REKLAMA

Nowe umowy zlecenia i inne umowy cywilnoprawne PDF

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zadam tu podstawowe pytanie: kto dziś zasługuje na określenie pożytecznego idioty, gdy działając w dobrej wierze faktycznie wspiera działania lub interesy szkodliwe dla naszego kraju? Nie bardzo ich widzę wśród nielicznych jawnych sympatyków Rosji, bo - po pierwsze - Rosja nie ma w naszym kraju ani istotnych interesów ekonomicznych ani nawet politycznych, bo nie zabiega o poparcie polskiego rządu chyba w żadnej sprawie (bo po co?), a - po drugie - nie zagraża nam militarnie, chyba że nie znamy – w odróżnieniu od naszych oficjeli – tajnego planu oderwania np. w województwie podlaskim w postaci „Ludowej Republiki Białegostoku”.

Naszym interesom zagraża – co widzimy na co dzień – ktoś zupełnie inny i jest to bardzo skuteczna, pokojowa agresja: ustawy obowiązujące w naszym kraju piszą lobbyści reprezentujący interesy międzynarodowych koncernów, zwalania się z podatków „zagranicznych inwestorów”, dla których jesteśmy „rajem podatkowym”. To ostatnie stwierdzenie użył jak najbardziej na serio jeden z dziennikarzy w czasie publicznej dyskusji, w której miałem okazję uczestniczyć.

Kalkulatory

Oczywiście ma on rację: u nas międzynarodowy koncern nie musi płacić podatków, a osiągnięte zyski bez przeszkód może transferować z Polski nawet bez zapłacenia grosza podatku, bo to załatwia również międzynarodowy biznes podatkowy, przyjmowany na politycznych salonach i gabinetach naszych elit rządzących. Są to fakty powszechnie znane, a w obowiązującej narracji mamy się z tego tylko cieszyć, bo naszym obowiązkiem jest dalej „pogłębiać integrację europejską” i zależność od naszego „strategicznego sojusznika”.

Podyskutuj o tym na naszym FORUM

Mamy godzić się na podporządkowanie ekonomiczne, destrukcję systemu podatkowego i dynamiczny wzrost długu publicznego, czyli: czym więcej straci nasze państwo i my wszyscy, tym lepiej. Oczywiście propagatorami tych poglądów są w istotnej części ludzie nie robiący tego bezinteresownie, bo poparcie – w tym również medialne – kupuje się, a kwoty uzyskanie chociażby z niepłaconych w Polsce podatków wystarczą na to, aż z naddatkiem. Są to również ludzie, którzy naprawdę żyją w przekonaniu, że np. wyniszczenie rodzinnego handlu przez międzynarodowe sieci hipermarketów jest w interesie Polski i Polaków.

Powtarza się tu bowiem znany od ponad dwustu lat scenariusz, który wymyślili politycy Berlina i Wiednia: Polaków trzeba straszyć Rosją, aby nie bronili swoich interesów przed ekonomiczną ekspansją jej „zachodnich sojuszników”.

Czy ci, którzy w dobrej wierze chwalą podporządkowanie naszego państwa i gospodarki obecnym interesom i utratę wielomiliardowych kwot przez system fiskalny Polski, są „pożytecznymi idiotami”? Raczej należy ich nazwać tak jak w tytule niniejszego tekstu.

Witold Modzelewski

Profesor Uniwersytetu Warszawskiego

Instytut Studiów Podatkowych

Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Od kiedy KSeF: co to za system faktur, co warto wiedzieć? Dla kogo będzie obowiązkowy w 2026 roku?

No i staje przed nami nowe wyzwanie. Nadchodzi koniec tradycyjnego modelu księgowości. Od 1 lutego 2026 r. największe podmioty będą musiały wystartować z wystawianiem faktur przez KSeF. Natomiast wszyscy odbiorcy będą musieli za pośrednictwem KSeF te faktury odbierać. Dla kogo w 2026 r. system KSeF będzie obowiązkowy?

Konsekwencje dla łańcucha dostaw przez zamknięcie kolejowego przejścia granicznego w Małaszewiczach w związku z manewrami Zapad-2025

Polska zdecydowała o czasowym zamknięciu kolejowych przejść granicznych z Białorusią, w tym kluczowego węzła w Małaszewiczach. Powodem są zakrojone na szeroką skalę rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe Zapad-2025. Decyzja ta, choć motywowana względami bezpieczeństwa, rodzi poważne skutki gospodarcze i logistyczne, uderzając w europejsko-azjatyckie łańcuchy dostaw.

KSeF a JDG – rewolucja w fakturach dla jednoosobowych działalności

Krajowy System e-Faktur (KSeF) to największa zmiana dla firm od lat. Do tej pory dla wielu przedsiębiorców prowadzących jednoosobowe działalności gospodarcze (JDG) faktura była prostym dokumentem np. wystawianym w Wordzie, Excelu czy nawet odręcznie. W 2026 roku ta rzeczywistość diametralnie się zmieni. Faktura będzie musiała być wystawiona w formie ustrukturyzowanej i przekazana do centralnego systemu Ministerstwa Finansów.

Liczne zmiany w podatkach PIT i CIT od 2026 roku: nowe definicje ustawowe, ulga mieszkaniowa, amortyzacja, programy lojalnościowe, zbywanie nieruchomości, estoński CIT, IP Box

W wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów, prowadzonym na stronach kancelarii premiera, została opublikowana informacja o pracach nad projektem ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw. Projekt ten, nad którym pracuje Ministerstwo Finansów, ma na celu uszczelnienie systemu podatkowego. Zmiany mają wejść w życie (najprawdopodobniej) od 2026 roku.

REKLAMA

Bank prosi o aktualizację danych twojej firmy? Oto dlaczego nie warto z tym zwlekać

Otwierasz serwis elektroniczny swojego banku i widzisz wiadomość o konieczności zaktualizowania danych osobowych lub firmowych? To nie przypadek. Potraktuj to jako priorytet, by działać zgodnie z prawem i zapewnić swojej firmie ciągłość świadczenia usług bankowych. Szczególnie że aktualizację można zrobić w kilku prostych krokach i w dogodnej dla ciebie formie.

Czy ominie Cię KSeF? Może jesteś w grupie, która nie będzie musiała stosować e-faktur w 2026 roku

W 2026 roku wchodzi w życie obowiązek korzystania z Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF) dla większości przedsiębiorców w Polsce. System pozwala na wystawianie faktur ustrukturyzowanych i automatyczne przesyłanie ich do administracji podatkowej. Choć wielu przedsiębiorców będzie zobowiązanych do korzystania z platformy, istnieją wyjątki i odroczenia. Sprawdź!

Czy prawo stoi po stronie wierzyciela? Termin 60 dni, odsetki, rekompensaty, windykacja na koszt dłużnika, sąd

Nieterminowe płatności potrafią sparaliżować każdą firmę. Jest to dokuczliwe szczególnie w branży TSL, gdzie koszty rosną z dnia na dzień, a marże są minimalne. Każdy dzień zwłoki to realne ryzyko utraty płynności. Pytanie brzmi: czy prawo faktycznie stoi po stronie wierzyciela, a jeśli tak – jak z niego skutecznie korzystać?

KSeF dla rolników – rewolucja, która zapuka do gospodarstw w 2026 roku

Cyfrowa rewolucja wkracza na wieś! Już w 2026 roku także rolnik będzie musiał zmierzyć się z KSeF – Krajowym Systemem e-Faktur. Czy jesteś gotowy na koniec papierowych faktur, łatwiejsze rozliczenia i nowe wyzwania technologiczne? Sprawdź, co dokładnie się zmienia i jak przygotować swoje gospodarstwo, żeby nie zostać w tyle.

REKLAMA

KSeF tuż za rogiem: 5 pułapek, które mogą sparaliżować Twoją firmę. Jak się przed nimi uchronić?

Do obowiązkowego KSeF zostało już niewiele czasu. Choć większość firm twierdzi, że jest gotowa, praktyka pokazuje coś zupełnie innego. Niespodziewane błędy w testach, odrzucane faktury czy awarie mogą sparaliżować sprzedaż. Sprawdź pięć najczęstszych pułapek i dowiedz się, jak ich uniknąć.

Mały ZUS 2026: Podwyżka może niewielka, ale składka zdrowotna znów boli

Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z dna 11 września 2025 r. w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokość minimalnej stawki godzinowej w 2026 r., minimalne wynagrodzenie w 2026 roku wyniesie 4806 zł, a minimalna stawka godzinowa 31,40 zł. Minimalne wynagrodzenie wpłynie również na wysokość preferencyjnych składek ZUS, tzw. mały ZUS oraz limit dla działalności nierejestrowanej. Znaczny wzrost też nastąpi w składce zdrowotnej.

REKLAMA